Forum Ogrodnicze Oaza

Marysiu, Holendrzy na tych olbrzymich polach stosują tak twardą chemię, że środki te nie są dopuszczone do sprzedaży dla amatorów.
Jako że kilka razy kupowałam coś w Fluwelu, dostaję od nich regularnie biuletyny informacyjne, stąd moje informacje.
Ja bym chyba nie chciała wytruć pół gminy, nie mówiąc o moich sukach, nawet gdyby nagrodą były idealne tulipany.
U mnie też ziąb przeraźliwy.

Już tylko pojedyncze sztuki. Fatalny sezon. Jedynie botaniczne się bronią. Salmon Gem, śliczne łososiowe wnętrze i srebrzysty rewers.



Little Beauty



Estella Rijnveld z jesiennego sadzenia; tak bardzo je lubię, Estellę i Flaming Parrot, jej siostrę z złotymi ogniami zamiast białych. Jedna jedyna znalazła się w "wyrzutkach" za płotem.



I takie tam widoczki z tulipanami:

Różne różowe crispa



Party Clown



Papugi Rokoko i liliokształtne Fireworks



Te papugi po południu ścięłam, osypywały się.



Wymyśliłam "plan B", może się uda.
NIe ma mowy, bym dała radę wykopać stare cebule, ale nowych nie wsadzę między te porażone. Jeśli coś kupię, to wetknę w doniczki, a te w miejsce rezerwowane od kilku lat dla dalii. Nim dalie będą sadzone, część tulipanów przekwitnie, a nawet jeśli nie, karpy pójdą między doniczki. Na koniec wszystkie wyciągnę i odizoluję. Tak będzie.

To świetny pomysł z doniczkami.

Niby już się opatrzyły, ale z drugiej strony to ich ostatnie dni, więc rzut okiem na te które zostały.

Mount Tacoma w tamtym roku był okazały i zapach miał wspaniały w tym wszystko przepadło.


Ostatnie chwile- Yellow Margarita. Pełne są dla mnie udane, b. długo kwitną.


Yellow Spider


West Point i Burgundy - jeszcze raz. Długo zdobią, najpierw są małe i niepozorne, z czasem wydłużają się i rozwijają.


Część rabaty przy tarasie.


Teraz bezimienne.
Niskie ładnie otwierają wnętrze.



Jakaś nieudana kompozycja.


Z Biedronki, za każdy razem kupowałam paczkę.


W donicach z szafirkami i jak przekwitły.



W donicy przy wejściu.


Spóźnione papugi, trzeci rok nie wykopywane z tyłu żółte Darwina trzeba już ściąć o głowę.

Pod względem długości sezon rzeczywiście ekstra, u mnie w sumie prawie dwa i pół miesiąca.Tulipany długo się utrzymują głównie dlatego, ze po prawdzie jeszcze wcale nie było prawdziwie ciepłych dni. Ze słońcem też różnie.

Masz nadal śliczne kwitnienia, zwłaszcza żółte

Przy okazji: żółte strzępiaste (ze stokrotkami) wyglądają na Hamiltony, a te ciemne to Maroon. Ale przybłąkała się jedna papuga, czarna.

Dziękuje Aniu za nazwy, strzępiaste zachowam do jesieni i gdzieś wsadzę.

A gdzie widzisz czarną papugę - one też są trwałe.

MARRY wrote:
Na moje ostatni z prawej to Black Parrot; pozostałe mają bardziej strzępiaste płatki, jak to crispa, a ten taki jakby ponacinane. BP jest małą stosunkowo papugą - i to się zgadza. Zaś jasne wyglądają mi na Elegant Lady, liliflora.

Zakwitło mi takie coś Nazwy nie znam, dostałam przy jakimś zamówieniu w gratisie, bez opisu, wsadziłam "bylegdzie" i zostałam mile zaskoczona:

W tym miejscu jesienią posadziłam cebulki na stracenie. Małe, przesuszone, albo z grzybem. Wiele z nich zakwitło. Moje pozostałe tulipny już przekwitły, na na tej zaniedbanej "rabacie śmierci" wciąż mam kilka nierozwiniętych pąków.
Może ktoś rozpoznaje tego pomarańczowo- zielonego tulipana w pierwszym rzędzie? Nie kupowałam takiej odmiany, ale bardzo mi się ona podoba.

Edyto, ja nie kolekcjonuję tulipanów z grupy viridiflora, a ten, o który pytasz nim jest. Popatrz tutaj, ze zdjęć najpodobniejszy Green River i to może być ta odmiana, jeśli zamawiałaś coś w Beneksie. Ale zdaje się, że jest popularna.
Takie "kwitnąć, lub śmierć" u mnie też sprawują się zdumiewająco dobrze. Mam sporo wyrwanych trochę porażonych i posadzę je znowu za płotem, gdzie nie ma bezpośredniego kontaktu z moimi rabatami.

Ale że lilie też eksmitujesz?

Aniu wydaje mi się że masz rację- to pewnie będzie tulipan Green River. Nie kupowałam tej odmiany, ale tych żółtych ze zdjęcia też nie kupowałam, więc to ewidentne pomyłki. Lilie na zdjęciu to były przybyszówki z zeszłorocznych azjatek. Wydawały mi się dość małe i nie wróżyłam im kwitnienia w tym roku. Żal było wyrzucić, miejsca na innych rabatach brak więc wylądowały z tymi tulipanami. Nie zaglądałam im jeszcze w czupryny, ale chyba jednak zakwitną, bo wydają się całkiem grubiutkie

MARRY wrote:

Edytko, może to być Viridiflora Artist - tak wygląda u mnie. Zdjęcie takie sobie, ale pada deszcz. W realu pomarańczowy intensywniejszy.






Jan Reus




Pomyłka i to z Lily Garden - czy to może być Lambada?




Calgary Flames (niski) - z posadzonych trzy lata temu z pięciu, ostały się dwa. Szkoda, bo bardzo długo kwitną - około miesiąca.




Bezimienne

Owszem, Ewo, to są Lambady, te strzępiaste. A na ostatnim zdjęciu - czy to nie Akebono? Zaczynają jako złociste i nabierają coraz silniejszych rumieńców.

Aniu, dziękuję Podejrzewałam, że to Lambada. Akebano nie zamawiałam, ale może znowu pomyłka. U mnie w tym roku dużo
niezgodności odmianowych.

Ewo, zerknij na stronę 54 tego wątku - m. in. tam są moje Akebono, jeszcze nim objawiła się szara pleśń. Porównaj "z natury".

Aniu, porównałam z Twoim i wydaje mi się, że to on

Nawet jeśli dostałaś przez pomyłkę, to świetna odmiana, jedna z moich ulubionych.

Jeszcze taki

Viridiflora Flamnig Spring Green