Forum Ogrodnicze Oaza

Tak, sprzedaje je tylko nie wiem czy przetrwa podróż bo jak pracują kurierzy i jak paczki fruuuuuwają..., chyba że coś mniej wrażliwego na wstrząsy. Nie wiem czy wysyłkowo robi czy tylko odbiór osobisty

Dzień dobry
Piątek pochmurny, wilgotny,wietrzny, na termometrze 5°.
A na weekend zapowiadają zimę z opadami śniegu. Całe szczęście, że wczoraj opony zmieniłam.
Nigdy jeszcze nie miałam tak nieogarniętego warzywnika jak w tym roku.
Żyto czeka na przekopanie. Pietruszka iskorzonera jeszcze na grządce. Pory chyba zostaną na zimę.W tym roku ostatnie w marcu wykopywałam, były w bardzo dobrym stanie. Doba za krótka.
Spokojnego dnia

Dzień dobry pogoda ?szaro i ponuro zero słoneczka .Temperatura -1 odczuwalna -3 .
Wczoraj udało się mnie uchwycić szronu troszkę i to bardzo późno ,bo lekko po obiedzie .








Spokojnego zdrowego weekendu życzę wszystkim

JaKasiula wrote: Musieliśmy się chyba minąć...

Bry,
Poranek na plusie, coś kapie z nieba , ale nic białego, mokro, na liczniku aktualnie +4,1°C
Prognozy na cały dzień przewidują zachmurzenie całkowite z maksymalną temperaturą +5°C

Historyczne dane -
najwyższa temperatura, +13°C (2003r)
najniższa temperatura, -18°C !!! (1993r)
W poprzednich 30 latach tego dnia padało 11 na 30 razy
Najwyższe zanotowane opady 0,2 cm w (2004r)



Udanego i spokojnego weekendu

U mnie od wczoraj nic się nie zmieniło Szaro, buro i ponuro. Słońca brak i dalej wieje. Nuda Panie, nic się nie dzieje. Żeby jeszcze była ochota na jakieś prace domowe, ale nie ma i pewnie nie będzie Zajrzałam do kalendarza i ze zdziwieniem stwierdziłam, że za miesiąc już będzie po Świętach
No nic, dzisiaj tylko chlebek trzeba upiec i pewnie będę się snuła z kąta w kąt
Miłego dnia

Kielce spowiła gęsta mgła.
Teraz na termometrze 2 stopnie powyżej zera.
Duża wilgotność. Wiatr: 6 km/h

Co trochę ziewam. Kombinuję, co upichcić na obiad

Wykopałam dalie. Zostawiłam te "odmianowe". Gdzie je przechowam?




Dobrego dnia

W Poznaniu nie wieje i nawet się nieco przejaśniło . Dzień zdecydowanie ładniejszy od wczorajszego. Nakarmiłam koty, wypuściłam psa, popijam kolejną kawkę . Przede mną wizyta u dentysty, chyba dam radę...

Na termometrze 3,8 C. Pochmurno, ogromna zmiana od wczoraj. Trudno, trzeba jakoś przetrwać, a zapowiadają opady śniegu.
Mirek 19, lubię te historyczne dane. Z jakichś czeluści internetu czy to twoje zapiski?
JaKasiula, jeśli pory były zimowej odmiany to nic im nie będzie aż zakwitną w przyszłym roku Kiedyś prawie, że je wykuwałam z zamarzniętej ziemi. Ja to się martwię moimi selerami, bo nie wykopałam zanim ugrzęzłam w domu.
Janino, w takich czasach nuda to dobry znak. A robota to sama wiesz. Jedyna wierna- zawsze poczeka na ciebie.
Nie ma co się martwić nieogarniętym warzywnikiem, ogarnie się wiosną
Zdrówka!

W Karkonoszach o 8.30 było tak:



Na mojej wysokości noc z dodatnią temperaturą, zresztą już wczoraj wieczorem czuło się inne powietrze, wilgotne nieprzyjemne - lecz nie mroźne.
Teraz mgła stopniowo opada i na górze pokazuje się bardzo bledziutki błękit.
Sikorki stadami korzystają ze stołówki:



Ale muszę się chować za okiennicą, wysuwając tylko obiektyw - bo jak zobaczą w oknie ludzia - fruuu....
Dziobią też szyszeczki modrzewiowe - chyba jakieś nasiona tam jeszcze są do zjedzenia.

Wrócił mi internet - nie jakiś tam światłowodowy, ale strona otwiera się kilka sekund, nie kilka minut lub wcale.

Wszystkim życzę dobrego weekendu, nade wszystko zdrowego; prócz wiadomej zarazy łatwo się po prostu przeziębić, uważajcie!

