Forum Ogrodnicze Oaza

Niestety zawitała do mnie połyśnica nie pomogła cebula ze szczypiorem rosnaca w pobliżu, moje pytanie jak to zwalczacie? Pod reką mam deltram, polysect, ortus, magnus i mospilan. Czy coś z tego się nadaje? Google podpowiada środek, ktorego nie posiadam, dlatego wolę zapytac zanim kupię kolejny
Dodac jeszcze muszę, że marchew mam cały czas przykrytą w ciągu dnia firanką, na noc dodatkowo zimową włókniną, nie wiem jak połyśnica się tam dostała, czyżby podkop
Anka

A czy marchwianka składa jaja mimo że nie ma jeszcze wschodzącej marchwi? Czy powinno się prewencyjnie pryskać HT albo stosować agrowloknine przed wschodem nasion? ?

Moja marchew juz wzeszła, wysiałam ją w marcu, a część pochodzi z rozsady, jest już dosyć "duża", HT pryskałam raz bo doszłam do wniosku że zabezpieczenia, ktore stosuję (firanka) chronią w 100%

Uprawiałaś już marchewkę w tym samym miejscu co teraz?

Nie, po raz pierwszy uprawiam marchew, w ubiegłym sezonie miałam trochę warzywa, ale w skrzyni (nie było tam marchwi), stoi z tyłu grzadki, na której jest marchewka
Anka

Połyśnica marchwianka lubi zaciszne miejsca, nie lubi przewiewu. Przyciąga ją zapach marchwi, dlatego roślin z przerywki nie należy rzucać w międzyrzędzia, a obruszane szyjki korzeniowe pozostawionych roślin, należałoby obcisnąć, ponieważ jaja są znoszone przy szyjce korzeniowej. Nie należy też uprawiać marchwi po świeżym oborniku, bo on też wabi różne takie niepożądane owady i stosować płodozmian. Stosuję się do tych rad i korzenie marchwi uszkodzone przez połyśnicę mam w minimalnym procencie.
Grzebuła wrote:
Nie, bo larwy muszą coś jeść, inaczej padną z głodu
Coś i u mnie ruszyło w kierunku korzeniowych, najwyższa redlina (druga z lewej) to pasternak, reszta to marchew, dwa rzędy z prawej strony jeszcze nie obsiane z przeznaczeniem na marchew do przechowania.

Aniu, włókniny przy uprawie marchwi używa się tylko aby wspomóc wschody. Jak marchew wzeszła, należało włókninę zdjąć w pochmurny dzień. Połyśnica tam wlazła, bo tam jest zacisznie, czyli tak jak ona lubi. Nie trzeba marchwi okrywać na noc zimową włókniną, młode rośliny znoszą przymrozki do -6^o.

Dziękuję w takim razie od jutra zdejmę bo przykrywam właśnie ze wzgledu na marchew, włókninę wykorzystam do pomidorów
Anka

Dobra informacja dla zastanawiających się, czy firmowo podkiełkowane nasiona wzejdą po roku przechowywania w lodówce. Otóż, wzejdą. Kupiłam w zeszłym roku Lagunę F1 od Przemka i mimo, że porcja była najmniejsza z możliwych, to dla mnie i tak była za duża. To, czego nie wysiałam, przeleżało w lodówce, w końcu kwietnia na próbę wysiałam rządek i wczoraj zobaczyłam piękne wschody. Może spróbuję przechłodzić przez kolejny rok

Masz rację, nasionka są żywotne, moje od Przemka były w szufladzie biurka i na teście kiełkowania wyszło 9 na 10 wyłożonych, może i to ostatnie też by skiełkowało ale nie czekałem uznając że jest OK. Wysiane do ziemi również ładnie wzeszły.

Mi się marchew nigdy nie udawała. Zawsze jakieś skręcone i karlowate wychodziły. Wydawało mi się, że to jedne z prostrzych w uprawie warzyw. Mama wrzucała nasiona gdzie popadnie, poza pieleniem nic nie robiła i marchew była piękna.
Kupiłam nasiona jakiejś wczesnej i w weekend wysieje do skrzyni. Może tym razem sie uda.

Nie przejmuj się, mnie się jeszcze nigdy rzodkiewka nie udała, a już chyba trudno o coś łatwiejszego Siałam płytko i głęboko, w cieniu i w słońcu, wcześnie i trochę później, w moim piaseczku i w lepszej ziemi, szeroką paletę odmian i... nic. Karłowata marchewka to przy tym sukces.

Alicjo, czy mogłabyś mnie podszkolić, pierwszy raz w tym roku próbuję uprawy marchwi na redlinach. U Ciebie widzę zgrabne wysokie redliny a ja wysiałam na płaskim Bo myślałam że tak jak z ziemniakami, podsypuje się jak już osiągną pewien wzrost. Co byś doradziła? Zacząć delikatnie podsypywać jak już będzie miała te swoje 20 cm ( natka) czy odpuścić i normalnie hodować bo drugi raz nie chce mi się siać.

Marchew weszła ładnie. Ta grzałka po lewej. Po prawej pietruszka.

Rozpocząłem wysadzanie rozsady marchewki do wiader. W następnym wiadrze wysadzę gęściej. Zobaczymy , jakie będą efekty.

Mimbla wrote:
Normalnie hodować. Ja robię redliny, bo mam glinę i na płask u mnie rosną same pokraki. Na redlinie przynajmniej na pewnym odcinku ziemia jest luźniejsza.

Mam inny problem, u mnie ma spaść b. dużo deszczu, wczesna marchew wychyliła liścienie, nakryć całe to towarzystwo włókniną, boję się, że deszcz wypłucze młode siewki. Co byście zrobili?

Włóknina może wraz z deszczem wklepać siewki w glebę. Chyba, że włóknina będzie na jakiejś konstrukcji.

Dlatego się waham, najwyżej będę siać jeszcze raz, jeszcze nie jest tak późno. W notatkach z ubiegłego roku mam zapisane, że wysiałam korzeniowe 16 V, tylko ta robota głupiego dwa razy, bo biorąc pod uwagę, że muszę pracować, to zapieprzam jak mały samochodzik i w ramy czasowe trudno upchnąć coś dodatkowego.