Forum Ogrodnicze Oaza

Nie potrafię doradzić bo nie mam pojęcia co się stało a jeżeli chodzi o tzw. sanitarne to nie ma na nie terminu.

Dokładnie, suche, spalone liście. U nas to było na wiosnę więc padło na mróz. Działkowcy poobcinali i na razie drzewa rosną bez problemów. Chyba lepiej wyciąć niż gdyby to był patogen i zainfekował resztę. A mamy już niemal koniec lipca to na pestkowe akurat termin cięcia.

Jan4 wrote: Teraz to samo. Oprysk wykonany.

Mam 9 drzewek wiśni. W tym roku urodzaj jak nigdy.Mam jeszcze dużo słoików z ubiegłego roku,więc w tym tylko mrożone z przeznaczeniem na koktajle.







Wczorajszy,już kolejny zbiór przeznaczony był dla wynalazków męża





Z których jest

Nie szkoda Ci tego mrozić??? )))

Nie,nie szkoda.Znajomi zebrali ile im trzeba,resztą podzielą się z ptaszkami.

Dzień dobry,
witam serdecznie wszystkich forumowiczów.
Bardzo liczę na waszą pomoc. Posadziłem w zeszłym roku młodziutką wisienkę zakupioną w szkółce, w donicy. Wyglądało na to, że się przyjęła, miała piękne, soczyste, zdrowe liście, wiosenny kwiat nie przemarzł, latem nawet owocowała (miała 40-50 zdrowych wisienek).
Po "zbiorze" jeszcze przez tydzień było wszystko OK.
Teraz zaczęły zasychać końcówki liści na prawie wszystkich gałązkach (stan aktualny pokazuje foto).
Proszę szanownych forumowiczów o radę. Co to jest? Jak sobie z tym poradzić i jak tego uniknąć w przyszłości?
Pozdrawiam bardzo ciepło.

Dziś posadziłam swoje pierwsze drzewo w nowym miejscu zamieszkania- padło na wiśnie
Obyśmy razem zapuściły tu solidne korzenie

Wiśnia Debreczyn, Panda i czereśnia Kordia przycięte.

Maciej, chyba mało podlewałeś w u czasie upałów. Na dziś opieliłbym dookoła pnia na co najmniej 50cm i wyściółkował.