Forum Ogrodnicze Oaza

pomodoro wrote: Pomidorki śliczne . Nie musisz kombinować a właściwie musisz tylko w drugą stronę bo o ile pamiętam to masz problem z nadmiarem wody i z tego powodu uprawiasz na redlinach. Na moich piachach polodowcowych poziom wód gruntowych na mojej działce jest poniżej 2,5 m .

pomodoro wrote: Może źle napisałam to 'zamiast', wiem że Wapnovit nie ma ani azotu, ani potasu, ani reszty, ale przypuśćmy sytuację: leci seria 3 podlewania KRISTALON + SALETRA i 4 potem na podlewanie wapniowy. Czy też nim fertygować? Czy można domieszać do miksu KRISTALON+SALETRA? Jak dobrać dawkę?

To, czym nawozimy, zależy od rodzaju użytej do podlewania wody.

Ja swoje pomidory w pojemnikach nawożę :

- jeśli używam wodę z rowu melioracyjnego lub z sieci, to do nawozu NPK nie dodaję ani wapnia, ani magnezu, bo ona naturalnie zawiera te dwa składniki
- jeśli używam deszczówki, która nie zawiera wapnia i magnezu, to dodaję siarczan magnezu i saletrę wapniową. Jako, że tych dwóch nawozów nie można w stanie stężonym mieszać, mam przygotowane dwa osobne koncentraty.

Jeśli zachodzi konieczność uzupełnienia składu roztworu nawozu do fertygacjii, to przy określaniu ilości dodawanego magnezu i wapnia kieruje się składem pożywki:

KaLo wrote:
Technika uprawy na redlinach przeczy praktykom traktowania pomidorów niczym....ryżu !.

Porównanie sadzenia pomidorów w nawodniony dołek do techniki uprawy ryżu jest śmieszne ale grubo przesadzone. . Podbijam pytanie :
Janta wrote:

Mój dziadek z Sandomierza techniką "ryżową" sadził pomidory na tamtejszych lessach i sztuki dochodzące do 400-500 g nie były wcale rzadkością a trafiały się po 600 i 700 g. .

Wrócę jeszcze na chwilę do tematu fioletowych z zimna pomidorów, bo może komuś się to przydać.

Na poprzedniej stronie mymystery radziła zastosować Kristalon żółty do zasilenia dolistnego fosforem. Dzięki za konkretną, pożyteczną informację.

Nie wiedziałam tylko jak i ile dać tego żółtego Kristalonu. Poszperałam w sieci i wyszło, że:

1. trzeba działać możliwie szybko, a nie brać na przeczekanie problemu (brak fosforu na początkowym etapie uprawy grozi zdrewnieniem podstawy łodygi pomidora i problemami w przyszłości),

2. niedobór fosforu trzeba uzupełnić podając go przez liście,

3. do oprysku (zasilenia dolistnego, zasilenia pozakorzeniowego) może być użyty nawóz kompleksowy zawierający więcej niż 30 % fosforu,

4. Kristalon żółty (N-P-K 13-40-13) jest więc OK; stężenie do uzupełnienia fosforu metodą oprysku to 2-4g/L.

To ja się dopytam jeszcze, czy do tego można dodać mocznik 5g/l, jak przy opryskach, aby wchłanialność była lepsza?

Nie zapomni dodać kilka kropel płynu do naczyń na lepszą przyczepność .

Dziś wczesnym rankiem zrobiłam oprysk żółtym Kristalonem (4g/L) bez żadnych adjuwantów.
Znalazłam informację, że na jakiś efekt trzeba poczekać 1-4 dni. Jest słonecznie i ciepło, wiec mam nadzieję, że te niedokarmione zmarzlaki pozbierają się raczej szybciej niż za 4 dni

Czy ktoś próbował dodać do oprysku mocznika albo płynu do naczyń? Na efekty trzeba poczekać parę dni, ale nie zapomnijcie podzielić się doświadczeniem

Ja wczoraj zrobiłem oprysk grunciaków - Krystalon żółty + mocznik, każdy po 3g na litr, woda deszczówka.

pomodoro wrote:
Ludzie myślą, że słowa "bez żadnych kombinacji" to figura retoryczna. A prawda jest taka, że niepomaganie to istotny zabieg agrotechniczny. U mnie niepomaganie to druga co do ważności czynność w uprawie, zaraz po analizie gleby.

green_bee Uprawiam pomidory prawie wyłącznie w donicach i wapń uzupełniam dolistnie.Używam głównie PW 38 ml/l co 7 dni, czasami Wapnovit 5 ml/l.Lubię pomidory o wydłużonym kształcie więc o dostarczenie im wapnia muszę dbać szczególnie. Kristalon +saletra potasowa stosowałam do pomidorów przez rok i wróciłam do pierwszej wersji nawozów do fertygacji.

W notatkach znalazłam informację (na pewno z tego forum) "Niedobór fosforu - oprysk nawozem do papryk (kristalon żółty+saletra potasowa) 20ml/l wody + kilka kropli płynu do naczyń." Pewnie skorzystanie z wyszukiwarki zaoszczędziłoby Wam sporo czasu.

Janta wrote: del wrote:
Niestety, 3 krzaczki dziwnie mocno zareagowały - praktycznie liście są brązowe, jak popalone - zdjęcie wyszło kiepskie, jutro podeślę lepsze.
Kilka innych krzaków zareagowało lekko - trochę tej brązowizny na liściach.
Co ciekawe, tym samym opryskałem pomidory w szklarni - wszystkie zdrowe. W gruncie dostało się też cukiniom i dyniom - wszystkie zdrowe.

Takie kombinacje bez "licencji" dają więcej strat niż zysków.Jest przepis i ja go stosuję tak jak pisze.

Sir Krycha
Mam coś takiego dość regularnie, wydaje mi się że to wynika z mocnego wstępnego nawożenia obornikiem a potem się to wyrównuje w mojej ocenie czas zrobi swoje ale bym nie nawoziła jakiś czas

Krecik stary wrote: Tylko tu nie ma nic nowego - chciałem pomóc grunciakom, które od kilku dni stoją w chłodzie i deszczu. Reszta populacji jest ok, źle zareagowało tylko 3 ze 125 krzaków.

Ja robiłam oprysk bez dodatku mocznika. Wszystkie wyglądają ok.



Tomek, może na te egzemplarze mocniej słońce przyświeciło?

mymysteryy wrote: Mój rozkład grunciaków - praktycznie, większość jest w bezpośrednim nasłonecznieniu
del wrote: