Forum Ogrodnicze Oaza

Babcia Ala wrote:
Masz cały komplet plików dotyczących warzyw.
www.inhort.pl/serwis-ochrony-roslin/sygn...adniki-sygnalizatora

papryczka wrote:
Teoretycznie wg literatury, to u nas nic nie urośnie, a ja próbuję, a przy tym uprawiam tą swoją ziemię, pakuję do niej ile mam materii organicznej przeróżnej, nawet częściowo przekompostowane liście z orzecha włoskiego, dodałam dobrze przekompostowane zrębki wcześniej mierząc ich pH, dodałam też perlitu, kupiłam go paletę i widzę, że jest o niebo lepiej. Zwłaszcza po dodaniu tych zrębków, chociaż w niewielkiej ilości, ziemia zrobiła się pulchna, marchewkę można wyrwać rękami, wcześniej bez "ciężkiego sprzętu" nie było to możliwe. Gleba w moim warzywniku, to mój "fundusz emerytalny", mięsa jem bardzo mało, ale warzywa i jajka od szczęśliwych kur lubię.

Jutro posadzę czosnek Harnaś - 112 ząbków. 89 zaprawię przez moczenie przez 3 godziny w preparacie DMSO (3,5ml/l) + polopiryna (150 mg/l). Preparat by go nie zmarnować wleję do otworów gdzie będą ząbki czosnku. 31 ząbków zaprawię w nadmanganianie potasu przez 1 godzinę.

Posadziłem jednak 123 ząbki czosnku. 90 zaprawiłem przez 2 godziny w preparacie DMSO (3,5ml/l) + polopiryna (150 mg/l) a 33 w nadmanganianie potasu przez 1 godzinę. Preparaty do zaprawiania wlałem do otworów gdzie były ząbki czosnku.

Na jutro planuję posadzić czosnek, ząbki do nasadzenia są własne.


Do posadzenia mam przygotowane 45 szt odm. Harnaś


oraz 36 szt. ząbków odmiany Ornak


Dziś wszystkie ząbki przez 30 minut były zaprawiane nadmanganianem potasu.

O czosnkach, zebranych z tegorocznej uprawy i przeznaczonych do sadzenia pisałam TUTAJ.
Jako że ich ilość i "gabaryty" są bardzo mizerne, postanowiłam za Waszym przykładem zaopatrzyć się w większą ilość - jak wcześniej wspominałam, wybór padł na Harnasie.

W przesyłce znalazłam takie skarby; dwie główki powędrują od razu do Mery, a reszta ... do gleby

Pozdrawiam cieplutko...

Też kupiłam do sadzenia. W tym roku z innego źródła niż zawsze. 1/3 ząbków zasadzę swoich.

Ja w tym roku, a dokładniej rzecz ujmując, to dzisiaj wsadziłam 100% swoich czosnków. Wsadziłam Harnasia, Ornaka i parę ząbków jakiejś odmiany o białych ząbkach. Chyba to Casablanka, bo miałam. Razem wyszło 175 ząbków. Ząbki, tak jak cebulę zimującą, zaprawiłam sorbinianem. Na wszystko rozłożyłam kompost.

Również włożyłabym wszystkie ząbki z własnych czosnków, ale Mama ma pierwszeństwo
Wiem, jak bardzo lubi czosnek, a tym bardziej z własnej uprawy, więc bez zmrużenia oka zawiozłam Jej większą część plonu.
Teraz, kiedy podzielę wszystkie główki, które mam, zbierze się całkiem pokaźna ilość materiału do nasadzeń. Grządkę przykryję brzozowymi liśćmi, jak co roku.
Weekend będzie nasz

Jan4 wrote: To miejsce wysadzenia.

Adasiowa wrote:
Raz też dałem liście na ścięte maliny jesienne no i ... przetrwały do pierwszego większego wiatru, Rodzice mieli niezły ubaw ze mnie, liście rozwiało po całym ogrodzie

Mój czosnek do wysadzania też kupiony. Pan, od którego kupowałam miał trzy odmiany i je mam. Harnaś, Ornak i Arkus. Grządkę mam już przygotowaną; wyposażoną w kompost, ale wysadzać będę pod koniec przyszłego tygodnia. Własny czosnek też mam, traktuję go jednak konsumpcyjnie, bo główki jakieś małe miałam w tym roku.

Wysadziłam już (bo miałam trochę czasu i pogoda dopisała, a nie wiem czy za tydzień lub dwa dałabym radę to zrobić) kupnego Harnasia.
222 ząbki przed wysadzeniem moczyłam w nadmanganianie potasu.
Na razie grządki niczym nie okrywałam, później przykryję ją liśćmi. W ubiegłym roku(pierwszy raz sadziłam wtedy czosnek jesienią) się sprawdziły, co prawda część rozwiał wiatr, ale te które zostały spełniły swoją rolę.

Ja nie okrywam czosnku na zimę.

Ja okrywam tym, co mam pod ręką. Wszystkie rośliny b.dobrze reagują na ściółkowanie, ich korzenie są wtedy narażone na mniejsze wahania temperatur, zauważyłam, że bardzo im to odpowiada, a czosnku gryzonie na szczęście nie zżerają.

Późno, bo późno, ale wreszcie posadziłam i ja czosnek. W sumie nie byłoby czego "świętować" gdyby nie fakt, że po raz pierwszy w moim warzywniku zagościło .. 70 ząbków Harnasia ( zazwyczaj kilkanaście )
Ze względu na miejsce nie zagospodarowałam wszystkich, więc pozostałe powędrują do Mery i dzieciaków z pracy - niech jedzą na zdrowie.

Oprócz czosnku, idąc za ciosem, posadziłam też 30 sztuk cebulki dymki Senshyu Yellow

Dla tych czosnkowo-cebulowych skarbów wyznaczyłam miejscówkę po ogórkach i selerach, nawiezioną wiosną obornikiem końskim i dokarmianą mineralnie w trakcie sezonu.

Cebulek nie będę chwilowo okrywać, ale dla czosnków mam przygotowaną kołderkę z brzozowych liści - podobną do tej, jaką wysypałam do skrzyni permakulturowej :

Aniu, wcale nie późno , ja sadziłam dziś, choć plan był na tydzień wstecz. A jest tak ciepło, że mogłabym jeszcze chwilę poczekać.

Edytko
U mnie plany nasadzeniowe zaczęły krystalizować się w połowie października, ale zostały zrealizowane dzisiaj. Wolałam mieć to już za sobą, bo chociaż jeżdżę na działkę prawie co tydzień aby nakarmić działkowe kociska, to nigdy nie mam pewności, na jaką pogodę natrafię i jaki będę mieć grafik w pracy.
W grudniu na przykład przypadają dwie pracujące niedziele, jedna po drugiej.