Forum Ogrodnicze Oaza

Może się zdarzyć, że drzewkom zaszkodzisz. Mój dziadek w sadzie drzewka obornikiem obkładał na zimę. Zawsze używał do tego obornika, który leżał od wiosny za oborą. Obornik był położony tak, że nigdy nie dotykał bezpośrednio pnia drzew, a były to stare, solidne drzewa, których się choroby nie imały.

Witam
Wreszcie udało mi się dobrać i zakupić drzewka do ogrodu, w tym jabłonkę. Niestety wysyłkowo, bo nigdzie w okolicy nie mieli tej odmiany i przyszła z "niespodzianką":

Z braku alternatyw (w ten weekend akurat miałam możliwość skorzystania ze wsparcia fizycznego w pracach ogródkowych, w obecnym stanie sama nie poradziłabym sobie z sadzeniem) wsadziłam drzewko w ziemię, ale teraz coraz bardziej się zastanawiam, czy jednak go nie wyciągnąć zanim zakazi glebę i nie postarać się o jakiś inny egzemplarz...
Czy dobrze się domyślam, że to guzowatość korzeni? Czy może jednak panikuję na zapas, a drzewko pomimo narośli będzie żyło? Generalnie sadzonka najzdrowsza nie jest, bo ma ubytki w korze i pęknięcia przy szczepie (wszystko zasmarowane maścią na rany drzew - jabłonka wygląda jakby bawiła się w wojsko i przyjęła barwy maskujące).
Ok. 2m obok rośnie morelka, a za kolejne 2m czereśnia - one były wręcz podręcznikowo zdrowe gdy przyjechały. Czy mogą się zarazić na tę odległość?

Kgołębiowski Musisz sam podjąć decyzję i dokonać cięcie prześwietlającego swoich jabłoni,to nić trudnego,wystarczy wykonać następujące czynności
- wyciąć gałęzie i pędy rosnące do środka korony,
- wyciąć gałęzie krzyżujące się ze sobą,
- wyciąć gałęzie nakładające się jedna na drugą,
-wyciąć gałęzie wyrastające pod niewłaściwym kątem,
- wyciąć gałęzie i pędy złamane lub chore,

Przyciąłem drzewka , proszę o ewentualne rady co do dodatkowego cięcia

Owocówka jabłkóweczka
Rozpoczął się wylot II pokolenia owocówki jabłkóweczki ... .

Wapń zapobiega gorzkiej plamistości podskórnej.

Sady pomarzły.Mróz "szedł" dziwnie.U jednego sąsiada pogrom,100% strat u innego ładne jabłka bez większych strat.
Myślałam,że może odmiany jedne wrażliwsze inne mniej.Z tym że u nas Idared i u sąsiada to samo.Nasze zmarzły,a u sąsiada pięknie.

Serce rośnie jak się ogląda takie widoki.I trochę optymizmu w mrokach strat.

Ja myślę, ze to sposób nawożenia, nasłonecznienie itp sprawiły, ze było przesunięcie o dzień lub dwa w kwitnieniu drzew. To samo zaobserwowałam w orzechach.Ta sama odmiana na działce brak orzechów przy drodze są. W jabłkach też na końcu ogrodu gdzie wygwizdów od rzeki ogromny, drzewo obsypane jabłkami, bliżej domu gdzie powinno być cieplej nie ma nic.

A u nas dziwnie.Jabłonie pod lasem wymarzły.A wiśnie pod lasem wręcz odwrotnie.Miały sporo owocu.Za to w polu przemarzły dokumentnie.U sąsiada w polu jak widać na zdjęciu ślicznie utrzymały owoce.Ot na dwoje babka wróżyła.Pocieszające jest to że nie zmarzło wszystko jak leci.

Zwalczanie parcha jesienią – to mniej parcha wczesną wiosną w następnym roku.
"...Parch jabłoni wciąż pozostaje najgroźniejszą chorobą jabłoni. Wyjątkowo korzystne warunki klimatyczne do rozwoju grzyba wywołującego chorobę decydują o ogromnym znaczeniu gospodarczym tej choroby...."

Zwalczanie grzybów nie tylko jesienią.Rozmawiałam ostatnio z mężem a on mnie uświadomił że w ciepłą zimę też należałoby wykonywać opryski.Całkiem jak z kędzieżawością na brzoskwini.Powyżej 6 st.C już grasuje.

A jak jest z opryskiem liści mocznikiem 5% jeśli liście i tak są zgrabiane i zbierane z terenu działki? Też należy je pryskać czy tylko gałęzie na drzewie? Może w takim wypadku należałoby dodatkowo opryskać trawę pod drzewem, na którą opadały liście? Przepraszam jeśli to głupie pytania ale dopiero na Oazie przeczytałam o takim oprysku, u mnie w rodzinie nikt nigdy o tym nie słyszał a chciałabym to zastosować w ogrodzie rodziców. Co roku na starej jabłonce mają mnóstwo parcha. Przy okazji zapytam jeszcze czy pryskacie czymś jabłonie od robaczywych jabłek?

Popytam męża.Ostatnio coś pryskał.
Jeżeli chodzi o grabienie liści to w warunkach działkowych się da.Gorzej z wielkobszarowymi uprawami.Liście zostają pod drzewami a wraz z nimi grzyby i patogeny I tu kłaniają się opryski.

Najważniejsze opryski jesienią to:

*Mocznik,roztworem 5% pryskamy żeby zniszczyć patogeny na korze,w opadłych lisciach.Dodatkowo przyspiesza on rozkład opadłych liści.
*Miedzian 3kg na 600-750 l wody oczywiście na hektar.Oprysk działa na zgorzel kory i raka bakteryjnego
* Topsin po cięciu żeby zabezpieczyć rany przed wnikaniem grzybów.

Lucysiu a czy te dwa środki można zmieszać ze sobą ? i opryskać wszystkie rośliny sadownicze? bo mam jedną jabłoń 3 wiśnie, 2 świdośliwy itd. taki misz masz wszystkiego po troszeczkę

No niestety NIE.
Jeżeli oczywiście chodzi ci o miedzian i mocznik.
Ponieważ nie miesza się preparatów miedziowych z mocznikiem, saletrą wapniową oraz nawozami z dodatkiem manganu.
Nie powinno się także łączyć siarczanu magnezu z manganem.

Dzięki

Oczywiście możesz opryskać wszystkie owocowe drzewka.
Sorki nie odpowiedziałam na to pytanie.Skupiłam się na mieszaniu oprysków