Forum Ogrodnicze Oaza

I to by było na tyle... w tym roku.

Kwitną i u mnie

Dorka, a gdzie na Twoim zdjęciu robaczki? To są chrząszczyki (owady).

Odmiana 'Kobold' jest dobra na front rabaty - do 40cm wysokości, gęsta, zwarta, bardzo długie kwitnienie. Gailardie są chętnie odwiedzane przez pszczoły i trzmiele - to kolejna zaleta. Żywe barwy bardzo przyciągają uwagę-mocny akcent. U mnie dość krótkowieczna, ale musi być.

Gaillardia aristata 'Bijou'
W sierpniu 1913 roku robiąc większe zakupy w sklepie ogrodniczym zobaczyłem, że wiele bylin pierwotnie przeznaczonych na sprzedaż ląduje w taczce z przeznaczeniem na kompost. Wyglądały nędznie, ale poprosiłem by mi dali. W ten sposób dorobiłem się m. in. szejściu doniczek tytułowego zielska. Jedna we wrześniu poszła na wymianę z forumowym Kolegą, a reszta do gruntu.
Wczesnym latem okazało się, że to żadna odmiana (cultivar). Anglicy i Amerykanie piszą, że to linia nasion (nie mam pojęcia, co to znaczy) i nie może się krzyżować (być może trzeba chronić kwiaty przed obcym pyłkiem i próbować samopylności, ja tak kiedyś postępowałem z pszenicą, zabezpieczając kwiatostany folią aluminiową). Z tego co mi pokazały google, to na Zachodzie głównie handluje się nasionami tej "odmiany". Prawdopodobnie u nas zbiera się co Bozia dała bez żadnego wysiłku i wychodzą takie cuda.

14 czerwca 2014, pierwsze dwie kępy zaczynają kwitnąć

trzy pozostałe zielone. Proszę zwrócić uwagę na różnicę w pokroju. Z innymi jest to samo.

26 czerwca 2014, te same dwie rośliny (przepraszam za nieszczęśliwe kadrowanie)


i pozostałe trzy zaczynają kwitnąć




8 lipca, kępa z lewej najbardziej pasująca do opisu odmiany


20 lipca 2014, mój wybór jest jednoznaczny, roślina z lewej idzie do rozmnażania wegetatywnego (nie mam zamiaru korzystać z doświadczeń z rozmnażaniem generatywnym)



Tylko jedna kępa, a ja nie mogłem nadążyć z obcinaniem owocostanów.
We wrześniu ta najmniejsza została rozsadzona na kilka kępek.
Uwaga: to jest bylina mało trwała, należy ją rozsadzać co dwa, trzy lata podobnie jak niektóre rudbeckie.

Zielona Aniu, najpewniej razem pisaliśmy. Odmiana Kobold jest takim samym dziadostwem jak wyżej opisany Bijou. Powtarzalność cech żadna. Mam kilka wyższych odmian otrzymanych jako NN i to mi nie przeszkadza. Nikt nie sili się na określenie, ki piorun. Pisze się Gaillardia aristata i święto lasu.

Tak, nie ma pewności czy nie trafi się jakiś okaz luźniejszy i wyższy, więc Twój sposób selekcji jest wskazany. Notabene swoje gailardie kupowałam wyprzedażowo za grosze, warto polować, bo w razie czego strata żadna.

Po raz enty spróbuję wprowadzić tę kojarzącą mi się z ogrodem dziadka roślinę. Kupiłam dziś dwie sztuki, w poprzednich latach posadzona "Hot Lava" przekwitła w ciagu 2-3 tygodni - i znikła. To samo dwa lata temu.
Mam ciężką, gliniastą glebę. Wykopię dół i napełnię go lekkim substratem. I pomodlę się.

Ogólnie można powiedzieć, że gailardia ma piękne kwiaty, ale jest bardzo kapryśna. W swojej działalności ogródkowej miałam Gailardie:

Arizona Sun;
Fanfare Blaze;
Gallo Peach;
Kobolt
Bijou;
Burgunder.

Najpiękniejsza jest Arizona Sun, ale.... Kupiłam nasiona (import z USA) za całe 8 zł. W torebce było 10 nasion. Wysiałam zgodnie z instrukcją i .... czekam, czekam, czekam. Ani jedno nasionko nie wykiełkowało. Ponieważ mam zwyczaj zostawiania torebek, zwłaszcza takich drogich, to złożyłam reklamację. Przysłano mi nowe opakowanie (nasiona wyglądały zupełnie inaczej) i drugie, jako rekompensatę za stres. Ilość nasionek w torebce zgadzała się-10 szt. Z jednej torebki wzeszły 3 szt. z drugiej 4. Pięknie się rozrosły, jeszcze piękniej kwitły..... aż 2 lata i .... po ostatniej zimie (nie zimie) już ich nie znalazłam. A takie ładne były, amerykanskie.

Kobolt i Bijou kupiłam gotowe w szkółce. Też pięknie kwitły .... i też po zimie już je nie znalazłam.

Burgunder pięknie powschodziła, kwitła obficie, ale była wysoka i po deszczu przewracała się,czego nie lubię, więc nie czekałam na zimę, tylko wylądowała w kompoście.

Piękna malutka Gallo Peach (kupiłam 3 sadzonki). Mała zgrabna kępka podobna do nachyłka Presto, ale ta od początku nie miała zamiaru rosnąć. Sprzedawca potwierdził, że u niego też nie rosną, że nie sprawdzona odmiana. Zwrócił pieniądze i wycofał ze sprzedaży.

Nie trudno się zorientować, że została mi jedna GAILARDIA OŚCISTA FANFARE BLAZE (gaillardia aristata fanfare Blaze, synonim polski dzianwa oścista.

Ta rośnie bez problemu, rozsiewa się odnawiając co roku. Trochę, jak na moje potrzeby jest za wysoka, ale jest ładna, więc jeszcze jest. Nie jest całkiem odporna na mączniaka, ale one chyba wszystkie takie są.

Witam. Moja "SUnny Wheler" - jeszcze dzis kwitnaca

Może tym razem się uda! Moje dwie kępki nadal kwitną

Nowy nabytek - pierwsze kwiaty:

Nasiałam w tamtym roku i nie miałam co z nią zrobić , więc przedłużyłam rabatę . Rozdałam połowę, ale i tak dużo tego zostało . Przesadzona trochę za późno , bo już prawie kwitła , więc teraz muszę codziennie podlewać , a nawet dwa razy dziennie jak mocno grzeje .





Beata

Ty ją przycinasz?, U mnie strasznie wylegała. , a taka podwiązana wygląda okropnie. A jak się chce usunąć przekwitłe kwiaty to trzeba odwiązywać.Zrezygnowalam w tym roku z niej. Tzn jeszcze gdzieś się plączą ubiegłoroczne, ale nowych nie wysiewałam.

Dopiero ją przesadziłam , rosła gęsto i wysoka nie jest , ale teraz się właśnie pokłada .

Beata

Przez kilka lat moja gailardia ( ktoś z działkowiczów wyrzucił na kompost całą kępkę, a ja ją wzięłam ) pokładała się nie tylko podczas deszczu, myślałam, że nie pasuje jej ziemia na ogrodzie.... zawsze obcinałam zaschnięte kwiaty.
Rośnie pod śliwą, w miejscu pół cienistym; w tym roku , o dziwo, ładnie stoi

Wysiałam ją pewnie ze 20 lat temu. Do tej pory jest ze mną (nawet jak miałam jej dosyć ):