Forum Ogrodnicze Oaza

O tak Kasiu masz rację, w ogródkach nie ma czasu na nudę.

W prognozach dzisiejszy dzień miał być bez opadów, ale jak przeczytałam Kasi wpis o burzach, też zapobiegawczo sprzątnęłam kilka roślin.
Jak nadciągnęła nawałnica to czasu wiele nie było. Tym bardziej, że chwilowo byłam sama.

Ale na szczęście wszystko zabezpieczone, a burza była mniej straszna niż się wydawała. Na początku ostry grad, potem wiadra wody z nieba, ale na szczęście nie wiało tak strasznie jak potrafi, a pioruny leciały trochę z boku.
Wody pełno w zbiornikach, temperatura spadła do 13*.

Od rana było cieplusieńko, o 10 termometr pokazywał 22*. Niestety przed nami znów ochłodzenie, ale jakoś trzeba to przetrwać...










Dobrej, spokojnej nocy.

Deszczyk sobie delikatnie kropi, noc ciepła, wyszłam na łowy...

Doloło w stylu kurz und kraftig światło i dźwięk też były

U nie sucho, tylko przelotnie popadało, jutro ma dojść deszcz z południa.

Pochowałam wczoraj wszystkie cytrusy w obawie przed gradem. Na szczęście nic takiego się nie wydarzyło. Przez chwilę padał deszcz i to wszystko. Dookoła mnie lało, grzmiało, a u mnie spokój. Nie narzekam, bo u mnie sucho bardzo nie było, więc i deszczu za wiele nie trzeba było. W nocy teraz chyba trochę padało, bo taras jest mokry.
Na termometrze 14*, niebo całe zakryte chmurami. Trzeba sobie na dzisiaj znaleźć zajęcie w domu.


Spokojnego dnia.

Dzień dobry z Jeleniej Góry U nas deszcz od czasu do czasu siąpi tylko i nie wydaje mi się, żeby wyniknął z tego jakiś wielki opad. Co prawda - naczynia do szacowania wielkości opadu też nie mam
Termometr wskazuje 9,8*C, nie wieje, a opad jest taki tylko, że nie pozwala wyschnąć płytkom. Ot co.
W ogrodzie rozpoczęły kwitnienie jabłonie, skończyły śliwy. Wczesne tulipany jeszcze się trzymają, wczesne magnolie - również nie pozbyły się jeszcze wszystkich płatków - gdzieś mi się przewinęły na forum Twoje myśli, Aniu . Tyle widać z okna, bo w ogrodzie mokro.

Magnolia mniej więcej wygląda tak samo, tylko mokra i zniszczone deszczem płatki ma...



Pozdrawiam serdecznie

Babcia Ala wrote: A u mnie praktycznie sucho, coś pokropiło, ale tylko tyle, by ślimakom było ławiej. Jak wyszłam po południu to złapałam się za głowę ile ślimorów. Od razu w słoiczek i dla drobiu na śniadanko.

U mnie ok. Tylko czasu brak. Czekam na wykot jeszcze jednej kozy,

Ale ta koza ma uszy! Miss obiektywu chyba, Celinko.

Aniu Rysiowa, dzięki za magnolię, oby po dzisiejszej nocy moje kwitły nadal. Nie wiem, jak wysoko w Jeleniej mieszkasz (bo przecież i Jagniątków to od pamiętnego ustanowienia województwa to Jelenia). Przez mój kawałek przebiega poziomica 500, więc często jest tak, że do poprzedniego zakrętu szosy zielono/buro, a u mnie zaszronione. Albo i odwrotnie, jak inwersja.
Patrzę na prognozę dla Podgórzyna - no nie wiem, Niemiec obiecuje lekko dodatnio.

A teraz we Wrocławiu dość raźno pada, i to tak od północy mniej więcej. Z osłon tarasowych doniczek przelewało się, w kapciach wylewałam po szóstej wodę.



Część tego towarzystwa wniosę do kuchni, trudno, trzeba jakoś przewegetować do niedzieli. Oby to ostatnia taka sytuacja przed jesienią.
Niezbyt zimnej kolejnej nocy, to chyba hasło na dziś.

Meldunek z Legnicy,
zdecydowanie ochłodziło się, noc z minimalną temperaturą +8,6°C
O poranku niebo całkowicie zachmurzone, brak widoków na słońce ,czeka nas kilka chłodnych/zimnych nocy.

Historyczne dane pogodowe -
Maksymalna temperatura powietrza zanotowana w Legnicy, w ciągu ostatnich 76 lat obserwacji, to +26,2°C. Temperaturę tę odnotowano 25.4.1962 roku.
Absolutne minimum, tj. -2,6°C zanotowano w 1972 roku.
Najsilniejsze opady deszczu (16,6 mm) w Legnicy zanotowano 25.4.1968 roku. W 1955 roku maksymalne porywy wiatru dochodziły do 17,71 m/s.



Udanego dnia !

Celinko kochane masz te słodziaki!

Noc z opadami, było 12*. Teraz 14*, silny zimny wiatr i ciągle kropi.
Z niepokojem zaglądam co tam prognozują: no i z jednej nocy około zera, zrobiło im się się dwie i to do -3*.

Trzeba będzie znosić wszystko do domu, tylko miejsca chyba będzie mało...

Dolało wody, muszę po raz trzeci dosiać marchew, bo nic do tej pory nie wzeszło, to aż niemożliwe, cztery różne torebki, z różnych firm.

