Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie pada od ponad 16 godzin

Tradycyjnie już napiszę, że "na zachodzie bez zmian", czyli nadal susza. Nie pamiętam kiedy spadł uczciwy deszcz, bo paruminutowej mżawki tak nazwać nie można. Niebo jest zasnute chmurami, powietrze duszne i wbrew pozorom wilgotne, temperatura na poziomie 20 stopni, jednak noce i poranki są już zdecydowanie chłodniejsze - do pracy chodzę już w polarze...
Umilkły ptaki i zaczynają kwitnąć nawłocie - czyżby to już ten jesienny czas ? Rzut oka na parapety zdaje się temu przeczyć, ale nie umiem zatrzymać letniej chwili.

Pomidorki, papryki, petunie i pelargonie z uprawy perlitowej codziennie rano sprawiają, że ciągle mam nadzieję na ciepły, słoneczny i pachnący śliwkami sierpień ...

Pozdrawiam cieplutko i życzę naszym Ludkom spokojnego, pogodnego i bardzo miłego weekendu

Aniu, chętnie bm oddała Ci na przykład jutrzejszy deszcz - pewnie nie tylko ja.
Na razie moje serce raduje się wespół z roślinami odrobiną słońca, poranek wstał prześliczny, choć nadal chłodny, o 6.30 niecałe 15 stopni.
Dziś oczekuję bardzo radosnego dnia - czego i Wam życzę. Zostawiam w tej intencji jeden z piękniejszych zapachów różanych, jakie znam, Jude the Obscure:

Budzę się rano, otwieram oczy, a tam słońce na bezchmurnym niebie Od razu humor mi się poprawił. Jest jeszcze chłodno, ale ma być 25*, więc jak dla mnie to wystarczająco. Coś tam w ogrodzie na pewno się zrobi
Teraz tylko dokładna obserwacja pomidorów. Owoce dorodne jak nigdy, szkoda by ich było.
Wczoraj z nudów przeglądałam tureckie strony kulinarne i coś ciekawego zauważyłam przy przyrządzaniu bakłażanów. Dzisiaj na obiad zrobię i później pokażę.
Spokojnego dnia, deszczu potrzebującym i słońca zlanym

Jesień już...

Latem nie widzę wschodów słońca, a dziś się "załapałam" 5:26:


Znalazłam nowe miejsce do robienia zdjęć Zapory, bo powyrastały krzaki i ze starych nie widać. Wschód słońca nad Zaporą Pilchowicką:

Jak ktoś chce zobaczyć Zaporę z bliska to ostatni moment, bo planowany jest remont i zamknięcie do 2024. Chociaż tak szybko nie zamkną.

Pracy nie do przerobienia. Po ciągłych ulewach wszystko zarosło.

Zatrudniłam kury do "pielenia" jagodnika pod włókninę:

ale pokrzyw >160 cm nie wydziobują, a i ogrodzeń sobie nie przestawią...

Karta mi się skończyła w aparacie. Ostatnie zdjęcia:
Namierzanie:

Atak:

I po ataku:


Dwa moje "odkrycia 2021":

Inkarwilla różowa:




I tygrysówka pawia:


Nie zimują w gruncie, ale są tak różnie piękne.

Spokojnego dnia.

Wreszcie przestało padać Słonecznie i wietrznie. Na termometrze 22°,ale przy tej wilgotności wydaje się, że dużo więcej.
Natury nie oszukasz. Niestety z każdym dniem coraz bliżej

U mnie od wczoraj jest bezdeszczowo.Od rana świeci słoneczko i temperatura szybko urosła.Teraz termometr wskazuje 28,9*C .Podwiewa lekki wiaterek.W słońcu jednak jest gorąco.Kończą się brzoskwinie.Zlikwidowałem część starego kopru zbierając nasionka.Zerwałem skrzynkę pomidorów i miskę ogórków.Uległa likwidacji również pierwsza fasolka szparagowa.,a druga rośnie.Spokojnej soboty i niedzieli.

Dalej nie pada, ale noce i poranki chłodniejsze; spacer w swetrze, a i rośliny jakby żywsze, zwłaszcza kwiaty jednoroczne. Z nowych u mnie na dłużej pozostanie zatrwian i heliotrop w połączeniu ze starcami. Cynie i kosmosy też, ale te, to od dawna moje ulubione. Kosmosy nawet w paprykach mam posadzone.

Witam w sobotnie popołudnie!

Dzisiaj od rana, a w zasadzie od godzin nocnych nie pada, ale mokro jest bardzo!!!

Wszystko co lata i ma możliwości gryzie mnie strasznie a ja alergik, więc po prostu nie wchodzę do warzywniaka.

