Forum Ogrodnicze Oaza

Witam serdecznie i proszę o porady nt. doboru karłowej jabłoni, ponieważ mam dużo wątpliwości co wybrać

Zależy mi na odmianie wczesnej, najlepiej letniej, karłowej lub półkarłowej, ze względu na ograniczony metraż warzywnika.
Myślałam o takich odmianach jak:
Papierówka CZERWONA Geneva Early (tu czytałam dużo negatywnych opinii nt. opadania owoców przed dojrzeniem itp.)
Papierówka Oliwka Żółta
Ananas Berżenicki

Co do odmian kolumnowych jestem zniechęcona, miałam śliwę Imperial, została usunięta, owocowała ładnie, ale robaczywa mimo wszelkich działań prewencyjnych ...
Jak już myślałam, aby kupić jabłoń kolumnową Bolero, wiele postów na forach miało negatywny wydźwięk nt. plenności, więc nie wiem

Może ktoś posiada doświadczenie (a to na pewno, bo macie piękne drzewka!) i zechce coś doradzić ?

Swojego doświadczenia nie mam. Jeśli chodzi o smak to bardziej smakuje mi Ananas Berżenicki. Posadziłem go oraz papierówkę i malinówkę. Osobiście wolę jednak bardziej czereśnie, śliwki i gruszki.

Jeśli chodzi o wielkość to kup go na podkładce półkarłowej a odpowiednim cieciem ograniczysz rozmiar.

Witajcie
mam pytanie czy ktoś z forumowiczów ma może u siebie jabłoń Bankroft oraz dobrej czereśni mógłby się podzielić zrazami
Z góry dziękuję
Hubert

Ja z takim pytaniem: czy to już czas na opryski miedzian + mocznik?

Juz opryskana u mnie miedzianem.

Temperatura do oprysku do +7*C. Ja jeszcze czekam.

U mnie było dzisiaj +12... więc prysnąłem

Opryskałem jabłonie (głównie pnie) preparatem Miedzian 50 WP na zarazę ogniową. Do cieczy dodałem kilka kropli płynu do naczyń.

Pierwszy rok dopiero mam moją działkę. Rosną tu dwie jabłonki starsze już kilku letnie na pewno i w tym roku sadziłam jeszcze dwie. Niczym nie pryskalam bo za późno się zorientowałam co czym i kiedy pryskać. Teraz jabłonki kwitną a ja kilku listkach znalazłam mszyce. Nie wiem teraz jak postąpić czy mogę pryskać teraz kiedy kwitną bo boje się że zaszkodzę pszczoła. Może lepiej poczekać i opryskać jak przekwitną. Czy mam opryskać tylko to drzewo gdzie znalazłam mszyce czy wszystkie które obok rosną? I czym to opryskać mam na stanie w domu mospilan i polysect.

Bezpieczniej opryskać po kwitnieniu, jeśli odmiany łapią parcha to można połączyć. Natomiast w razie bardzo dużego porażenia można opryskać w czasie kwitnienia, ale po ustaniu lotów - czyli wieczorem. To ostateczność.
Jeśli gdzieś nie widać szkodników to nie warto opryskiwać.

Dziękuję za podpowiedź. Te starsze drzewka nie wiem jakie to odmiany poprzedniej jesieni na jednym nic nie urosło na drugim było jedno pyszne zielonożółte jabłko. Teraz pierwsze bardzo obficie kwitnie na drugim znalazłam tylko kilka pąków może trzeba je jakoś lepiej przyciąć może nie wyszło mi to najlepiej tej wiosny dopiero się uczę. Dwie jabłonki które sadziłam w marcu to odmiany szampion i gala. Bardzo mnie zdziwiło że jedna z nich też zaczęła kwitnąć. Czy mam jej pozwolić zakwitnąć czy oberwać te kwiaty żeby jeszcze urosła i się wzmocniła? Jutro wstawię zdjęcia może jak to wygląda.

Niektóre, zwłaszcza starsze odmiany owocują co drugi rok. Trudno powiedzieć czy to akurat ten wypadek, warto też zasilić drzewa jakimś nawozem wieloskładnikowym jeśli dawno tego nie robiono. Jeśli nie widziałaś objawów parcha to nie ma co pryskać na zapas. Choć champion akurat w mojej okolicy wymaga ochrony.
Tegoroczne nasadzenia pozbaw kwiatów, one muszą się dobrze ukorzenić i rozwinąć koronę. Owocowanie osłabi ich wzrost i będą bidować kilka lat. Bo Tobie będzie szkoda zrywać kwiatów, a roślina będzie miała mniej energii na wzrost.

Tak wyglądają te starsze drzewa nie są super stare ale kilka lat mają. Przycinalam je na wiosnę z tym drugim miałam trochę problem i chyba mogłam jeszcze je bardziej prześwietlić.

Podpowiedzcie mi, co mam zrobić z tą jabłonią. Jesienią ub. roku zakupiłam internetowo dwa drzewka z gołym korzeniem. Jedno - Jabłoń Piros, żyje i ma sie dobrze, natomiast drugie - Malinówka, na której szczególnie mi zależało żyje ledwo. Nad szczepieniem z 4 pąków wypuszcza nowe przyrosty, reszta sucha. Obciąć to suche i niech rośnie, czy po prostu nowe drzewko? Jak zostawię, to pewnie z 3 lata jej zajmie dojście do zakupionej wysokości.

Proponuje ściąć pień tuż nad górnym wyrastającym pędem, niższy wyrastający pęd wyłamać, ranę po cięciu zasmarować pastą ogrodniczą. Wyrastający młody pęd prowadzić przy prostym paliku wiążąc go miękkim sznurkiem, taśmą itp na ósemkę.

Możesz obciąć suche i zostawić. Jak zostawisz to faktycznie będziesz 2 lata w plecy z drugiej strony drzewko będzie już ukorzenione.

Moją malinówkę sadzoną jesienią 2019 złamał jelonek. Zostało z 15 cm nad szczepieniem ale zostawiłem licząc że odbije z jakiegoś pąka uśpionego. Teraz na wiosnę wypuściła już gałązkę która ma z 5cm a dodatkowo zaszczepiłem otrzymanym zrazem malinówki.

Zastanawiam się tylko czy rzeczywiście była to malinówka bo liście na zrazie i posadzonym drzewku zdecydowanie się różnią. Jestem cierpliwy więc poczekam i porównam.

Nimfa wrote:
Jesteś pewna że pąki są powyżej szczepienia? Bo mnie to wygląda na nieudaną okulizację, widać suchą tarczkę z pąkiem.
Jeśli mam rację to masz podkładkę do szczepienia.
Jeśli nie mam racji to zostaw jeden pęd,resztę wyłam. Wtedy cała siła pójdzie w ten jeden pęd.
Suche oczywiście wytnij.

Newrom, nie, nie jestem pewna. Poszłam jeszcze raz i zrobiłam dokładniejsze zdjęcie miejsc, które mogą pomóc w ustaleniu, czy będę hodować szlachetną odmianę, czy jakiegoś dzikusa, którego nie chcę. Czy to zgrubienie u dołu, to nie jest szczepienie? Sucha tarczka z pędem (dziękuję za fachowe określenie, bo miałabym kłopot, jak to nazwać) rzeczywiście zastanawia, ale nad nią pęd nie jest ucięty, tylko idzie w górę i ma jeszcze dwa piętra bocznych odrostów, które wraz z nim uschły.