Forum Ogrodnicze Oaza

Oooo! Czy to może oznaczać mniejszą mrozoodporność białej odmiany ? Bo rozumiem, że fioletowy przetrwał?

Biały aktualnie kwitnący jest sadzony jesienią i przezimował dobrze, tylko starsze okazy nie wytrzymały. Fioletowy nie był odmładzany i przetrwał w nieciekawej formie, niestety nie kwitnie

U mnie wieczornik zachowuje się jak klasyczna roślina
dwuletnia.Niestety oporna jest również na rozsiewanie.

Bardzo lubię wieczornik!
Sam się wysiewa,bardzo długo kwitnie (u mnie prawie 2 miesiące),nadmiar wywala się na kompost lub rozdaję znajomym.
Jednym słowem wygodna roślina!
Białego nigdy nie miałam i nawet nie wiedziałam,że taki istnieje.
Mam wieczorników mnóstwo. Oto one:

Widać, że nie tylko Ty go lubisz... on Ciebie też! Pięknie się rozmnaża - wyobrażam sobie ten zapach wieczorem . A jaką masz glebę Orszulko?
Mojego po raz pierwszy nie ucinam w nadziei na samosiew - zobaczymy czy się uda?

Mazowiecki piach V klasa.
Ale ja nie narzekam Nigdy!
Ziemia jak dla mnie super: gdy jest ulewa nigdy woda nie stoi w grządkach. Jest na tyle ścisła,że nie przelatuje zbyt szybko. Jak kopałam dół na kompost to zobaczyłam ile tej ziemii jest : pół metra, potem żółty mazowiecki piach. Dlatego ma w co woda wsiąkać.
Nie wiem sama jak ten mój wieczornik się rozmnaża, bo np. w tym roku to specjalnie zostawiłam kilka wiechci,żeby nasiona zawiązały. Ale one potem tak szpecą rabaty! Całe w mączniaku straszą badylami.Wyrwałam!
Niemniej są już siewki. Nie wiem skąd

Okazuje się, że piachy nie takie straszne, jak je co poniektórzy malują
Dżunglę kwiatów tam masz, super!
I dzwonki brzoskwiniolistne dorodne, a ja już w trzecie miejsce przesadzam i jakieś anemiki rosną .

Przyznaję Ci rację... przekwitnięty wieczornik przedstawia nieciekawy widok

U mnie dzwonki brzoskwiniolistne rozłażą się na potęgę!
Tylko jakoś mi chyba niebieskie zanikły, bo miałam w tym roku same białe.
I dokupiłam w tym roku jeszcze więcej innych odmian dzwonków. Niech się rozłażą

Jasne! Jak jest miejsce, to co im żałować


Taaa, dzwonki nie kochają gliniastej ziemi i mimo uzdatniania piaskiem itp., po 2-3 latach znikają -
- a tak je lubię!

Uparcie oczekuję samosiejek wieczornika i nie ucinam badyli.
Ich nieciekawy widok neutralizują rudbekie owłosione, które akurat obok się wysiały :



... i nawet mączniaka w tym sezonie nie złapał

Dzielę wieczornik każdego roku, może dlatego jest ze mną od kilku lat, nie zauważyłam siewek, nie miał... albo wypieliłam. Tak wygląda jak jest piękny i pachnący:

Uploaded with ImageShack.us

Dobrze się domyślam, że masz podobnie jak ja, gliniastą glebę? Bo Orszulka na piachu ma nadprodukcję siewek.

Glina jak cholerka

Po obciachaniu starych badyli wieczornik kwitnie jeszcze raz:

Uploaded with ImageShack.us

No i znalazł się czysto biały, na dodatek wytrwale kwitnący

Mój ubiegłoroczny wieczornik - był piękny, ale, niestety, nie rozsiał się, i w tym roku miałam ze trzy kwiatki Ziemia u mnie żyzna, stanowisko miał półcieniste...Nie wiem, czego mu brakowało...

Amlos wrote:
Dalu, może już dawno nie był odmłodzony? Ale faktycznie, był imponujący!
Mojemu też zamierzam wiosną zrobić 'lifting'

Sigdho - niebywałe, że jeszcze teraz biały kwitnie - podziwiam !

[/b]



[attachment:1]IMG_0141.jpg[/attachment]
W zasadzie można traktować wieczornik jak roślinę dwuletnią, chociaż może żyć i dłużej, trzy lata. Można przyciąć zaraz po kwitnieniu,o ile nie zależy nam na nasionach, zasilić nawozem do kwitnących i wtedy jest szansa na ponowne kwitnienie jesienią.
W odróżnieniu od maciejki kwiaty są otwarte w dzień i chyba też przez dzień pachną.Roślina jest o wiele większa, zapach jest trochę inny.

Październikowe resztki fioletowych kwiatuszków, już nie pachną:

Uploaded with ImageShack.us