Dzisiaj dzieci się bawią, więc robimy sobie z mężem kolację we dwoje

Wszystkim życzę miłego wieczoru i spokojnej nocki

Po deszczowych dniach dziś pięknie,słonecznie 25st.
Miłego wieczorku.

Ziemia opita mocno, dziś na szczęście bez opadów, momentami wietrznie. Odgłowiłem wszystkie krzaki pomidorów.




Z dzisiejszej przejażdżki rowerem.

Wczoraj lało ciurkiem noc i dzień. Dziś ładnie i ciepło.
Pomidorki podjadamy i powoli dłubię nasionka.


Na górze Czarne Serce ot Borisowny a to z boku to NN. Dostałam kiedyś od koleżanki dwa pomidorki i w tym roku jednego wysiałam. Ten z którego dlubalam był o połowę mniejszy a ten to gigant

Za to zaraza zaatakowała ze zdwojoną siłą. Dziś oberwałam liście, zerwałam pomidorki i opryskałam Infinito z mocznikiem. Oby pomogło
Niektóre pomidorki są przepiękne, ładnie wiążą i wszystkie grona. Inne są bardziej wymagające i nie dają u mnie rady. Tutaj gro wielkoowocowych pomidorów ma po 1 lub 2 pomidorki w gronie i jedno lub dwa grona. Wyjątkiem są serca od Borisowny. Ilość owoców w gronie i ich wielkość jest rewelacyjna.

W końcu urloooooooooooooooooop
Dzisiaj wieczorem pomidorki dostały revusa+mocznik - wg prognozy od jutra przez 5 dni będzie padało. Jak dam radę to jutro "zakleję" je jeszcze IF. Niestety dla nich wyjeżdżam na 8 dni

Znowu pochmurno.
W nocy coś tam pokropiło, lecz nienachalnie. tej chwili 17 stopni, choć ma się podobno sporo poprawić. Zobaczymy.

Życząc dobrej niedzieli zostawiam jeden z ostatnich silnych zapachów, nową u mnie, orientalną lilię Salmon Party:



Ps. To nie znaczy, że lato się kończy, a gdzie tam. Cóż, kwiaty późnego lata niezbyt pachnące, przynajmniej te moje: dalie, jeżówki, hortensje, hibiskusy...
Co do bocianów i innych zbierających się w stada ptasząt, one muszą jeszcze sporo się u nas popaść, by mieć siłę do odlotu - dorosłe po trudach rodzicielstwa, młode - wychodząc z wieku piskląt. ,

Niedziela na Wchodnim Mazowszu deszczowa.
Kurczę, zagapiłam się wczoraj i nie wykopałam cebuli. Miałam nadzieję, ze zrobię to dzisiaj , ale przy takiej pogodzie nic z tego .
Najbliższe dni też deszczowo - burzowe.
Słońca tym, którzy mają dość deszczu, i opadów tym, którzy ich potrzebują

W piątek padało, dzisiaj znowu deszcz.
Z powodu problemów zdrowotnych dotarłem na działkę dopiero dzisiaj.

Na pocieszenie zebrałem pomidorki koktajlowe. Od deszczu sporo popękało.



Z rodziną będziemy też pałaszować pierwszego wypełni dojżałego arbuza z działki.

Deszcz lał od 4 do ok. 8 rano, później zaczęło się rozpogadzać, a popołudniu słońce wręcz paliło.

Dołączam do grona szczęśliwców, którzy mogą świętować początek urlopu od jutra przez dwa tygodnie ( !!! ).
Dzisiejszej w nocy nawiedził nas deszcz i to nie byle jaki. Popadało uczciwie, dużo i konkretnie, a na ulicach pojawiły się dawno nie widziane kałuże. Nastał mój ulubiony czas w przyrodzie: sierpniowe, ciche, ciepłe i spokojne dni. Taki właśnie był mijający weekend - niebo częściowo zachmurzone, przytulne słońce, lekki i orzeźwiający wiaterek, a temperatura 23 stopnie, wymarzona na spacery i ogrodowe prace. Na działce coraz więcej suchych badylków i dojrzewających śliwek, papierówek i pomidorów, pszczoły leniwie oblatują sierpniowe kwiaty, komary odpuściły żerowanie i mogłam pobuszować na grządkach i rabatkach.

Nie mam wielu kwiatów, ale kwitną moje ulubione dzielżany, jeżówki i dalie - dzisiaj przypada Dzień Pszczół

Wypadałoby zakręcić się wokół jakiś warzywnych przetworów na zimę - pomyślę o nich jutro, a tymczasem pozdrawiam cieplutko wszystkie Ludki i życzę spokojnego i pogodnego tygodnia