Forum Ogrodnicze Oaza

No i na to właśnie zdanie czekałem kilka postów wstecz.

Po ponad tygodniu przyszła analiza



Tunele przykryte. Mietku Jak sądzisz tak zostawić? Zasolenie w tunelu 1 troszkę duże(reszta miodzio), mogę otworzyć jeszcze dach. Jeżeli w porządku, nic nie będę odkrywał, tylko będę utrzymywał wilgotność.
W Tunelu 1 będzie później położona agro czarna, żeby zmniejszyć parowanie i szybciej nagrzać glebę , bo zawsze do niego idą pierwsze pomidory (możliwość dogrzania w razie spodziewanych przymrozków).
Jednocześnie proszę o wiosenne zalecenia nawozowe.

Zasolenie jest w normie, nie ma powodu otwierać dachów.
Jaką wodę używasz do podlewania ?.

Tylko deszczówkę.
Ten wapń w tunelu 2, utrzymuje się na takim poziomie od 3 lat.

W tych analizach jest pewien problem. Niedobory fosforu i potasu są stosunkowo niewielkie, natomiast azotu są niewspółmiernie duże. Nawóz do fertygacji musi poza tym zawierać magnez, jeśli rośliny są podlewane deszczówką. Muszę się nad tym zastanowić i przeliczyć . Wkrótce się odezwę.

Jeszcze dodatkowo zrobili takie badanie:


Tak przy okazji. Z ferdygacją w trzech punktach na raz nie mam kłopotów, jakby się mogło wydawać.
Przy każdym tunelu mam beczkę 200l, do której mam podpiętą linię kroplującą. Pierwsze co robię na początku, to podkładam strzykawkę pod wypływ w różnych punktach i po minucie sprawdzam ile napełniło ml wody, mnożę razy 60, biorę poprawkę na mniejsze ciśnienie w miarę ubywania wody i wiem ile czasu podlewać żeby dostały odpowiednią ilość wody na krzaczek. Sprawdzam wypływy co jakiś czas. Po pewnym czasie (gdy wyleję całą wodę z beczek), uzupełniam z mauzerów pompką do pełna i tak w koło Macieju. W zeszłym roku wzbogacałem deszczówkę siarczanem magnezu i później sypałem odpowiednią ilość nawozu do ferdygacji zgodnie z zaleceniami dla poszczególnych tunelów i podlewało się w trzech miejscach na raz. Oczywiście jak to w glebie lekkiej - po mniej, a częściej, żeby nie dostarczyć od razu większości nawozu poniżej systemu korzeniowego. Szybko, wygodnie, pod kontrolą.

Musisz sobie zrobić koncentrat z żółtego kristalonu i saletry magnezowej 100g +100 g na litr deszczówki. Najlepiej w jakimś większym pojemniku np 5 litrowym. Proszę go używać do fertygacji w dawce 5 ml/l. Taka dawka zawiera :
azot- 120 mg
fosfor -87 mg w czystym składniku P
potas- 54 mg w czystym składniku K
magnez- 48 mg w czystym składniku Mg
Rozsadę należy przy wysadzaniu podlać tym roztworem nawozu 5 ml/l niezależnie od nawadniania kropelkowego.

W razie wystąpienia objawów niedoboru azotu czy magnezu wykonać oprysk saletrą magnezową w stężeniu 5 g/l; w razie niedoboru potasu też wykonać oprysk ale saletrą potasową w stężeniu 5 g/l.

Dziękuję, dostosuję się, zdam relację z uprawy

Pomodoro, czy w tym roku zmienia się sposób nawożenia mojego kawałka ziemi w gruncie? Raczej nie zamierzam robić analizy powtórnie, planuję w przyszłym roku.
Zaleciłeś mi :
Na 10 m2 potrzebujesz: 0,6 kg saletry wapniowej oraz 0,4kg saletry potasowej

A tu analiza gleby z wiosny 2023


W tej chwili mam przykrytą ziemię liśćmi, głównie to orzech potem, brzoza i olcha . Mam prawie pełne przerobione dwa kompostowniki.
Zastanawiam się, który użyć obornik kurzeńczy w tym roku pod nawożenie rzędowe, bo mam świeży w kurniku oraz stary dwuletni w workach, który już powoli wygląda jak kompost.