Aniu piękna katleja
Kolor w sam raz na tą paskudną pogodę.

Czy to hybryda NN?

W nocy cały czas siąpiło z temp. 1st.C.
Aktualnie słońce zagląda co jakiś czas przez szybkę w pokoju, umilając mi picie kawy.
4st na plusie, lecz odczuwalna jest niższa przez wilgotne powietrze.

Miłego dnia wszystkim i dużo zdrówka!
Dbajcie o siebie i nie przejmujcie się ogrodami lecz swoim zdrowiem i swoich bliskich

Beatko, to nn kupione wiosną w LM bodajże, właśnie z powodu energetycznych kwiatów złamałam swoje postanowienie rezygnacji z tego rodzaju roślin. Nie pytaj, ile zabiłam... Zostały mi trzy - w zasadzie skazane na obumieranie. No i proszę, jak mnie zabrakło w miejskim domu, nagle i niespodziewanie ta zakwitła na dwóch pseudobulwach, druga ma pąki na jednej (albo dwóch, ale maleńkie). Co miałam robić? Zabrałam je na wczasy w Karkonosze, przecież zapłakałabym się, gdyby mnie ominął ten widok...

Aniu ja przez ten sezon ogrodowy i kłopoty osobiste ,, zabiłam,, w tym roku około 30 storczyków w tym 6 botanicznych!

Katleja uwielbia werandowanie w lecie i sporo papu na etapie tworzenia PSB oraz gliniane donice
Latem wszystkie moje catleye, cymbidum oraz dendrobia (D.Phal. zostaje w domu) lądują na wygnaniu balkonowym

Gałązka, od jakiegoś czasu uprawiam tylko pory późne. Latem aż tylu porów nie używam, a tyle ile potrzebuję to i z zimowego uskubię.

czarna2066 wrote: zego nie widać Cię w wątkach

Rozumiem, że skoro tyle unicestwiłaś, to miałaś sporo więcej? A dlaczego nie widać takiej ekspertki w wątkach storczykowych??? Katleje pokazuje od czasu do czasu tylko Renia - a ja na kolanach wyrażam swoje zachwyty jej cudeńkami.

Teraz rozumiem, że całkiem przypadkowo być może zainicjowałam to kwitnienie - nie mając co zrobić z doniczkami,przed wyjazdem do Francji wyniosłam wszystkie końcem sierpnia na taras! Tylko na miesiąc - ale jednak. A może się skuszę w tym układzie na jeszcze jedną...

Żeby było choć minimalnie na temat: +5 i przebija się słońce:

Renie catleyową królową znam bardzo dobrze z innego forum i to dzięki niej złapałam catleyowego bakcyla

Storczyków różnych miałam około 70 teraz zostało ,,kilka,, niedobitków które reanimuje mimo wszystko

Mam o tyle dobrze, że w mojej mieścinie mam szklarnie gdzie produkują storczyki na sprzedaż. W prawdzie są to ,,tylko kundelki,, hybrydy ale urody im odmówić nie można. Gdy miałam doła to po prostu jechałam do szklarni i napawalam się widokiem kwitnących roślin w kolorach tęczy i wracałam z kolejnym badylkiem

Mąż, mój kochany towarzysz życia, mimo że nie przepadał za kwiatami zrobił mi w oknie haczyk na który mogłam wieszać donice z włóknem kokosowym i tym samym miałam dodatkowe miejsce na kwiaty
W jednej takiej wiszącej donicy mieściły się 4 doniczki. W pewnym momencie to już była choroba z której mimo wszystko nie udało mi się wyleczyć

Nie uważam się za ekspertkę tylko miłośniczkę tych kwiatów

czarna2066 wrote:

Ja swoje storczyki które uparcie kupował mi mąż oddawałam teściowej. U niej są piękne. Ostatniego białego zostawiłam i o dziwo nie umarł. Musi być lucysioodporny bo puścił pęd do kwiatu raz, drugi a teraz widzę trzeci. Może lubi permanentne przesuszanie

Dziś cieplutko +6 i choć pochmurno to muszę wyjść. Ostatnio miałam z tym problem. Zresztą jak z każdą aktywnością. Idę zwieźć Liście które czekają na kupkach.

Dzień dobry pora wstać ,za oknem buro ,szaro nieprzyjemnie .
Mimo niesprzyjających warunków pogodowych życzę miłej soboty ,na polenichowaniu



PS
Ewuniu ja swoje dalie włożyłam do skrzyneczki w gazety i do piwnicy ,mam nadzieję ,że nie wyschną, ktoś tutaj pisał że je skrapla wodą to tak może bliżej wiosny co ?