Forum Ogrodnicze Oaza

Proszę o pomoc... Zagwostkę mam, bo po raz pierwszy i na jednym krzaczku mam coś takiego


Co to? Moje krzaki nie są miarodajne do oceny, były zalane, przenawożone, przepryskane itd. Pytanie moje, z czym mam do czynienia i czy krzak do usunięcia, czy jeszcze powalczyć? Czyżby to SZW? I saletra wapniowa w ruch powinna iść?

www.warzywa.pl/warzywa-pod-oslonami/jak-...lizna-wierzcholkowa/

@Biedronka,
Tak, to SZW
Nie należy obrywać takich owoców z krzaka.
Oprysk owoców saletrą wapniową zatrzymuje postęp choroby ale nie należy ich zrywać po oprysku - niech spokojnie dojrzeją.
Zapobiegnie to atakowaniu przez SZW kolejnych owoców,

Plama wygląda jakby była mokra i miękka więc to może być infekcja szarą w miejscu blizny po słupku.

Malinowy ożarowski:

Moja tegoroczna pomidorowa obsada parapetowa jest bardzo skromna. Wespół z kilkoma paprykami i begoniami rosną karłowe Bajaja i Vilma, które zaskoczyły mnie żywotnością, odpornością na mój "nieodczas" i skrajne warunki pogodowe. Nieco wrażliwsze okazują się Betalux i ukraiński "Kibic", ale nic w tym dziwnego, bo zafundowałam im ciasne donice ( Betalux co prawda dostał później większy pojemnik - zauważyłam, że kwiatostany zaczęły zasychać - i po raz drugi ruszył z wiązaniem pomidorków na najwyższych gronach ).
Wszystkie parapetowce wysiewałam w styczniu.

Bajaja

Vilma

Betalux

"Kibic"

A skoro pomidory, to i bazylia, wysiana końcem maja:

Pozdrawiam cieplutko

Zimno, zalalo tak, ze trawa pognila , trudno, pomidorki w tym wszystkim jakos daja rady

Aniu, A ja się zachwycam moją Venus
W przyszłym roku balkonowe ozdoby posieję wcześniej.

Pomidory sięgnęły sufitu , pięknie wiążą grona , oprysk profilaktycznie kosmetykami plus saletry.

Na poprzednich zdjęciach pokazywałam pomidorki donicowe, uprawiane na parapecie w mieście. Dzisiaj nadeszła kolej na krzaczki rosnące w gruncie, pod przysłowiową chmurką. Zaprawdę nie wiem, jak dają radę wegetować przy braku opieki z mojej strony, mając do dyspozycji jedynie cotygodniowe nawożenie i sporadyczne mżawki z nieba. Susza również nie sprzyja bujnemu wzrostowi, ale cóż ... cieszę się za każdym razem, kiedy wchodzę na działkę, że nadal żyją zdrowe i nawet owocują. Dzisiaj musiałam reanimować przede wszystkim te rosnące w wielkich donicach - smętnie zwisały, ale po porządnym zastrzyku wody wróciły do "normy". Każdy z pomidorów otrzymał swoją porcję nawozu.

Dana

Pink Syberian Tiger

Szapka Monomakha

E06

Brutus

I inni, m.in. Czeka, Baba Szura, Scatolone

Kwiatostan Winogronka

Kwiaty Baby Szury

Trzeci kwiatostan Czeki - ma znacznie więcej kwiatów niż pierwsze grono :

Na chwilę obecną wszystkie krzaczki są zdrowe i pomimo braku opadów i ostatnich zimnych nocy ( 11-12 stopni ) trzymają pomidorowy fason
Pozdrawiam cieplutko...

Mój jedyny zagraniczny pomidorek Altevskij Gigant rośnie w gruncie i zaczyna dojrzewać 1 grono.

Ja Wam zazdroszczę takich pięknych upraw. U nas dziś znów temperatura nie rozpieszcza. Rano 30 stopni A o godzinie 16 już 13 stopni. Dziś w nocy ma być 10 stopni jutro 9. Dramat. I tak co 2 dni zmiany pogody.

Dlatego ja stawiam na tunel . Zimne Zośki nie wymrożą, grad nie wymłóci , a deszcze które padają prawie codziennie nie wyniszczą do końca . Pomidory mam do połowy listopada , a następnie oberwane dojrzewają do połowy grudnia . Może są w Polsce regiony gdzie pomidory w gruncie się udają więc im życzę powodzenia .

Mam tunel ale w tym toku walczę z chorobami. Najpierw z szarą a później z brunatną plamistością, którą pewnie przywlokłem z nasionami mimo dezynfekcji przedsiewnej. U mnie daleko do sufitu ale mam wysoki tunel . Zdecydowanie przestałem lubić "cherlaki". Pomidorami zajadam się od początku lipca.
Tak to wygląda:

Też mam tunel ale takie wahania temperatury w tunelu też nie są dobre . Gdyby to były wahania typu przejście z lata na jesień to ok ale jednego dnia ponad 30 stopni,w tunelu też. Za kilka godzin już 15 stopni ,w tunelu też. I tak codziennie ,co dwa dni.

Dosiewka nasion czekistów rośnie.Z 4 nasion wzeszły wszystkie,ale jednego malucha złąmał chyba kot zresztą własny..Myślę,że coś z nich będzie.

jeden z trzech tej samej wielkości.

Dziś jestem u Teściowej i na Jej pomidorkach pojawiła się ZZ. Niestety łodygi też są w brązowych plamach. Do oprysku ma kupić Cabrio Duo i rozcieńczyć 2,5 ml na litr wody. Czy dobrze Jej doradziłam?

Krzaczki pomidorów w gruncie są zdecydowanie ładniejsze od tych w folii/szklarni.Pomidory/owoce/ w szklarni na nie tak dorodnych,wypasionych krzakach jak w gruncie,są o wiele większe.W wolnej chwili postaram się opisać uprawiane odmiany,których sporo owoców już była degustowana.
Pomidory w gruncie