Forum Ogrodnicze Oaza

Ja ich nigdy nie wykopuję - dlaczego to robisz? Chcesz porozsadzać w inne miejsca?
Generalnie cebulowe - od września.

Będą przesadzane w nowe miejsce. Jest ciepło i nie wiem jak je przechowywać.

Ja bym oczyściła z ziemi i powiesiła w jakiejś przewiewnej siatce w cienistym miejscu.

Zaraz zakwitnie:



Niestety, w mieście chyba tylko ta jedna. Dwie następne "głowy" szachownic znalazłam oderwane, poniewierające się na rabacie. Pierwsze podejrzenie - robota psów. Niesprawiedliwie...



Młode ślimaki po prostu mrowiły się między listkami. Pęd został formalnie odgryziony przez te bestie.

Zakwitła pierwsza z posadzonych do doniczki

Pawle, imponująco się zapowiadają, zwłaszcza zaciekawiła mnie ta o ciemnych listkach.
Ta kwitnąca to chyba 'Lutea'? Była kiedyś u mnie - ale się zbyła.
Cesarskie prawie wszystkie zniszczyły mi we Wrocławiu ślimaki, za to mam wielką ilość skromnego, botanicznego, rodzimego gatunku:



Kostkowana - raz, bardzo dawno temu posadziłam kilka cebulek i rozmnaża się z nasion, dając różne warianty, od prawie czysto białych do takich typowych.

Według zamówienia kwitnąca szachownica to SZACHOWNICA RADDEANA zamówiona w Benex

Czarne bezskorupowe ślimaki zjadły korzenie szachownicy i wygryzły piętkę cebuli.

A to jedyna, która ocalała u mnie w miejskim ogrodzie:

U mnie jedna z pierwszych...

Kostkowata


Nieśmiało przebija się też Alba, natomiast Cesarska milczy... pewnie stracona.

Szachownice kostkowe to jedna z tych roślin, które najpierw chce się mieć, a potem gdzie nie spojrzeć, tam są.



Ale ja je lubię, niech tam się mnożą

Wciąż zadziwia mnie fakt że mieszkamy w jednym kraju, wcale nie tak daleko od siebie, a moje rośliny są daleko w tyle za Waszymi. Ta moja okolica to istny biegun zimna. W mieście 20km dalej kwitną już drzewa owocowe, a u mnie pączki dopiero zaczęły pękać. Na zdjęciu moje pierwsze korony cesarskie, kupione na przecenie w Leroy Merlin i sadzone w listopadzie. Wsadziłam do ziemi dwie cebulki i widzę, że jedna z nich już zdecydowała się podzielić. Odmiany to Aurora oraz Rubra Maxima, mam wielką nadzieję, że będą zgodne.

Łatka wrote:
Hmmm , też je lubię i podobnie mam gliniastą glebę, lecz doświadczenia niestety skrajnie przeciwne.
Rożne gatunki wprowadzałam i nie ostały się dłużej niż dwa sezony.

Jedynie szachownica lisia (asyryjska) pokazuje się niezmiennie od dawna:

U mnie zaczyna kwitnąć pomarańczowa, niestety bez nazwy.

Przynajmniej tych cebulowych nie zjadają mi gryzonie

Wspaniałe, Jolu Wśród łanu ozdobnych czosnków prezentują się jeszcze piękniej.
Nomen omen mają coś cesarskiego/królewskiego w swoim wyglądzie. Dla mnie w czołówce cebulowych
Niestety tylko raz udało mi się wyhodować dwie pomarańczowe i nawet przeżyły jedną zimę...to mój niechwalebny rekord

Chociaż koty pilnują gryzoni, to coś im u mnie nie pasuje. Czy Ty wykopujesz cebule przed zimą?
Dlatego z wielką przyjemnością podglądam je u Was, w niniejszym wątku.


Pozdrawiam, pamiętam, zaraz pw

Korona cesarska: