Forum Ogrodnicze Oaza

Rolnik90 wrote:

Dziękuję bardzo za odp
Widzę że to zabiegi karkołomne ale skuteczne. To jeszcze zapytam czy wszystkie boczne pędy mu zostawiasz?

Miragoral wrote:
Używałem worek większy 80l brązowo-zielony, ale pewnie tu jest pies pogrzebany, w podłożu, jeśli kilka osób ma z tym problem. Następnym razem przejdę na odkwaszony torf bez nawozów , jeśli mają być takie problemy za każdym razem.

Witajcie !
W tym roku można śmiało powiedzieć że mamy mocne przywitanie sezonu bądź wiosny jak kto woli
Zupełnie przypadkiem odkryłem że sezon gąsienic i innych szkodników się już rozpoczął a mamy połowę kwietnia
Nie przypuszczałem że będę ratował swoje pomidory w kwietniu opryskiem z Tymolu !

Takie dziury to mi robią opuchlaki w rzodkiewce, staram się je sukcesywnie zwalczać, najbardziej skuteczny sposób to utylizacja ręczna, jest ich wyjątkowo dużo, za to nie widzę ślimaków i jest to podejrzane, może jeszcze za zimno

Miałem dziś wysadzić swoje pomidory, ale temperatura w nocy w przyszłym tygodniu ma spaść do 1stopnia i zrezygnowałem. Przesadziłem je w doniczki 2l i niech się hartują, dziś w nocy ma być 12 stopni , zostaną w tunelu

Zakończyłam przesadzanie pomidorów do większych kubeczków. Ziemia Aura-specjalistyczne podłoże pomidor-papryka.

Moje pomidory w folii od 2 tygodni. założyłem od środka dziś agrowłoknine dodatkowo bo ma się ochłodzić, ale jestem dobrej myśli

Ja dopiero wczoraj robiłem pierwsze pikowanie. Najpierw koktajlówki bo były wcześniej siane i papryka.
Do tej pory rosły w ziemi do wysiewu Kronen. Na razie bez problemów, korzonki bardzo ładne.
Teraz dostały podłoże warzywne pomidor papryka Aura z dodatkiem ok 20% perlitu.
Sadziłem w 0,5l kubki piwne (otwory wypalane lutownicą ze 2cm nad dnem). Wykorzystywane już kolejny rok (na niektórych już widać rdzawy nalot) to wcześniej dostały kąpiel z mydłem potasowym.
Znaczniki to paski ogrodnicze do opisów. Przytarte papierem ściernym żeby napisy nie zniknęły. Wkładam je do kubków przy pikowaniu a potem już mam gotowe do oznaczania krzaków w gruncie. Dzięki temu raz zrobiona robota i oszczędność czasu.
Miało się na tym skończyć ale jak się naoglądałem waszych rozsad, a już szczególnie jack90 który już swoje konsumuje, to uległem i podlałem Brunatnym BIO Złoto (naturalny aktywator wzrostu). Kupiłem go 2 lata temu do ratowania poparzonej rozsady, a że niby okres przydatności ma właśnie 2 lata to go wykorzystałem.




Reszta gruntowych już wypuszcza liście właściwe to w ciągu tygodnia trzeba będzie powtórzyć robotę, tylko sadzonek będzie ponad 2 razy więcej.

Dzisiaj pikowałam sadzonki do większych pojemników. Wśród sadzonek Pikusia była jedna z ziemniaczanymi liśćmi. Czy on ma takie liście?
Znalazłam w notatkach,że ma takie liście. Ale co razem z nim wyrosło? Trudno. Trzeba będzie tez posadzić. Może okaże się,że coś dobrego.

Odkąd zaczęły się ciepłe dnie i noce to pomidory stały w tunelu


Dzisiejszej nocy miało być 4 stopnie i tyle było, więc pomidory wróciły do domu.


Fingers of Naples dla odnowienia targowych nasion


Dwa pstrokate pomidorki z amerykańskich nasion od Tomka

Polish Bling F4


Rufus Rainbow F5

W okolicach świąt udało się wreszcie doprowadzić do porządku zagonki na pomidory i 30+ sadzonek wylądowało w gruncie.
Wiele z nich było już mocno przerośniętych z kwiatami i owocami, bo niestety nie zdążyłam przygotować im wcześniej miejsc, a i noce 6-7 C się zdarzały.
Glebę wzbogaciłam przekompostowanym obornikiem końskim (jedyny jaki znalazłam na szybko w lokalnym sklepie) i przy odchwaszczaniu odłożyłam sporo pokrzyw z których robi się gnojówka.
Sezon dla mnie eksperymentalny, testuję terminy wysiewu/wysadzania, glebę jaką zastałam w warzywniku, odmiany i ich odporność na tutejszy klimat…

