Forum Ogrodnicze Oaza

Nieśmiało wychodzi, ale jest w donicy. Wszystkie donice już mam na zewnątrz.

Szafirek, to najgorszy chwast w moim ogrodzie. Wciska się wszędzie, jak opanuje grządkę, nie da się go usunąć. Oczyszczenie ziemi z szafirka, to zadanie na lata.

A ja planuję zrobić z nisz szpaler obok tulipanów i właśnie czy one nie stłamszą tych drugich .

Perełko, tylko przemyśl, czy będziesz te tulipany wykopywać, czy posadzisz takie "na zdziczenie". Myślę, że silne, botaniczne tulipany, na przykład Kaufmanna, nie mówiąc o Bakera ('Lilac Wonder', kolorystycznie by nawet pasowały) spokojnie dadzą radę konkurencji. U mnie szafirki wcale aż tak ekspansywne nie są, o wiele bardziej śniedki - a nawet przebiśniegi. Jeśli w dodatku zdecydujesz się nie na botaniczne (M. armaniacus), tylko na jakieś ładne odmianowe - nic nie grozi.
Zawsze też możesz posadzić tulipany w drugim rzędzie, jeśli jednak wolisz takie wysokie odmiany i wykopki po sezonie.

Pędzone ale cieszą oko. Kupiłam je w O.. za 10 zł a w doniczce 18 cebulek.

Z pierzastego, po paru latach zrobił się zwykły, pospolity pasożyt.Podagrycznik przy szafirku,to małe piwo.

Pierwszy Azureum Blue. Trochę przydepnięty.

Moje trochę podhodowane w donicy w domu bo naprawdę zimno było i nie mogłam się doczekać.

Od tych najpopularniejszych armaniacum sporo wcześniej kwitną azureum. Mają drobniejsze kwiatostany, za to w ślicznym kolorze.

Miałam ich kilka w dużej donicy, są cudne, ale chyba nie przetrwały kolejnej zimy bo na razie niewiele się tam dzieje.

Bardzo ciekawy Joyce Spirit w donicy - stadium pierwsze, przed rozwinięciem.





Jest w donicach bo zajmuje sporo miejsca, jak na szafirka.

Dopiero dzisiaj zauważyłam, że ruszają szafirki armeńskie/Muscari armeniacum .

Na razie w powijakach - brak słoneczka i opóźnienie w porównaniu z innymi sezonami




Listki obgryzła sarenka, z kolei jakieś skrzydlate powyciągały cebulki, ale i tak doczekam się tego bijącego po oczach kolorku

Moją mamę denerwowały te pokładające się liście szafirków, często też już w różnym stanie, więc przycinała nożyczkami, a Ty masz Aniu biologiczną kosiarkę

Hmmm... chyba miałam . Od końca lata mały jelonek urzędował na naszej i kilku sąsiednich działkach.
Najpierw widziany z mamą lub tatą, potem całą zimę sam. Pod jabłoniami leżało wszędzie mnóstwo jabłek i widocznie tu go rodzic przyprowadził.
Gdy mróz i śnieg skasował ten przysmak, to maluch zabrał się za wychodzące spod ziemi zielone. Wiele roślin ogołocił z liści- m.in. wszystkie liliowce.
Od ok. 2-3 tygodni już go nie widać... Miejmy nadzieję, że znalazł w końcu wyjście, albo mama po niego wróciła
Taak, Alu - naturalna, biologiczna kosiarka

Rzeczywiście, sarny, nawet dorosłe, tak mają. Umieją wleźć do ogrodu (np. mojego rododendronowa), a z powrotem gorzej. Już kilka razy wyganialiśmy amatorkę azaliowych pączków, z problemami, bo zamiast do otwartej bramy pchała się na płot z leśnej siatki.

Zakwitł skromnie szafirek szerokolitny.



Ten to się wcale nie rozprzestrzenia, co dziwne, bo w takich Włoszech o tej porze porasta winnice i łąki.

Zakwitły moje ulubione, Valerie Finnis.

Czyżby rósł u u mnie?

I inne



83

Tak, Kasiu, ta bladobłękitna, z leciutkim seledynem na pąkach to Waleria.
A drugi to chyba botaniczny szerokolistny, jest taka odmiana Grape Ice, ale nie wiem, czy to ten, ja mam chyba "dzikusy".