Forum Ogrodnicze Oaza

Moje doświadczenie w postępowaniu z gruszą opanowaną przez rdzę pozwala mi jeszcze raz stwierdzić, że, aby skutecznie zlikwidować tę chorobę na gruszy należy działania rozpocząć jesienią. Nie jest przy tym konieczne wycinanie jałowców rosnących licznie na sąsiednich działkach
Porażone liście na drzewie należy opryskać roztworem mocznika, w ten sposób zapobiegamy roznoszeniu się zarodników na sąsiednie jałowce

Następne działania należy podjąć wczesną wiosną, gdyż zarodniki rdzy zaczynają pylić, gdy temperatura podniesie się do 8⁰C Im jest cieplej, tym infekcja następuje szybciej.

Dodać należy też, że zarodniki rdzy swobodnie przemieszczają się wraz z wiatrem na znaczne odległości, więc walka ze zdrowymi jałowcami na działce nie ma sensu.

Wiosenny oprysk środkiem grzybobójczym powinien nastąpić w fazie rozwijania się pąków kwiatowych, tzw. pękanie pąków czy faza białego pąka. W tym czasie zarodniki wnikają do tkanek, a efekt widoczny jest pod koniec maja w postaci rdzawych plam.

Wykonany w tym czasie oprysk miedzianem, powtórzony po kilkunastu dniach, gdy opadną całkowicie płatki kwiatowe, innym środkiem grzybobójczym, ochroni gruszę przed rdzą. Przeciwko rdzy skuteczne są wszystkie preparaty zwalczające parcha gruszy. <- To już informacja zaczerpnięta od właściciela kilkuhektarowego sadu jabłoniowo-gruszowego Dlatego rdza nie występuje w sadach prowadzonych na skalę przemysłową. Jest jedynie utrapieniem działkowców

Znacznym problemem na gruszach są mszyce. Często ich na liściach nie zauważamy, ponieważ mają one rozmaite strategie przetrwania. Zerowanie mszyc na drzewach owocowych powoduje znaczne zmniejszenie plonu i przyczynia się do osłabienia drzew.

Najczęściej żerują na gruszy:
- Mszyca gruszowa brunatna, jak nazwa wskazuje koloru brinatnego. Tworzą kolonie na spodzie liści stronie i wysysając soki powodują, że liście skręcają w poprzek lub spiralnie. Mszyce te wydzielają duże ilości spadzi, co jest dobrodziejstwem dla miłośników miodu spadziowego. Jednakże na tej spadzi rozwijają się również grzyby zwane sadzakami od czarnego zabarwienia. Liście pod takimi sadzakami obumierają.
Kryjówki mszycy gruszowej brunatnej


Po rozwinięciu liścia widać ukryte wewnątrz mszyce.



- Mszyca gruszowo-podbiałowa, kolor oliwkowobrunatny lub ciemnobrunatny. Mszyce te wywołują czerwonawe zabarwienie liści. Kryją się w schowku utworzonym z liścia zwiniętego wzdłuż nerwu.


- Bawełnica wiązowo-gruszowa żeruje na korzeniach młodych drzewek.

- Mszyca jabłoniowo-babkowa ma kolor ciemnopopielaty, początkowo żeruje na zawiązkach kwiatowych i zawiązkach owoców gruszy lub jabłoni, potem na liściach. Zerowanie tych mszyc doprowadza do spiralnego skręcania liści. Latem mszyce te przenoszą się na liście babki.

Na zdjęciu widać biedronkę, która dobrała się do kryjówki mszycy jabłoniowo-babkowej.

Jak tak dalej pójdzie to nie zbierzemy żadnych gruszek.Osy zniszczą nam całe zbiory.Proszę pomóżcie i podpowiedzcie mi czy jest jakiś środek zaradczy.

