Forum Ogrodnicze Oaza

renmanka wrote:
Cieszę się, że Ktoś na mnie liczy, bo ja już na siebie przestałam. Dziś poległam. Wczoraj miałam akcję "drewno" i jak szczęśliwa odwiozłam pomocników i wróciłam, to okazało się, że 1/3 ułożonego się wywaliła. Jak mówi stare przysłowie? "Kazał pan, zrobił sam". Oczywiście dziś lało, czyli może jutro...

Wysłać mogę w przyszłym tygodniu, bo do soboty raczej nie zjadę.

Amarylisy różne - nie mam pojęcia co z czym:


Z nasionami dałam ciała (niektórych nie rozpoznaję) - mam takie:


Te co nie wiem, to wysypię i w jakimś normalnym świetle ufocę - może rozpoznacie. No i jutro popatrzę, może mam podpisane doniczki. Ech jakoś mi nie idzie i zmiany pogody mnie dobijają...

Oj, Małgosiu, wiem, że to marne pocieszenie, ale nie jesteś osamotniona!
W dawaniu ciała z nasionami również... Mam cały woreczek mieszanki nasion, o których wiem tylko, gdzie zbierane, ale z czego... Gdybym ci ja miała miejsca pod dostatkiem, to bym wysiała sprawdzić... Ale wydaje mi się, że i sosnę w nich widzę, co będzie, jak to wszystko wyrośnie? Strach myśleć.
Przyznam się po cichutku, że ja bardzo liczę na świecznicę...

Zgodnie z zapowiedzią co nieco dziś powysyłałam. Swoich kopert mogą przyszłym tygodniu wyglądać:
gazela
bozenak
babojaga
Dajcie znać, jak będą już u Was!

A Prządce bardzo dziękuję za miłe spotkanie i dostarczenie nowych nasion na nasz Targ

Uwaga do wszystkich - nie obraźcie się, jeśli jakichś nasionek dostaniecie dosłownie po kilka - w przypadku absolutnych resztek dzieliłam torebkę nawet na trzy części, żeby dla większej ilości osób wystarczyło.

Iko też poproszę o info jak dojdą nasionka chociaż to polecony list ,mam nadzieję ,że pocztowcy się zlitują i w przyszłym tygodniu bedą już .Podziwiam Ciebie za dzielenie tych małych ilości oj będzie mało niektórych ,bo większość mam nie opisane w torebeczkach jeszcze ,Niebawem porobię foteczki i może ktoś pomoże w identyfikacji .Wreszcie mam dilerki i w tym roku będe wszystkie od razu opisywać mam taka nadzieję

Oczywiście, że dam znać, Bogusiu! Może podrzuć mi na pw numer nadania, będę pilnować, kiedy się dopominać
Polecone wcale nie idą długo, oni ich pilnują, bo mając datę nadania możesz po bodaj 2 tyg. składać reklamację za niedoręczenie.

Mandrolu, również dziękuję za możliwość spotkania przyjaznej duszy
Dziękuję też Babci Ali, mirkowi_z i stasuni za nasiona przysłane na Targ

Czy podesłać jeszcze werbenę patagońską ,ale wymieszaną z malwą jednoroczną różową?przeciągi zrobiły swoje ,a w kopciuszka nie mam odwagi się zabawić.
Ida74.
Jeszcze trochę i już będę na swoim lapku.

Iko nasiona wyślę we wtorek. Proszę podaj namiary. Mogę wysłać jak Ci wygodnie. Jak by mnie "dopadło szaleństwo porządkowania zdjęć" (mówimy o przewaleniu TYSIĘCY zdjęć) to z grubsza zidentyfikuję, co mam. Ale nie obiecuję. Wieczorem porobię zdjęcia nasion - może się uda po nasionach.

Werbena patagońska z malwą jednoroczną brzmi dla mnie tak abstrakcyjnie, że chyba zamówię - a miałam nic nie zamawiać Wysyłaj

Zgadza się, zestaw brzmi co najmniej interesująco - wysyłaj, skoro już są chętni !
CHI wrote: No wiesz co, Małgosiu! Niezamawianie nasion jest po prostu niemoralne! Pw.

Faktycznie ten zestaw brzmi ciekawie tym bardziej, że u mnie werbena nie chce współpracować i kupuję sadzonki corocznie...

Bea612, zostaw badyle "patagony" do wiosny, albo wyrwij jesienią i porozrzucaj tam gdzie chcesz żeby rosła. Ona doskonale się "samosieje", tylko późno wychodzi na wiosnę z ziemi, widocznie potrzebuje więcej ciepła i potem jej sobie nie wypiel. U mnie przy tej metodzie jest jak chwast, muszę ją ograniczać.

Babciu Alicjo, bardzo dobra rada. I jest tak, jak napisałaś. Mogę dodać. że jak okryje się przycięty "badyl", to na wiosnę wypuści dużo gałązek i będziemy mieli ładny krzaczek.

Bea612 wrote: Beata, ale kupujesz patagońską? Czy tę zwykłą? Pytam, bo chyba nie widziałam sadzonek patagońskiej w sprzedaży...

Oj dziewczynki, jak ja bym chciała, żeby tak było
Trzeci rok z rzędu ją sadzę i nic, pani że szkółki zamawia mi ją i dziwi się, że nie rośnie... Ani badyla, ani nasionek. Nie lubi mnie coś

Iko,
u mnie są sadzonki werbeny patagońskiej

Muszę dodać, że niektóre rośliny w moim ogrodzie tak się zachowują, jakby stwierdziły, że ta miejscówka im nie odpowiada... Mam leśną glebę, ale nawiozłam tony ziemi, robię kompost, nawożę, a ten pieroński piasek wszystko wciąga...

Beato, a może rzeczywiście im nie odpowiada? Nie mam pojęcia, od czego to zależy, ale wiele razy zaobserwowałam, że są miejsca, gdzie rośliny nie chcą rosnąć, a dosłownie dwa metry dalej szaleją. Niby taka sama gleba, taka sama ilość światła, takie samo podlewanie i co? No, sekrety przyrody.
U mnie też wszystko na piachu. Ziemi nie nawiozłam, staram się coś tam naprawiać obornikiem i nawozem zielonym - może kiedyś doczekam się jakichś konkretnych zmian, ale za bardzo na to nie liczę

Bea612 wrote:
Czy badałaś sobie np. kwasomierzem Helliga odczyn tej gleby, leśna ziemia ma kwaśny odczyn, wapnowałaś glebę?
Jakie rośliny chcą lub nie chcą u Ciebie rosnąć?
Werbena potrzebuje gleby o odczynie obojętnym lub zasadowym no i lubi piaszczystą glebę, susza jej niestraszna. Może w tym odczynie jest pies pogrzebany, bo piach przecież masz.