Forum Ogrodnicze Oaza

Po oberwaniu chmury z przed miesiąca (79 mm), deszczu (20 mm) z przed dwu tygodni, niewielkiego wczorajszego opadu (9 mm) dzięki 60 cm warstwie próchniczego podłoża (kilkanaście % próchnicy) po obejrzeniu i dotknięciu podłoża z głębokości 40 cm uznałem, że dzisiaj nie będę podlewał licząc na zapowiadane w ciągu doby obfite opady dla Dolnego Śląska.

Krzewy prezentują się bardzo dobrze.
Nie wykazują objawów zbyt małej ilości wody w podłożu.

Mam wodomierz (obcięty 5-cio litrowy pojemnik po wodzie mineralnej) usytuowany w rogu kwatery borówki wysokiej.
Widać w nim ile wody do niego napadało od jego ostatniego opróżnienia.

Czy stosujecie nawozy jesiene do borówki?

Nie stosuję nawozów jesiennych do borówki wysokiej.

Parę dni temu powiedział mi, w przelocie, znajomy mający działkę na sąsiedniej alejce, że podczas tych upałów jak był na tygodniowym urlopie uschły mu cztery z sześciu borówek wysokich.
Prowadził je w szpalerze przy płocie.
Pasek ziemi pod borówki miał z pół metra szerokości.
Rosły dość rzadko.
Pędy nie dotykały się.
Posadził je w dołki 40x40x40 cm.
Tak jak robili to wszyscy naokoło.
Raz w tygodniu lał wiaderko 10 litrów pod każdą.
Namawiałem go, aby prowadził je tak samo jak ja, ale jego żona nie wyraziła zgody na przemeblowanie tego pięknie wyglądającego, obsypanego kora szpaleru krzewów.

Ciekawe czy rozdrapał bryłę korzeniową podczas sadzenia.

Jak poprzecinałem - rozdrapałem też mi uschły .Wszystko z umiarem czasem są tak przerośnięte że nie da rady rozluźnić bez uszkodzenia.

W Warszawie na skutek suszy i silnego promieniowania słonecznego na działkach w krótkim czasie pousychała większość borówek. Ludzie są mocno zdziwieni bo nigdy nie było takiej sytuacji. Stare może odbiją, ale kilkuletnich nie raczej uratują.
Sam przymierzam się do posadzenia na próbę kilku lepiej znoszących wysokie temperatury i suszę borówek południowych (np. królującą w rankingach USA odmianę Biloxi o wytrzymałości na mróz -15 st).

marekspert wrote: U sąsiada uschło 4/6.
Moje nie.
Bo mają 1x1x0,6 m podłoża z kompostu iglastego z kilkunastoma procentami próchnicy.
Ilość wody w podłożu sprawdzam laskę Egnera o długości 40 cm.

Susza jest prawie w całej Polsce a wypadają krzaki tam gdzie największe promieniowanie i globalne ocieplenie. W biedniejszych rejonach promieniowanie jest mniejsze. Lodowce też topnieją, woda paruje a oceany wysychają.

Stanko wrote: Czegoś tu nie rozumiem . Jeśli lodowce topnieją to wody przybywa w oceanach jeśli nie ma opadów to zostaje w oceanach bo nie ma jej w powietrzu. Pewno ją zmagazynowaliśmy w magazynach - zbiornikach na deszczówkę. Czas ją wylać oceany czekają na wodę.

Weź szklankę napełnij do pełna i wrzuć kilka lodu i obserwuj przybywanie w ocenach. Ma ktoś liberty? Kiedy u was owocuje i jak wzrost,plenność?

Chyba tylko ślepemu nie wyleje się ze szklanki.Czyli suma sumarum przybędzie wody z roztopionego lodu a oceany pełne nie są więc się nie przepełnią.

Stanko wrote:
Błąd w myśleniu, ilość wody w obiegu zawsze taka sama, bez względu na jej stan: lotny, ciekły, stały. Jest też mały obieg wody i duży obieg wody, tego się nie da ogarnąć na chłopski rozum i większość dziennikarzy bzdury pisze, fizyka atmosfery to trudna nauka, trzeba mieć głowę na "tranzystorach".

Jeżeli ilość wody w obiegu wciąż jest taka sama to kto ma więcej jeżeli u nas jest mniej? Na dodatek topnieją lodowce i podnosi się poziom wód oceanów a u nas spada poziom wód gruntowych. Na trzeźwo tego nie ogarnie i z tego powodu resztki owoców borówki dodam do pykajacego wina.

Sam sobie odpowiedziałeś, a mój wpis dotyczył tego, że oceany nie wysychają.

Jak poziom wód gruntowych może być lepszy skoro wszystko dąży do zabetonowania każdego skrawka ziemi regulacji rzek , zakazu nawadniania z rzek , budowy na terenach zalewowych itd. Co dadzą zbiorniki na deszczówkę jaki ułamek procenta tego co już straciliśmy to tylko kropla w morzu - dobre i to ale to nie ma dużego znaczenia, deweloper sobie poradzi ma układy.

KaLo wrote:
To pewnie przez to ,że lód ma mniejszą gęstość od wody.

A propos,możesz mi wyjaśnić kolego, jak dokładnie rozumieć słowo ''próchnica''? Ale tak z praktycznej strony, nie encyklopedycznie. Tzn czy gdzieś ją kupiłes czy najpewniej sam ja zrobiłeś- z czego?. Piszę dlatego, że mam też problem z przyrostami krzaków borówki. Mam kilka borówek ale wielkość krzaków jest taka sobie średnia.