Romo współczuję Wam tej plagi, ja miewam podobne ale z szerszeniami i to na wszystkich owocówkach.
Walczę z nimi podpowiedzianym sposobem, wszystkie nie giną ale zdecydowanie sporo ich ginie.

Butelkę typu PET 1,5 l. po jakimkolwiek napoju odcinam górną część i odkręconą wkładam odwrotnie tworząc coś w rodzaju lejka. Najlepiej przedziurawić obie części i przeciągnąć sznureczek, żeby zawiesić na drzewie. Do środka wlewam pół puszki piwa i tyle samo wody, najlepsza jest Warka bo podobno słodka i rzeczywiście chętniej włażą do środka.

Nie wiem czy dość zrozumiale napisałam, jutro zrobię zdjęcia to będzie lepiej zobrazowane. Oczywiście z zawartością czyli stadem szerszeni, os i sporej ilości much. Zapach po kilku dniach, zwłaszcza przy takiej temperaturze, nie jest zbyt przyjemny ale da się przejść obok bez zatykania nosa.

Taki czas, to normalne o tej porze roku u mnie co roku atakują grusze, śliwki nektaryny

Adrianie masz rację, ale dlaczego mają nam zeżreć wszystkie nasze owoce, na dodatek niebezpiecznie przebywać w pobliżu drzewa jak szerszenie szaleją wśród owoców.

Romo wstawiam obiecane zdjęcia.

Piwo rozcieńczone wodą z psującymi się owadami dodatkowo zwabia muchy tzw masarki, przy okazji i tych natrętów się pozbywam, a przy gospodarstwie zawsze sporo ich lata.

edulkot mam podobny problem z szerszeniami które atakują mi i wyżerają bardzo smaczne owoce jabłoni Rubinola.Skorzystałem z twojego pomysłu i skonstruowałem pułapke zaprezentowaną przez Ciebie.Oceń czy zrobiłem to poprawnie?.Jednak do butelki wlałem piwo ciemne i dolałem wody.Jak na razie przez kilka godzin żaden szerszeń się nie złapał.
Poniżej zdjęcia








A poniżej uszkodzony przez szerszenie jeden z owoców

kurjan pułapka wykonana prawidłowo, a że one niespecjalnie chcą łapać się na byle jakie piwo to pisałam. Na najtańszy bełt łapały się dopiero jak trochę zgerował czyli na 2-3 dnień, najchętniej i najszybciej łapały się na Warkę, która mnie specjalnie nie smakuje bo jest zbyt słodka. Jutro już powinny jakieś być w pułapce.
To są charakterystyczne wygryzienia właśnie przez szerszenie, jak do tego jabłuszka dołączą jeszcze mrówki to czasami pozostanie tylko skórka. Ja mam teraz spokój i jabłuszka powoli dojrzewają i właśnie teraz są najsłodsze a szerszeni wokół drzewek nie widać.

Edulkot pułapka działa, szerszenie zaczęły w nią wchodzić i oczywiście ginąć w ciemnym piwie

Żeby szerszenie zechciały wejść od razu, dobrze byłoby do piwa dolać syropu z malin. U mnie to działa niemal od razu. Slimakom wystarczy samo piwo

Przykro jest patrzeć na moja jeszcze nieowocującą gruszę,bo każdy liść jest opanowany pomarańczowymi plamami.
W zeszłym roku udało mi się ja ochronić przy pomocy Score 250ec,ale w tym roku z powodu wycofania tego środka próbowałam Topsinem,a potem preparatami Pomodoro.Niestety nic nie pomogło.
Przeczytałam,że zamiast Score jest Topas 100ec.Czy ktoś go stosował i czy był skuteczny w walce z rdzą?
Ostatnio zauważyłam w przydomowych ogródkach,gdzie rosną kilkudziesięcioletnie drzewa owocowe że i tam grusze są mocno zaatakowane przez rdzę.W jednym z ogrodów między innymi chorymi gruszami rosła Dobra szara bez żadnych objawów.Na pewno nie była pryskana,ponieważ jest to ogromne drzewo a właściciele to starsi ludzie.