Byłem zadowolony ogółem z plonów z ubiegłego sezonu, sporo lepiej niż w latach ubiegłych moich samodzielnych prób Pomidory odpowiednio wykarmione, oprócz może niedoboru wapnia na niektórych odmianach, ale nie wiem czy to zasługa pogody, czy może faktycznego niedoboru w ziemi.
Liczę na Twoje wytyczne .

Nie ma nowej analizy, więc nie ma podstaw do zmiany nawożenia.
W starszym kurzeńcu może jedynie ulec zmianie zawartość azotu. Reszta składników jest nielotna. Jeżeli zastosujesz do nawożenia rzędowego starszy nawóz, możesz się liczyć z koniecznością uzupełnienia zawartości azotu, jeżeli pojawiłyby się oznaki niedoboru.

Jeśli zajdzie konieczność uzupełnienia azotu czy wapnia, to stosuj saletrę wapniową do oprysku w stężeniu 5 g/l. Niedobor wapnia w roślinach trzeba uzupełniać opryskiem, ponieważ susza czy nadmierna wilgość gleby blokuje pobieranie wapnia z gleby.

Dziękuję za odpowiedź i wyjaśnienie na temat obornika. Rozumiem, że dalej powinienem nie używać wody deszczowej do podlewania. Mam również dostęp do wody studziennej, ale nie znam jej składu, a badanie jej to chyba spory koszt.
Czy jest sens po przykopaniu wiosennym liści i nawożeniu, rozsypać cienką warstwę kompostu na wierzch ziemi? Częściowo mogę go użyć do uprawy doniczkowej np. papryk.

P.S. Cenna uwaga, możliwe, że wtedy pomidory miałem przelane bo byłem zdziwiony jak owoce niektóre łapały SZW, nawet okrągłe, a wtedy był okres deszczowy w drugiej połowie sierpnia.

Jeżeli przy gotowaniu wody studziennej powstaje w czajniku kamień, to woda taka zawiera wapń i magnez.

Nie gotowałem tej wody póki co, kiedyś rodzice jej używali, teraz służy tylko zwierzętom i podlać rośliny w ogrodzie.

Na pewno woda ze studni zawiera więcej wapnia i magnezu niż deszczówka.

Oczywiście, tak pewnie jest, tylko jeśli nie mam badań, to nie wiem czy coś w niej jest szkodliwego, np. duża zawartość bakteri coli, prawda? Jeśli by nie było przeciwskazań, to wolałbym jej używać, zawsze to jakaś oszczędność na rachunkach.

Mam pytanie robiłem analizę gleby i mam duże braki azotu. Czy saletre amonową lepiej na wiosnę przekopać z gleba czy może tylko "zagrsbic"?

Temat rzeka wbrew pozorom.

Potrzeby nawozowe roślin odnoszą się do warstwy ornej gleby o grubości 20 cm. Na każdym metrze kwadratowym zatem jest tej warstwy 200 litrów. Nie można tak wyliczonej ilości azotu rozsypać na powierzchni i zagrabić, ponieważ przekroczylibyśmy kilkakrotnie potrzebne stężenie azotu w strefie, gdzie roslina świeżo posiana lub posadzona ma praktycznie cały swój niewielki system korzeniowy. Jeśli nawóz rozsypiemy po powierzchni i przykopiemy, to zanim rośliny wypuszczą korzenie na głębokość warstwy ornej, część azotu zostanie wymyta w głąb gleby lub/i z wodami gruntowymi popłynie do Bałtyku. To wymywanie jest tym szybsze, im lżejsza gleba i bardziej nachylona.

Najlepszym sposobem aplikacji nawozu jest fertygacja czyli regularne podlewanie nawozem rozpuszczonym w wodzie. Zawartość nawozu w wodzie powinna odpowiadać zapotrzebowaniu roslin. Jeśli np. zapotrzebowanie azotu wynosi 100 mg/l, to w przypadku saletry amonowej, która zawiera 34 % azotu, woda do podlewania powinna zawierać w litrze 0.3 g nawozu.