TEMAT: Moje ulubione rododendrony i azalie - rozmowy, dyskusje.

Moje ulubione rododendrony i azalie - rozmowy, dyskusje. 25 Maj 2025 19:46 #878008

  • Lilu
  • Lilu's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 291
  • Otrzymane dziękuję: 937
Chciałam napisać który rododendron jest moim ulubionym i już w myślach sobie układałam który to może być to się okazało że wszystkie są moje ulubione ,każdego lubię za co innego
Andantino u mnie zakwita pierwszy ma duże liście i ogromne kwiaty w kolorze malinowego różu tak mocnego że po prostu na rabacie świeci

Nova Zembla czerwony z ogromną chęcią do życia,rośnie szybko kwitnie obficie,mam kilka krzaczków w różnych miejscach.
Kali mroczna piękność


Calsap uroczy kolorek i te ciemne kropeczki w środku

Eruption zakwitł pierwszy raz,śliczny jasny środek

Arkadius dopiero jeden kwiat a ile radości

Polarnacht trochę podobny do Kali ciut inny odcień

Catawbiense Grandiflorum ten też się nie ociąga rośnie i kwitnie bez problemu


Graziella mały słodziak zwłaszcza te jego wąziutkie liście

Wszystkie są piękne i warte posadzenia w naszych ogrodach.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, ewakatarzyna, Bobka, Grzebuła


Zielone okna z estimeble.pl

Moje ulubione rododendrony i azalie - rozmowy, dyskusje. 25 Maj 2025 21:53 #878012

  • Marlenka
  • Marlenka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3079
  • Otrzymane dziękuję: 20519
Ja mam na razie tylko rododendrony. Cunningham’s White pokazywałam wczesniej, a teraz już przekwitł.

Catawbiense grandiflorum
IMG_20250524_081015.jpg


Hachmann's Charmant
IMG_20250519_110529.jpg


Brigitte, jakiś chorowity ale żyje.
IMG_20250524_081001.jpg
Pozdrawiam Marzena
Ostatnio zmieniany: 25 Maj 2025 21:56 przez Marlenka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, Bobka, Grzebuła

Moje ulubione rododendrony i azalie - rozmowy, dyskusje. 26 Maj 2025 22:12 #878085

  • Grzebuła
  • Grzebuła's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • nowy sezon - nowe możliwości
  • Posty: 1320
  • Otrzymane dziękuję: 5442
Łatka wrote:
Grzesiu, Ty uważaj! To rododendronoza to może nie jest choroba z tych częstych, ale jak się złapie bakcyla, to chroniczna. Ja choruję od ćwierć wieku, objawy się tylko nasilają.
A serio, to są wspaniałe i wcale nie tak wymagające rośliny, jak się spełni dwa warunki: kwaśna gleba (choć są szczepione na specjalnych podkładkach niewrażliwych na pH) i dość wody, ale nie pod korzeniami.
Może Ci się uda jakoś ocalić (odkupić? wyprosić?) te z opuszczonego ogrodu? Przesadzać łatwo, to kolejna zaleta, jeden sztych wystarczy.
Pozwól, że zadedykuję Ci moje odkrycie sprzed dwóch lat, Olin O. Dobbs, niesłychany kolor (w arboretum wojsławickim wielkie krzewy, u mnie maluch).




Mocny akcent stanowi pewnie w ogrodzie Olin O. Dobbs, interesujący.

Odnośnie ewentualnego zdobycia tych rodków z opuszczonego ogrodu obawiam się, że to zadanie za trudne, gdyż te krzewy już urosły do sporych rozmiarów, myślę powyżej 2 metrów. Wyglądają naprawdę jak drzewka. Jaka duża musi być bryła korzeniowa, a jeszcze zapewnić transport, nie łatwe przedsięwziecie. W dodatku kontaktu do nich nie mam, chyba, że sąsiad obok. U mnie też ziemia nie jest zbyt optymalna dla tych roślin, bo bliżej 7 Ph niestety.
Pozdrawiam Grześ
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, Bobka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Łatka
Wygenerowano w 0.782 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum