Forum Ogrodnicze Oaza

Alarm odwołany ..... to chyba poranny chłód i duża wilgotność tak się objawiła, bo teraz wygląda normalnie.

del wrote:
Radzę Ci na następne noce montować nakrętki. Zimne powietrze jest cięższe i wejdzie do środka.

Ja dziś otwarłam słoik ogórków kiszonych z zeszłego roku. Nie są zepsute w zapachu i smaku, ale są tak miękkie,że mogę nimi smarować chleb (paćkowate).Kilka takich słoików już miałam, reszta ok. Czego to może być wina? Może ktoś się z tym spotkał. Może za bardzo nawożone obornikiem.. ?

Popełniłaś zbrodnię pasteryzacji ?

Jeżeli nie, to może tutaj:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...ii?start=1440#769272
znajdziesz jakąś podpowiedź ?

Moich niepasteryzowanych zostały mi 3 słoiki, na dziś otwieram awaryjnie jak trzeba gdzieś wbić gwóźdź - bo tym ogórkiem idzie to bez problemu

Dzięki wielkie Tomek za link. Nie pasteryzuję ogórków kiszonych. Zalewam je zimną lub letnią wodą przegotowaną i może to tej wody wina, bo w czajniku mam wodę z filtra węglowego, czyli chyba demineralizowaną.W tym sezonie spróbuję z wodą z kranu lub ze studni. Chyba nigdy bym nie wpadła na to, żeby zastanowić się nad wodą w czajniku.

Od czasu, gdy zalewam ogórki wodą z kranu nie mam problemów z ich przechowywaniem. Sól sypię jaką mam. Niekoniecznie niejodowaną.

Nadal zimno moja rozsada ogórków już jest przerośnięta. Czy można będzie ją posadzić głębiej ?.

Można.

Malinówka wrote:

Filtr węglowy wyłapuje tylko część zanieczyszczeń przepuszczony w procesie uzdatniania. W żadnym wypadku nie demineralizuje wody. Czasami filtry mają w sobie dodatkowo żywice jonowymienne. Wtedy za jony wapnia powodujące "zakamienienie" czajnika wchodzą jony bodaj sodu.

Wodę ze studni warto przebadać jeśli dawno tego nie robiłaś.

Witam, chciałbym spróbować wysiać pierwszy raz ogórki do gruntu.
Jestem totalnym amatorem, ale z nudy postanowiłem coś podziałać.
Dzisiaj zrobiłem sobie szkrzyneczke około 120x50x30 około bez dna z desek, ktore miałem pod ręka.
Planowałem spulchnić glebę na której będzie stała na działeczce, a sama skrzynie wypełnić ziemią do warzyw.
Chciałbym zapytać czy np w takiej skrzyneczce istnieje możliwość, żeby jakos maksymalnie wykorzystać przestrzeń?
Ogórki planuje prowadzić na sznurku (o ile coś wyrosnie Czytałem, ze potrzebna minimalna przestrzeń to 15x80, może w tej szerokości 50cm dałoby się coś pokombinować, żeby np dwa rzędy posiać? Załóżmy po 10 cm od ścianki i wtedy miałyby 30 luzu między sobą?
No i czy w ogóle moja wizja ma sens, zeby chociaż kilka ogórków na słoik zgarnąć?

Ogórki powschodziły. Od jakiego momentu (liścia) rozpoczynamy podlewanie koncentratem żółty kristalon i saletrą potasową w stężeniu 3,5 ml/l.

Wysiałam podkiełkowane nasiona wprost do gruntu: Lech (dziękuję Mietkowi), Polan, Monisia. Mam tylko trzy malutkie rządki. Jest jeszcze wcześnie, to coś jeszcze dosieję.

Moja skromna rozsada Soplicy F1. Zaczekam na drugi liść właściwy i idzie na siatkę.

Ogórek Nadusha F1 jutro a najpóźniej we wtorek wysadzam do gruntu.Będzie róśł na siatce w pionie.Mam 40 sadzonek.

Patrzę sobie na prognozy pogody i zerkam w moje notatki.
Wygląda na to że na naszych oczach narodziła się nowa świecka tradycja.
Co prawda nie w Warszawie, a w Pyrlandii gdzie kolejny rok Zimną Zośkę będziemy mieli w Zimną Teodozję (29 maja).

Tylko jak mam im:



o tym powiedzieć (do gruntu) !?

Krecik stary wrote:
Józiu porzucasz swój słynny sznurek?

Kilka sezonów temu, jeden raz, puściłem ogórki na siatkę.
To była siatka ze sztywnego tworzywa o dużych oczkach.
W sumie było nawet w porządku, choć już na starcie trudno było sztywną siatkę rozpiąć.
Dalej było nawet całkiem OK, do momentu likwidacji uprawy.
Wtedy rozdzielenie siatki od tego co zostało po ogórkach okazało się być wyzwaniem.

Wróciłem do sznurków.

W tym roku będę znowu testował siatkę dla krótkich ogórków.
Tyle że ta jest elastyczna, oczko 10x10cm (większe niedostępne), bezwęzłowa, sznurek 3mm odporny na UV.
Siatka jest obszyta, można zamówić na dowolny wymiar, koszt 8 zł / m2.
Siatki tego typu są używane np. jako 'piłkochwyty' na boiskach.

Na identycznej siatce od paru lat pnie się u mnie bluszcz by nie niszczył ścian.
Siatka już rozpięta, co (w przeciwieństwie do sztywnej) to jest bajka i zajmuje kilknaście minut.
Zobaczymy jak się dogada z ogórkami...

Na co zachorowały?