Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu, te, które nie były przykryte też jeszcze śpią, albo wymarzły. Ta rośnie na skalniaku od południowej strony i była pod foliowym daszkiem, to ją wygrzało.

Toś mnie pocieszyła, Marysiu, dzięki

Moje nie były okrywane a i wiatr hula zimą okrutnie

Moje też nic a nic obciełam dziś stare listki i mam nadzieję, że drgną choć trochę

Szybko u was kwitną U mnie jeszcze w powijakach. Dopiero widać wystający z nad ziemi meszek

Gosiu, ale cudny kolor Twojej sasanki.

'Pulsatilla pratensis bohemica' w pełnej krasie.

U mnie biała na prowadzeniu:


- całkowicie mnie w tym sezonie zaskoczyła, jest krótkowieczna i udało jej się przezimować bez okrycia.
Pozdrawiam.

Dzisiaj czerwona się ukazała światu:

Pozdrawiam.

Jeszcze nie odchwaszczona, ale już kwitnie.

Mój tegoroczny 'lider' (NN)




Reszta kępek nadal w swoich 'futerkach'

Aniu ja nawet nie próbuje swoich nazwać, wszystkie to siewki z moich nasion, a jak widzę jak je kochają pszczoły, to mam mieszańce doskonałe.

Fioletowa i bladoróżowa:


Pozdrawiam.

Pełnia kwitnienia:






Pozdrawiam.

U mnie kwitnie kępka białych sasanek i jakieś niedobitki fioletowej, znikły sasanki czerwone i duża kępa fioletowych

Moje dwa klasyki bo trzecia (biała) zaginęła.

Ciekawe od czego zależy takie znikanie niektórych odmian sasanek To, że po 2 sezonach znikła mi sasanka 'Papageno', rozumiem, bo te sasanki zazwyczaj znikają. Ale z tym, że ogromną, 15-letnią kępę fioletowych sasanek wcięło, trudno mi się pogodzić.

Może coś korzenie w zimie zjadło, tak jak u mnie wszystkie dwuletnie truskawki zjadły nornice . Zostały same suche liście. Może choroba grzybowa, może miała za mokro i wygniła, a może ze starości . Sasanki powinno się odmładzać - gdzieś wyczytałem.