Forum Ogrodnicze Oaza

Berek,
Poranek bardzo ciepły, termometr pokazuje już +15,1°C, niebo zachmurzone
Można spodziewać się częściowo słonecznego nieba.
Maksimum na dzisiaj +16°C,


Historyczne dane -

najwyższa temperatura, +15°C (1996r)
najniższa temperatura, -3°C (1997r)
W poprzednich 30 latach tego dnia padało 15 na 30 razy
Najwyższe zanotowane opady 0,5 cm w (2016r)



Miłego i zdrowego dnia

U nas w tej chwili kropi deszcz, ale z tego co widzę na radarze, to tylko pojedyncza chmura, więc szybko pójdzie sobie precz Jest ciepło. Może dzisiaj uda się wyskoczyć na trochę do ogrodu. Skoro ciepło, to z kominów w południe nic nie poleci i da się oddychać
Spokojnego dnia

Słońce próbuje przebić się przez mgłę.
12 stopni. Lekki wiaterek.


Niektóre drzewa zrzuciły większość liści.



Zdjęcie sprzed kilku dni




Miłego dzionka

I u mnie ciepło, o ósmej było tu, na wysokości 500 m, 14 stopni. Ale...w nocy znowu padało, chyba doba bez deszczu tej jesieni nie przejdzie.
Na leśnych ścieżkach, gdzie trochę poziomo - bagno.
Stare buki powyżej mnie już prawie bezlistne.



Na razie ponurawo, choć ma podobno błysnąć słonko. Wszystkim Wam tego życzę i zostawiam ostatni kwiat Augusta Louise - jednak doczekałam się, że twardy zielony pąk się rozwija.

U nas również piękne słońce i 12 stopni. To dobrze, bo planuję sprzątanie liści zwłaszcza spod drzew owocowych, które lecą na potęgę. Całą jesień sprzątam ogród i gdzie nie spojrzeć - pełno roboty. Właściwie to trudno powiedzieć, że sezon uprawowy się skończył. Posiana 1 września mizuna całkiem dorodna. Obok rzodkiew Agata z koronkowymi liśćmi dzięki ślimaczkom, ale mizuny nie ruszają

Witam Was moi Kochani Nareszcie w domu,ręka już prawie sprawna.Za dwa tygodnie znowu szpital, tym razem z nogą.Pocieszają mnie, że na Święta już będę mógł chodzić. Tyle o mnie po prawie półrocznej nieobecności Teraz do rzeczy, pogoda jak na listopad bardzo przyzwoita, nie pada,ciepło 15st. Lekkie zachmurzenie, po prostu dość przyjemnie, tylko szkoda że nigdzie nie mogę sobie pochodzić, pooglądać ogrodu.Ale jeszcze będzie dobrze.

Witam wszystkich Rysiu będzie dobrze wiem co to uziemienie poprzez problem z nogą też tak miałam w środku tego lata .
Pogoda pochmurna jednak cieplutko ,w nocy padal chyba deszcz bo mokro,więc działeczkowanie odpada .
Gdańsk dzisiaj . :bravo

Wcale nie przestało padać Nawet nie widać, że pada, a wszystko jest mokre. Jest jednak ciepło, ale co mi to za pocieszenie, jak trzeba siedzieć w domu Przynajmniej prawie zakończyłam pakowanie nasion. Przy okazji zorientowałam się, że nie mam kopert bąbelkowych na koperty zwrotne, ot skleroza .


Pięknie zazieleniło się w warzywniku - żyto w akcji

Rychu, będzie dobrze! A pogoda ducha przyspiesza rekonwalescencję
Ja jeszcze w lesie z pakowaniem . Zielenić też się nie ma co, bo nie udało mi się kupić żyta - w sklepie były tylko nasiona sprzed kilku lat, to ja za takie dziękuję Można by kupić na all, ale też nie wiadomo, czy nie wcisną jakichś starożytnych.

A w pogodzie dziś pochmurno i ponuro, prawie cały dzień siąpi i mży. Teraz udaje, że chce się wypogodzić, ale teraz to już za późno na działania ogrodowe. Tyle dobrego, że dość ciepło, ok. 15 stopni.

Iko, podobno nasiona zbóż znalezione w grobowcach faraonów zachowały zdolność kiełkowania.

Przebłyski słońca były...



- i się zbyły. Nadal ciepło - jak na listopad oczywiście. 13 stopni w tej chwili.

Aniu, to zapewne zasługa boskiej emanacji faraonów. Nasiona zbóż znalezione w składziku na działce takiej zdolności nie zachowały, stąd pewna zachowawczość z mojej strony...

Cały dzień mżyło albo mgła opadała. Trudno to określić, w każdym razie mokro i buro. Ale wyszliśmy, mężusiowi udało się wkopać 5 taczek obornika pod przyszłoroczne pomidory, ja pograbiłam liści - przynajmniej wiatr ich nie zwiewał. Synek ubłocony po pachy. Teraz doceniamy ciepełko domowych pieleszy.

U mnie dziś było jak u Celiny, próbowałam coś robić, ale jak na plecach poczułam wilgoć, bo kurtka przemokła, to zrezygnowałam, a roboty w ogrodzie mam chyba najwięcej z Was, prawie nic nie zrobione i myszy od groma

Oj Alicjo,nic nie mów U mnie jest podobnie.Wszystko zaniedbane,ziemia mocno nasiąknięta.Totalny brak czasu mnie dobija,a kiedy mam wolne,to pogoda wszystko psuje.Nareszcie po długim czasie mogę poczytać co u Was.Trochę się stęskniłam ,nawet nie wiem od czego zacząć.Na pewno niedługo wyślę kolejne nasionka,bo wreszcie coś upakowałam.


Czekam na lepszą aurę,czosnek i dymka ozima jeszcze nie posadzone.Już się boję wiosny.Nie wiem,czy ze wszystkim dam radę.
Jeśli mam czas,to piekę chleb,bo kupny nam nie smakuje,a wczoraj skończyłam suszyć grzyby z sobotniego wypadu do lasu.




Uważajcie na siebie i swoich bliskich.Udanego tygodnia

Aneczko, jak miło Cię widzieć

Mandorla- nie wiem gdzie mieszkasz, ale wyjedź poza miasto na pierwszą lepszą wieś to kupisz żyto bez problemu.

Rano mglisto, w dzień pochmurno, ale ciepło jak na listopad. Szkoda, że tak szybko się ściemnia.

Hmm, no jest to pomysł! Dzięki! Nie za późno jeszcze na siew?

Janinko ,ostatnio często o Was myślę,z uśmiechem pakuję i suszę kolejne nasionka.To takie przyjemne uczucie,gdy nachodzi mnie myśl,że niedługo znów będziemy robić rozsady i ktoś skorzysta z moich nasion.
Jak ten czas szybko mija...