Forum Ogrodnicze Oaza

Werbena patagońska jeszcze zielona:

ale z kwitnienia już nic nie będzie:

Werbena patagońska zimą:

W roku ubiegłym dostałem ok. 20 sztuk werbeny patagońskiej.
Wszystkie się przyjęły a klika nawet zdążyło zakwitnąć.
Solidnie przykryłem je na zimę.
Do tej pory nic nie wybiło, ale niedawno ukazało się takie coś:

Czy to werbena ?

Werbena patagońska w naszym klimacie jest na razie rośliną jednoroczną. Czasami sama się rozsiewa. Roślina, którą pokazałeś na zdjęciu to wierzbownica.

Moja werbena, mam pierwszy rok, posadziłam w kilku miejscach, liczę że dalej sama będzie się rozsiewać.
Moja obserwacja dotycząca werbeny nie warto siać rozsady wcześniej, nie chciała wschodzić, w maju wywalona na zewnątrz dopiero ruszyła "z kopyta". Kwitnie od miesiąca co najmniej, fajna jest

U mnie werbena patagońska od trzech lat ładnie się rozsiewa. Ale zawsze mnie przyprawia o stres, bo wyłazi bardzo późno, kiedy tracę już nadzieję.

Czy werbenę patagońską wysiewać w domu czy do gruntu? A jeśli w domu to kiedy?

W ubiegłym roku wpadłam w szał wysiewania rozmaitych roślin Czasem z różnym skutkiem Ponieważ werbeny patagońskiej mam malutko ziarenek, wypytałam znajomego ogrodnika. co z nimi robić, by zdążyły zakwitnąć
Siać ją trzeba w lutym lub marcu ogrzewanej w szklarni, a z braku takowej na parapecie. Siewki pikuje się, gdy wytworzą pierwszą parę liści właściwych. Do gruntu wysadzać w połowie maja. Zbyt szybkie wysadzenie na rabatę grozi przemarznięciem w razie fali majowych przymrozków, a zbyt późne skutkuje brakiem kwiatów.

Nie pamiętam jak siałam, w domu czy wprost do gruntu? Zrobiłam to raz i odtąd i wysiewa się sama i ....gdzie chce. To prawda wschodzi bardzo późno - stres podobnie jak u Malkar, ale jest piękna. Musi być w grupie wtedy dopiero widać jej urok i dlatego przesadzam młode siewki w jedno miejsce. Wszystkie się przyjmują i kwitną.

W tym roku zrobiłam eksperyment z werbeną patagońską. Ubiegłej jesieni wykopałam jedną roślinę i wsadziłam w doniczkę. Przezimowała ładnie, wczesną wiosną wypuściła nowe pędy, które mogłyby być brane na sadzonki. Ale i tak wysiałam nasiona, uprzednio stratyfikowane w lodówce. Wzeszła ładnie, ale wysadzona do ogrodu nie zdążyła osiągnąć docelowej wysokości. Rośliny są ładne, ale dalekie od efektu, jaki mam w głowie. Dlatego dzisiaj część z nich przesadziłam do doniczek, przetrzymam przez zimę w niskiej temperaturze i wysadzę w całości do ogrodu. Może tym sposobem osiągnę to, o co mi chodzi.

W tym roku zamiast petuni wysiałam nasionka werbeny zwisajacej.Nasionka ładnie wykiełkowaly i spore już roślinki przesadzilam do doniczek.Pierwszy raz mam do czynienia z werbena.W odpowiednim czasie trzeba ją przyciąć w celu rozkrzewienie.

Ja w tym roku walczyłam z werbeną, jak z chwastem Wysiała się wszędzie. Miałam ją nawet na grządkach warzywnych.
Nie zniechęca mnie jednak ich inwazja. Kochają je przecież różne latające piękności. Najbardziej lubię jak przylatuje Furczak gołąbek
W tym roku muszę jednak przypilnować, żeby nie rozsiała się w takiej imponującej ilości .


Piękna jest

Tak, rozsiewa się wszędzie w kamieniach i rabatach, nic tylko wyrywam siewki i zostawiam tylko tam gdzie może rosnąć.

A ja kupiłam w tym roku 3 sadzonki i zostawiłam całość w ogrodzie. Mam nadzieję że się rozsieje, ale boje się że nie poznam siewek i powyrywam jako chwasty...

Ewelina, ona późno się pokazuje, a jak ją można już dojrzeć, to liście właściwe przeważnie ma, więc może nie powyrywasz.

To tak ekspansywna i skłonna do samosiewu roślina, że właściwie nie sposób całkiem wyplenić. Nie, że bym tego chciała-wędruje po całym ogrodzie i robi za wypełniacz, nawet dość późną jesienią.

Mam nadzieję że się mocno rozsieje.w razie gdybym nie była pewna co to za roślina, będę przed pieleniem wstawiała zdjęcia z zapytaniem, czy wyrywać czy zostawiać. Widzę że tuna forum można liczyć na Waszą pomoc. Dziękuję bardzo!