Forum Ogrodnicze Oaza

Lobelię miałam za gęsto wysianą.Ciężko szło pikowanie,trochę roślinek zmarnowało się.Dopiero po kilku dniach od pikowania widać,że jest w nich chęć życia.

Marysiu, moim zdaniem jest w nich ogromna chęć do życia. Piękne kępki, bez dwóch zdań.
Ucieszę się, mając podobne w maju.

Moja lobelia (zdjęcie z 5 kwietnia). Od 25 marca stoi na nieogrzewanym poddaszu (temperatura ok. 7-12°C - w zależności jaka jest na dworze) - przystopowały ze wzrostem, ale musiałam je wynieść, bo w domu potrzebny był ciepły parapet na kolejne siewy (obecnie wygląda podobnie).

Jeszcze nie zasilałam ich.

hej Nina, pisalas o tym, ze jeszcze nie zasilalas swojej lobelii. Czy to znaczy ze trzeba? I kiedy?
I jeszcze jesli moge dopytac, to czy te popikowane kepki trzeba jeszcze pozniej jakos pkowac i rodzielac czy po 20 maja do gruntu w takich kepkach wsadzac?

Pozdrawiam
Miena

Ja jeszcze swoich nie zasilałam, właściwie to dość często ludzie na forum piszą, że zasilają nawet mniejsze roślinki od moich - ja zasilam dopiero jak są w doniczkach na dworze lub w gruncie.
Moje lobelie zawsze wsadzam w takich kępkach jak w doniczkach wyżej - nie rozdzielam ich.

Jest pierwszy malutki ale bardzo mnie cieszy

Ze swojej lobelii też jestem w tym roku bardzo dumna.Wysiałam jedną torebkę i jej nie ukatrupiłam.Rośnie sobie w najlepsze i raduje moje oczy.Udało się.
Jest to ponoć mieszanka kolorowa.Okaże się jak zaczną kwitnąć.

Moje sadzoneczki nadają się do wysadzenia ale czosnek niedźwiedzi ciągle jeszcze rośnie więc nie za bardzo mogę je wysadzać.

W tym roku siałam wielokolorową. Część rozsady niestety mi spleśniała jeszcze w wielodoniczkach, potem przędziorek je dopadł.
Tyle uratowałam, ale jest ok.

Lobelie w końcu trafiły do gruntu. Część z nich już nawet zaczyna ładnie wyglądać. Te sadzone na stanowisku czosnku niedźwiedziego muszą dojść do siebie po posadzeniu.

Lobelie rosną u mnie na działce, obok bloku i na parapiecie

W moich lobeliach wyrosły samosiejki żeniszków ale na razie nie będę ich usuwał.

Lobelie maskujące czosnek niedźwiedzi mają się doskonale.

Widzę, że u Was lobelie pięknie wyglądają w gruncie . W nadchodzącym sezonie będę musiała spróbować - jakiekolwiek uprawy w donicach średnio mi wychodzą.
W minionym roku lobelii było u mnie niewiele, bo tylko 2 roślinki, ale wklejam zdjęcie jako wspomnienie lata.

Koniecznie spróbuj - lobelie w gruncie kwitną aż do poważniejszych przymrozków i są coraz ładniejsze, gdy inne kwiaty już odchodzą do wspomnień. Poza tym trochę się same sieją, przynajmniej u mnie.
Dodam, że wniosłam do domu donice z agapantem, były tam i lobelie - są nadal żywe, choć oczywiście wyglądają marnie.

Super, na pewno tak zrobię. Gdyby jeszcze zaczęły się same siać, to byłabym w siódmym niebie .
A planowałam w tym roku wysiać mniej kwiatów... Nie ma jeszcze lutego, a plan już diabli wzięli .

lobelia

Nie wiem czy coś będzie z tej lobelii, ale próbuje w tym roku sama wyhodować. W tamtym roku kupiłam kilka sadzonek i się zakochałam w tych kwiatach. Są piękne.