Bardzo mi się podoba. Niech rosną na pociechę

Dziękuję
Nasiona głównie z forumowych wymian sprzed paru lat, więc niebawem dowiemy się jak znane tu wszystkim odmiany odnajdą się w innym klimacie. Liczę się z tym że lipcowe i sierpniowe upały wymuszą zakończenie sezonu, ale wtedy może spróbuję jeszcze raz wysadzić te nasze odporne na chłody odmiany jesienią i zobaczę czy uda się cokolwiek zebrać zanim noce zrobią się zbyt chłodne.
Metodą prób i błędów w końcu znajdę swój sposób na jak najdłuższy sezon
Czasami przejeżdzam samochodem obok tutejszych ogródków działkowych i mam wrażenie że tam bez przerwy widać owocujące pomidory (całą zimę), ale niestety z bliska nie miałam jeszcze okazji się tym ogrodom przyjrzeć. Obok jest pole karczochów gdzie chyba w lutym-marcu były już prowadzone zbiory.

Marlenka wrote: No właśnie. Moich 200 sadzonek jest w folii. Nocą dodatkowo pod agrowłókniną. Powstawiane wiadra z wodą, aby nocą oddawały ciepło. Jednak chyba to zbyt mało, kiedy widzę najbliższy tydzień po 7 st. C w dzień, a w nocy około 1, czy mniej. Dziś rano w foliaku było 17 st. (pewnie nocą było mniej). Jednak z każdym dniem będzie coraz niższa temperatura. Tydzień takiego zimna to zahamuje mocno wzrost pomidorów i odchorują.
Jutro chyba jednak zrobię odwrót i wszystko wróci do domu. Dużo tego noszenia.
W końcu kwietnia znów wrócą

Ewo, w tym tygodniu większość z nas będzie miała takie problemy jak Ty.

Przyjechałam na wieś, mamy nieduże okna, mało światła. Rano się załamałam i zaczęłam szukać rozwiązania co zrobić z roślinami.
Jutro znajomy skręci mi regalik na okno balkonowe, myślę że spora część roślin znajdzie na nim miejsce. W górnych pokojach od wschodu jest w miarę jasno, więc wjechał stół i 80 doniczek znalazło miejsce. Od zachodu są drzewa, jest mniej światła, ale nie mam wyjścia tam też weszło 80 sztuk. Jakoś musimy ten tydzień przeczekać

Ech, to Hiszpańskie słońce, Magnes nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę. Przed nami tydzień, może dwa z przymrozkami, może śniegiem????

Trzymam kciuki za wasze sadzonki i konstrukcje, i oby to ochłodzenie nie było zbyt drastyczne.

Teraz faktycznie pogoda jest u mnie idealna i pomidory łdnie rosną ale myślę że już niedługo to ja będę wam zazdrościć kiedy u mnie będzie ponad 40 stopni i z krzaków pomidorów zostaną suche badyle

Żeby nie było mi i krzaczkom za dobrze to kilka dni temu sąsiad podciął tuje przy ogrodzeniu i ponad metrowe gałęzie wylądowały na grządce pomidorowej Na szczęście ucierpiały głównie bambusowe tyczki i straciłam tylko jedno grono plus pewnie trochę kwiatów.

Agnieszko na upały można zaradzić np. założyć siatkę cieniującą,firanki ale starych pewnie nie masz po przeprowadzce, posadzić jakieś wysokie rośliny kwiatki/fasolka tyczna. U nas jak dzisiaj patrzyłam na różne prognozy to z rozsadą będzie długo kłopot, bo zimne noce a i w dzień temperatury też nie dla młodych roślin. Dzisiaj kombinuję co zrobić aby zabezpieczyć wszystko jednak na dworze a nie w domu. Wczoraj ponownie włączyliśmy ogrzewanie więc dla rozsad za ciepło i za mało światła. Doświetlam jedynie dwa krzaki pomidorów Fav 42 F1 bo muszą dojrzeć w maju do ponownego wysiewu. Te Fav-y wczoraj nie były w ogóle na dworze, dzisiaj jednak wyniosłam bo od północy jest 10 stopni ale one stoją od wschodu pod ścianą domu, świeci słońce więc jest chyba cieplej. Już nie mogę się doczekać kiedy owoce będą się nadawały do zerwania i wyciągnę z nich nasiona. Krzaki wyrzucę bo mają uszkodzone liście - stawiam je pod okapem przy ścianie a wiatr nimi poniewiera, ociera o dość ostry tynk. I to tyle zachodu dla trzech owoców - na jednym krzaku zostawiłam dwa a na drugim jeden pomidorek . Reszta pąków, nowych gron oberwana aby chociaż jeden pomidor dojrzał jak najwcześniej i oczywiście aby były w nim nasiona do wysiania na następne pokolenie.