Forum Ogrodnicze Oaza

Dawno nie pokazywałem swoich Koperkowych. Otóż "so, rosno, owocujo"

Jacek piękne te Twoje pomidory.Moje jeszcze trochę muszą rosnąć by być takie okazałe. Ale i tak jestem z nich dumna

Odmiana Katja ma już owoc:)

Czy ktoś uprawiał odmianę Hardin’s Miniature? Ona jako jedyna dziwnie podwija liście. Siałam w tym czasie kilka takich karłów, pikowane do tej samej ziemi, nie wiem czy ten typ tak ma, czy coś mu nie pasuje.

Udało mi się zdobyć wiadro gliny, mógłbym więcej ale narazie starczy, blisko mnie utwardzają drogę i okazało się że tam jest gliniasty teren. Jestem zaskoczony różnorodnością ziemi w moim rejonie, u mnie przeważnie występuje piaszczysta ziemia, potem trochę dalej torfiasta i teraz się dowiedziałem o gliniastej.

Wczoraj omyłkowo oddałem swojego uluru ochre jedynego wysianego dla osoby z rodziny, a byłem pewny, że oddaje Tasmanian chocolate, którego mam w dwóch egzemplarzach.
Nie wiem czy jeszcze go wysieje ponownie, ale kusi , bo chciałbym porównać kilka różnych zielonych

Grzesiek a może poproś te bliską osobę z rodziny żeby Ci wilka wypuściła na sadzonke.
Ja chyba użyje do donic ziemi z działki olsztynskiej, tu mam ziemię która jest wiecznie mokra i dość ciężka. Wymieszam ją chyba z czymś lżejszym i powinno być dobrze.

To nie takie proste, dzieli nas 100 km,bo akurat wczoraj było przyjęcie komunijne i tak przy okazji oddałem Uluru ochre oraz sadzonki kwiatów jednorocznych. Jeszcze muszę uprzedzić kuzynkę jak wygląda dojrzały jego pomidor, bo Tasmanian Chocolate to zupełnie inny pomidor

Pokazały się Joleczki ,kolejne już się rozpychają pewnie .

Grzegorz ,zrobi to łatwo w małym pudełku ,jak
owinie dół mokrym odcisniętym ręcznikiem papierowym
i włoży do woreczka z folii ten dół ,górę dobrze
oklejoną taśmą.
Napis- rośliny i Inpost prześle w ciągu dnia .

Najszybszy z mikrusów w tym roku jestZwergwunder siany z początkiem kwietnia w minioną sobotę pokazał zalążek grona.



Zobaczymy jak pojdzie mu dalej.

To moje wszystkie wysadzone do donic na balkon.
Mimo, że nie są wysokie, to przez ten silny wiatr od razu dostały tyczki.
Aga

Od momentu wysadzenia pod koniec kwietnia, zaliczyły parę chłodniejszych nocy, ale nie widać, żeby jakoś istotnie się to na nich odbiło. W ostatnich dniach wyraźnie przyspieszyły ze wzrostem, kwitnieniem, dojrzewaniem....
Celinka




Dwarf Aurija i Cytrynek Groniasty




Koperkowy zaczyna się "bielić "

Ja zostawiłam moje dwa dni temu na jedną noc na próbkę na balkonie i od razu zrobiły się fioletowe
Pomimo że nie było poniżej 8 stopni w nocy.
Jak ty to robisz Kasiu, że już od kwietnia masz na zewnątrz?

Basiu Kasia się nie obrazi ,jak wyrwe się przed szereg ,zapewne .
Hartuje się w dzień zazwyczaj ,zaczynając od godziny i zwiększając czas .
Oczywiście nie w słońcu ,w cieniu .
I tak kilkanaście dni .
Potem zostawia się na chłód ,też stopniowo .
Przynajmniej ja tak robię .
Na całą noc ,to już wystawiałam jak były bardzo dobrze zahartowane jak w moim opisie .
Twoje nie wiem czy już hartowałaś w zimnen dni ?.
Czy od razu z ciepłego pomieszczenia ,na noc zostawiłas?

Bogusiu, na litość boską, przeczytaj co napisałaś, idąc Twoim tokiem rozumowania, to pomidor po czasie wytrzymałby mróz. A tu nie chodzi o hartowanie tylko o to, że poniżej pewnych temperatur rośliny nie są w stanie pobierać składników pokarmowych. Minimalne nocne temperatury dla wzrostu to:
papryka i ogórek 12^oC,
pomidor 10^oC

Hartowałam stopniowo już od dłuższego czasu. Ostatnio już od 7 rano do ok 20 były cały czas na zewnątrz. Więc jak zobaczyłam, że w nocy zapowiadają powyżej 10 zdecydowałam się zostawić.
Ale widocznie faktycznie za mało były na chłody uodpornione

Coś nie halo z moich doświadczeń .?
Ja nie jestem wielką uczoną, piszę o co ja robiłam .
Ale żeby zaraz boskie ?no no .

Zawsze można wejść i wyjaśnić naukowo .

A ja mam serdecznie dość pomidorów ,skrzyń i tej orki
Ileż to wysiłku
Teraz je zwieść na wieś, jutro przygotować skrzynie ma EM.
Ja się do tego nie dotknę.
Chyba się wyleczę z tego .

basia_chl wrote:
W sumie to nie wiem. Może zależy od kondycji sadzonek, że pojedyncze chłodniejsze noce nie uwidaczniają się od razu na liściach, czy łodygach. Jak widać są dobrze odżywione ...może nawet za dobrze , ale sypnęłam im trochę obornika i chyba na nim też tak wybujały.
Jak były mniejsze, to starałam się pilnować minimalnych temperatur, o których wspomniała Ala. Dostawały też składniki na rozbudowę systemu korzeniowego, co też na pewno ułatwia im później przetrwanie niekorzystnych warunków. Jak tylko pogoda pozwalała, to spędzały czas w tunelu. W zimne noce zabierałam do domu, a w chłodne dogrzewałam tunel. Jak już były dobrze podrośnięte to wsadziłam na stałe do skrzyń (27 kwietnia). Trafiło się od tego czasu parę zimnych nocy i wtedy okrywałam je szczelnie zimową agrowłókniną.

Tak wyglądały w momencie wysadzania





Zabezpieczenie na chłodne noce

Bobka wrote: Na to nie ma lekarstwa