Forum Ogrodnicze Oaza

Witam. To znowu ja z małym pytaniem. Czy mogę zostawić jedno grono na tej latorośli. Jeśli nie ,to czy powinno się obrywać kwiatostany.

Jeśli to tegoroczna sadzonka to powinno się oberwać. Jeśli kupowana w niepewnym miejscu to można przyciąć po zawiązaniu tak by na gronie były 2-3 jagody. Żeby sprawdzić czy odmiana jest zgodna.

newrom wrote:
Ciekawy pomysł. Mam kilka winorośli ukorzenionych i wsadzonych zeszłej wiosny. Pozwolić im na jedno grono, czy zastosować ten pomysł?

ja się chyba muszę zabrać za czytanie tego wątku ....

cała moja przygoda z winogronem rozpoczęła się 8 lat temu, jak postawiłem płot by mi kundle ni właziły na warzywniak )

na całym płocie mam z 10 winorośli najróżniejszych - jedyny zabieg pielęgnacyjny, jaki wykonałem, to wycinałem te, co mi nie smakowały i posadziłem nowe

te mają z 6 lat

zrywam co roku wiadrami te winogrona - wszystkie są smaczne

i zachodzi mnie dylemat - czy warto to tykać ??

Zefirka wrote:
Nie powinno się zostawiać, ma budować korzeń i pień.
Ale... jeśli grona i jagody małe to pozostawienie 1 grona nie powinno zaszkodzić. Jeśli grono duże to raczej bym je skrócił.
Jednoznacznie nie odpowiem Ci na pytanie, coś kosztem czegoś i trzeba sobie odpowiedź na pytanie czy warto się spieszyć.

Lukas, lepsze jakościowo są owoce z poprawnie prowadzonych krzewów. Brak cięcia powoduje zagęszczenie i/lub zbyt duże obciążenie co przekłada się na zimowanie, presję chorób grzybowych itp. Oczywiście widać to lepiej w delikatniejszych odmianach. Tzw pancerniaki czy płotowce potrafią dać kilkadziesiąt litrów wina (normalnie to raczej 1L/krzew).

nie mam pojęcia co mam

mam przegląd wszelkich kolorów

u mnie to jeszcze ma inna funkcję - osłonić i zarastać płot

jak psikam miedzianem to je też oblecę i nigdy im wielce nic nie było

jakieś tam suche po zimie zawsze są to je obcinam

Skoro taka forma Ci odpowiada, a winogrona dojrzewają to luz. Ale jest cała masa odmian, bardzo smacznych, o dużych gronach i owocach które puszczone dziko zawiązują dużo gron, słabo dojrzewają, a do tego drewnienie też wtedy jest osłabione.
Mam taką jedną kupioną w 1986r, smaczna. Ale na altanie ma tendencje do przemiennego owocowania. Znaczy w jednym sezonie jest masa, w drugim kilka gron i tak w kółko. Jak jest kilka to są pyszne, jak masa to przed przymrozkami nie dojrzewa.
Sok po dosłodzeniu jest wtedy bardzo smaczny, ale dosładzanie winogron... bez sensu

wszystkie, które mi nie smakowały poszły na kompost )

może to też jakoś rozwiązało problem - soku to ja zbytnio z tego nie robię - wszystko trafia w gąsiory

To ile cukru osiągają te Twoje odmiany że dojrzewają aż tak dobrze w gąszczu?

a nie mam zielonego pojęcia )))

pewnie 1/3 tego co Twoje - ale smak mi odpowiada - potem w baniak - a jeszcze potem inne egzorcyzmy z tym wyprawiam

produkt finalny zadawala, zwłaszcza, jak z rok poleży w dębowej beczce - mam nawet jedną beczułkę 50l co leży 5 lat ))

pewnie też są 2x mniejsze itd .... ale są słodkie i smaczne (w smaku) no i jest tego masa i wszystko dojrzewa mniej więcej o tym samym czasie (co dla mnie też jest dość istotne)

bo nie oszukujmy się - jak coś rośnie samopas nie dorówna temu pielęgnowanemu (w większości przypadków) i pewnie by ktoś je ciął pryskał itd, by uzyskał znacznie smaczniejsze owoce

ale ja mam zarośnięty płot - owoce ilość/smak mnie satysfakcjonują - roboty mam zero


stąd ta decyzja, by raczej nie dotykać

Odprawiając czary pozbywasz się kwasów, w winie, zwłaszcza wytrawnym, duża kwasowość zabija smak. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Jak widać każdemu wg potrzeb

o ile produktem finalnym ma być wino ))

Zaczynają rosnąć młode latorośla. Oprysk na mączniaka prawdziwego zrobiliscie?

Jakie preparaty bys polecil ? Moja odmiana jest wrazliwa na to . Concord

Używam Topsin M 500 SC bo zabezpiecza też przed szarą pleśnią. Ja zrobiłem zapas.Nawet pasta do zabezpieczania ran po cięciu z tiofanatem metylowym została wycofana.

A na mączniaka rzekomego jak przyrosty będą miały około 10 cm to trzeba prysnąć Ridomilem.

PS. poprawiłam błąd.

Ridomil jest na rzekomego i też wycofują bo zawiera mankozeb. Jak tak dalej pójdzie to będziemy pryskać mączniaki naparem ze skrzypu i wodą święconą.

Mam tylko taki tospin. Kiedyś kupiłem do trawy na jakieś choróbska. Polecane preparaty przez was są dostępne ale wszystko w większych opakowaniach. Dla paru winorośli to się nie opłaca