Forum Ogrodnicze Oaza

Cały nadchodzący tydzień z nocnymi temperaturami koło zera, a w dzień też bez szału, więc jednak zdecydowałam się na wniesienie pomidorów do domu, zamiast podgrzewania w tunelu. Nie mam ich zbyt dużo w tym roku, więc klopotu z miejscówką przy oknie nie było problemu.





Reszta z drugiego siewu 5 kwietnia malutka, więc spokojnie sobie rośnie w małych kubkach i nie zabierają dużo miejsca.

W przyszłym sezonie później wysieję pomidory patrząc na długą prognozę do gruntu będą mogły trafić dopiero po 20 maja, niewykluczone, że znowu będą przerośnięte

Czas najwyższy przygotować się na odparcie ostatnich podrygów zimy

Wyrosło z nasionami papryki, ale moim zdaniem bardziej przypomina pomidora

Ja w tym roku wysiałam swoje nasiona dużo później, niż w poprzednie lata, bo na początku kwietnia. To moje nowe doświadczenie.
Są dopiero takie



Natomiast też jako doświadczenie traktuję wysadzonego na początku kwietnia do tunelu Magagrona z obciętym wierzchołkiem na kolejną sadzonkę, która rośnie na razie w donicy.

Pogoda sprawiła, że parapety się ponownie zapełniły.

Mietku, widziałam, że wysiewasz pomidory w perlicie. Czy po pierwszym pikowaniu idą do ziemi? Tak jest lepiej? Ja przesadzam do kolejnych większych pojemników cały czas w perlit, aż do wysadzenia na stałą miejscówkę. I teraz nie wiem.
Aga

pomodoro wrote:

OMG!!!!!
Nigdy w życiu nie będę miała taki efektów! OMG!

Może komuś się przyda, takie zabezpieczenie zrobiliśmy dla rozsady pod folią Noce zimne niesamowicie, w domu nie ma miejsca na tyle rozsady więc nakrywam kilkoma warstwami agro, na wierzch folia i minimalne grzanie malutkim olejakiem a rano trzeba to wszystko dewastować

Kilka pomidorów posadziłam. Ķilka .nadal w doniczkach i w pojemnikach 0.5 l. Bakłażany i papryka też w szklarence. Po środku tunel zabezpieczony od północy styropianem, a w nocy przykrywanie kilkoma warstwami agrowłókniny i dokąd są przymrozki,palenie zniczy. Niestety trochę im za chłodno. Łodygi pomidorów w pojemnikach 0,5 l zrobiły się fioletowe. Zrobiłam oprysk żółtym kristalonem.

Moja rozsada dokładnie tak wygląda, a ja się zamartwiam że nic z niej nie będzie.pomodoro wrote:

...a to moja rozsada, nasiona wysiewane; koniec marca/początek kwietnia. Pikowane kilka dni temu.

Też się nie przejmuję moimi maluchami wysiewanymi 5 kwietnia. Spokojnie zdążą zaowocować

Część moich sadzonek właściwie mogłaby być wysadzona do gruntu, może za 2 tyg uda się wysadzić pod folię, na razie wszystkie w kubkach 0.5 chociaz niektóre proszą się o większe, tylko mi łatwiej nosić po kilkanaście na tacy niz pojedyńcze doniczki

Nie ma lekko . Pogoda na następne dni bez zmian a noce nawet z przymrozkami . Ogrzewanie praktycznie 24/H. Damy radę !

Moje pomidory już się proszą o wysadzenie do szklarni. Ale muszę się z nimi pomęczyć do końca kwietnia.

Pogoda nie rozpieszcza. Męczymy się wspólnie.

Jedna partia jeszcze nie pikowana - wszystkie miejsca pozajmowane. Mam nadzieję, że jeszcze z tydzień wytrzymają w swoim towarzystwie - od przyszłego piątku temperatura powyżej 12 stopni w dzień, dostaną indywidualne lokum i wczasy na zewnątrz (do wieczora ).

PS. Czy dwarfy zawsze tak powoli startują? Siane w jednej doniczce z innymi odmianami. Tamte mają po 4 liście właściwe, te ledwo po dwa i łaskawie wypuszczają trzeci.

Chwile mnie nie było a u Was się dzieję tak dużo ja dziś kończyłam pikowanie umęczonych ostatnich sadzonek. Ostatnio nie było czasu na nic. Ja w tym roku przegięłam z ilością. Część oczywiście dla rodziny ale i tak za dużo. Mimo braku słońca sadzonki jakoś sobie radzą. Siałam 24 marca.