To skrzyneczki z namiotu, razy dwa.




Kolejne pojedyncze niedobitki...







Ciepła na najbliższy czas.

Nocka pozostawiła na termometrze 10,2*C,a w mierniku opadów 7 l.wody/m2.Wczoraj w dzień spadło 7,5l/m2.W sumie działka na razie obejdzie się bez podlewania.Podwiewa mocniejszy i oczywiście zimny wiatr.Niebo całkowicie zachmurzone bez jakichkolwiek objawów przejaśnień.Aktualna temperatura wynosi 11,1*.Jest zimno.

Legnicki raport -
wbrew zapowiedziom o przymrozkach, noc była na plusie. Czujnik zewnętrzny zanotował najniższą temperaturę na poziomie +4,3°C
Oczywiście, wszystkie rozsady papryk i pomidorów zaliczyły wcześniej przeprowadzkę z balkonu do mieszkania
Poranek słoneczny, niebo bezchmurne, rześkie powietrze, zapowiada się ładny dzień. Dzisiejszy target to +13°C
Tomorrow will be better...



Udanego dnia !

U mnie nad ranem +4*. Dwie następne noce mają być chłodniejsze Teraz świeci słońce na bezchmurnym niebie.


Spokojnego dnia.

Cześć, w sobotni chłodny poranek. Po godzinie 6 termometr wskazywał 1 stopień ciepła, tak jak zapowiadali w prognozach, co wiązało się z przemieszczeniem rozsad z inspektu do domu wczorajszym wieczorem. Jest za to słonecznie i bez porywistych wiatrów, nawet mi było ciepło bez kurtki na dworze.

Kwitną właśnie młode białe i liliowe bzy, ostatnie tulipany otwierają powoli pąki , a tawuła szara ścieli już dywan z płatków . Różaneczniki startują z kwitnieniem. Czuć coraz bliżej lato. Przy pracach ogrodowych znajduję sporo ropuch, nawet schowała się jedna w moich rozsadach, w otwartym inspekcie/ Musiała przepełzać się przez niewielki otwór od siatki ogrodzeniowej z przodu konstrukcji, której użyłem by żadne zwierzę nie weszło, a powietrze mogło dojść od północy.
Czeka trochę prac cięższych, bo tworzę nową rabatę, zrywam kawałek trawnika starego, gdzie trudno było dojechać kosiarką. Tuż za tulipanami na zdjeciu, na tle starszych świerków. Na razie posadzę tam raczej trochę jednorocznych roślin i stopniowo zapełnię wieloletnimi, np. hostami, brunnerami, może jakieś krzewy, zobaczy się.

Miłego weekendu i słonecznego pogody bez przymrozków w nocy

A u mnie nad ranem -1* oj, jak dobrze, że wszystko okryte. Jeszcze dwie noce i mam nadzieję ulga.

Janino piękny biały dywanik, co to za kwiatuszki??

Od piątej na nogach, bo wszystkie rośliny zostały w tunelu, ale temperatura zadowalająca 3.4*, w namiocie 7.8*. Po szóstej było 2.3*, ale w namiocie trzymała się na 6*.
Teraz od północy 9.6*, w namiocie 20.5*, wietrzę, bo spora wilgoć. Niebo bezchmurne, piękne słońce i silny zimny wiatr. Przez okno ładnie to wygląda, ale jest nieprzyjemnie zimno.

Dziś już nie będę ryzykowała, niestety trzeba będzie znieść wszystkie rośliny do domu.

Zaczynają kwitnąć poziomki, a wczoraj w ogrodzie widziałam, że truskawki też już się bielą, są pod okryciem, więc mam nadzieje, że nie zmarzną.







A to już ostatni z tych kilku, które przeżyły pogrom nornicowy.




Dobrego dnia.

Ireno, i co z glicynią?

Ja się kłaniam z Karkonoszy. Cała droga wczoraj po południu w konkretnym deszczu, ale ustał on koło czwartej, za to zaczęło się dość szybko oziębiać. I wypogadzać.
Raz i ja pochwalę się zachodnim niebem, nie tak spektakularnym, jak u Ewy, bo przeciwzbocze stanowi zachodni, bardzo bliski horyzont.



A rankiem zmrożona szyba w samochodzie i lekki szron na łąkach (nie na mojej trawie, las pomógł). I takie widoki z drogi do Borowic.



Jak widać, śniegu na górach tyle, co nic - znowu będzie susza.

Życzę, by Wasze ogrody nie poniosły uszczerbku w kolejne noce, oby do poniedziałku!

Glicynia - na razie przetrwała; opisałam nasze z nią zmagania w wątku tematycznym Ale jak już jestem przy temacie pogodowym, to napiszę, że ubiegłej nocy mieliśmy prognozę szczegółową +1, a o 5 rano było -1. Dzisiejsza opiewa na 0, to pewnie będzie o dwa stopnie mniej, więc jeszcze okrycia nie ściągam. Mam nadzieję,że wreszcie doczekam jej obfitości. Zawzięłam się

Rano był przymrozek, jeszcze jutro rano może wystąpić. Dzień słoneczny, ale wieje chłodny wiatr.

Mimo tego dziś wysadziłem dalie, których nie podpędzałem, nie wypuściły jeszcze zaczątków pędów, i dobrze obsypałem ziemią.