Występowanie rdzy można również ograniczyć stosując opryski ochronne przeciwko parchowi gruszy. Należy przeprowadzić je dwukrotnie w ciągu sezonu wegetacyjnego – w fazie zielonego pąka i podczas opadania płatków kwiatowych. Środki zarejestrowane do oprysków przeciwko parchowi gruszy to Syllit 65 WP, Carpene 65 WP, Mirlo 65 WP (1,5 kg/ha), Mythos 300 SC (1 l/ha), Kaptan Zawiesinowy 50 WP (3 kg/ha), Malvin 80 WG i Merpan 80 WG (1,9 kg/ha).

O rdzy mamy wątek w dziale omawiającym choroby roślin:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...grzybowe-lisci#72509

Są tam opisane różne sposoby walki z chorobą.

Witam forumowiczów,
mam wielką prośbę o ocenę moich zamiarów przycięcia młodej gruszy klapsy. Jestem w miarę świeżą ogrodniczką - mam ogródek działkowy od 2014 roku i wtedy posadziłam kilka drzewek. Z powodu niewiedzy nic nie przycinałam aż do dziś, kiedy to w otrzymanej na gwiazdkę książce poczytałam o cięciu formującym koronę.
Otóż grusza, o której mowa to klapsa na podkładce karłowej - lub półkarłowej - dokładnie nie pamiętam. Kupiona była z gołymi korzeniami. Jeszcze nie owocowała. Na załączonych zdjęciach widać (mam nadzieję, że coś widać), że grusza u dołu ma duże gałęzie, z których można by uformować koronę i spróbowałam pozakreślać na swoich zdjęciach miejsca cięć. Zostawiłam 4 duże gałęzie - przycinając im końce, a najniższą gałąź przeznaczyłam do ścięcia i cała góra drzewka do ścięcia mniej więcej od połowy. W moim rozwiązaniu martwi mnie jedynie to, że chyba uzyskam bardzo niskie drzewo - nie mam doświadczenia jak mocno jeszcze urośnie - na jakiej wysokości będzie ta najniższa gałąź. Jeśli nie będzie rosło to może zrezygnuję ze swojego pomysłu i zetnę tuż przy przewodniku wszystkie te gałęzie i spróbuję uformować koronę z tych małych gałęzi na szczycie. Proszę o poradę znawców tematu:)
Z góry dziękuję.
Ania

Formuj w taki kształt, moja grusza ma teraz 8 lat. Z wiekiem pewnie usunę 1-2 dolne gałęzie bo są dość nisko jak widać.

Po co chcesz ucinać przewodnik?? chcesz uzyskać koronę kotłową??
Osobiście nic bym nie ciął skoro są na karłowych podkładkach, może jedynie jak chcesz to tę najniższą gałąź w tej pierwszej. Przewodnik zostawić a wyrastające z niego pędy lekko odginać do poziomu aby uzyskać koronę wrzecionowatą lub stożkową.

W mojej książce kazano zostawić 3-4 gałęzi, które będą główne, a resztę obciąć, przewodnik chciałam skrócić, bo jest oddalony za bardzo od gałęzi, które miałam zostawić. Gałęzie pozostające również piszą, żeby skrócić na oczko.
Obrazek cięcia, podobny do moich z książki wkleiłam ze strony:
www.sadowniczy.pl/Drzewka-owocowe-Ciecie...ch-cinfo-pol-59.html

Owa korona jest dobra do sadów przemysłowych nie amatorskich nasadzeń. Ja tylko dałem swoją propozycję, zrobisz jak uważasz.

Dziękuję, ale chyba zrobię jeszcze inaczej, wczoraj poczytałam o koronie piętrowej. Nie uważam, że to dobre dla sadów przemysłowych, to dobre dla każdego drzewa:)