Forum Ogrodnicze Oaza

Hiacynto, dziękuję Ci za wpis - właśnie wypełniłam 6 słoików dżemem z aronii i pigwowca wg Twojego przepisu ( 2 kg aronii, 1,3 kg pigwowca, 1 kg cukru ) - nie omieszkałam podjadać podczas wysmażania i powiem Ci jedno - to NAJSMACZNIEJSZY z dotychczas robionych przez mnie dżemów aroniowych Łączyłam aronię z jabłkiem, gruszką, śliwkami ... ale TEN jest najlepszy: bardzo orzeźwiający, słodko-kwaśny, będzie idealny do herbaty lub maślanej bułeczki.
Pigwowiec fantastycznie zagęścił całą owocową masę. Po prostu bomba witaminowa

Z pozostałych owoców aronii zrobimy sok - przy pomocy sokownika i tym razem podrzucę garstkę wiśniowych liści - wg Waszych porad, za które niniejszym bardzo dziękuję

Byłabym także niezmiernie wdzięczna, gdyby ktoś był tak dobry i podpowiedział, jak ciąć stareńkie krzewy aronii.
Pozdrawiam serdecznie.

Moja aronia w pełni kwitnienia

08.05

Aronia aktualnie w jesiennej szacie :

01.10.










I w tym sezonie owoców było mnóstwo
Znaczna część wylądowała w balonie i robi "plum -plum" , część u sąsiadów, a reszta zostawiona dla ptaszków na ciężkie, zimowe czasy

Dorobiłam się "niechcący" aronii w ogródku (kilkuletniej). Czy krzew się obcina, przycina? jeśli tak to kiedy i jak mocno? Pozdrawiam

Ja swoje przycięłam po może 13 latach , ponieważ były tak duże ,że nie mogłam ich okryć przed ptakami a miałam 2 obok siebie i siatka 8m na 4m nie sięgała . Po przycięciu nie było owoców ,ale miałam 2 inne . W następnym roku te inne przycięłam wycinając najgrubsze gałęzie . Jedną też przycięłam bardzo zostawiając kilkadziesiąt cieniutkich i młodych gałązek do metra nad ziemią ,ale po dwóch latach owocuje bezproblemowo .
W tym roku kupiłam dwie młode i nie przycięłam ,ale widzę ,że będą owocowały więc może i dobrze . Jedna z nich to aronia śliwolistna a druga czarnoowocowa i właściwie to nie wiem czym się różnią

Beata

W tym roku, po ubiegłorocznym ostrym cięciu odmładzającym, będzie mnóstwo aronii.
To tylko jeden z dziesiątek gron

Czy aronię się jakoś ukorzenia aby zrobić sadzonki?

Daje się ukorzenić, zrób sadzonki z piętką. Ukorzeniałem w okresie kwitnienia aronii i udało się.

Adasiowa wrote:
No i było . Z tą tylko różnicą, że naprawdę wielki plon aronii, niespotykany do tej pory, zniknął w ciągu miesiąca w ptasich żołądkach. Wygłodniałe po kiepskim lecie i klęsce nieurodzaju innych owoców szpaki, kosy i drozdy oskubały każdą, najmniejszą nawet gałązkę. Nie ma nic
Zawsze zrywam aronię we wrześniu, nie czekam na październikowe przemrożenie, bo nie lubię wysuszonych owocków, ale w tym sezonie nie miałam szans - zwłaszcza przy odwiedzinach działki raz w tygodniu. Mam nadzieję, że chociaż ptaszyska skorzystają z tej "apteki na krzaku"
Tak czy inaczej, czeka mnie jeszcze cięcie odmładzające ostatniego z trzech krzewów i przycięcie zacieniającego jeden z krzaków sumaka - aronia kocha słońce i gdy rośnie w cieniu, może nie zakwitnąć.

W miastach wróbli domowych i sikorek jest bardzo mało, też zaobserwowałam zmniejszenie populacji ( redukcja ich naturalnych siedlisk na rzecz budowanych osiedli, sadzenie iglaków, ocieplanie budynków, etc ). Natomiast kilka km za miastem królują wróble mazurki i sikory bogatki, ale już modraszek jest coraz mniej. U mnie budki są zasiedlane co roku, choć rosnąca ilość srok, sójek, dzięciołów skutecznie ogranicza liczbę tych małych ptaków.
Na owoce drzew i krzewów łase są przede wszystkim średniej wielkości ptaszki, bo maluchy muszą mieć nasiona... na razie te mniejsze zadowalają się jeszcze owadami, ale kiedy przyjdzie zima, ogołocą każdy słonecznik

Mam cztery ,kilkuletnie krzaki aronii,które bardzo się rozrosły.Tyle owoców co mają w roku jeszcze nie widziałam.
Jak nie znajdę na nie chętnych,to skorzystają ptaki.Chociaż,w ubiegłym roku zostawiłam im trochę owoców i nie skorzystały.Wolały winogron,który ogołociły do "O" w ciągu kilku godzin