Forum Ogrodnicze Oaza

Jola super pomysł z tymi sadzonkami O sianiu begoni w domu to można pomarzyć - w jednym gramie jest ok 30 000 nasion Pamiętam jaką męczarnią było pikowanie tej drobnicy na praktykach - nigdy więcej

Dziewczyny podpowiedzcie jak mam się zabrać za te cebulki. Kupiłam kilka dni temu w sklepie ogrodniczym begonie, ponoć pachnąca, ale co dalej? Z jednej cebulki zaczynają wychodzić kiełki - kilka sztuk, w drugiej cisza. Mam je włożyć do ziemi? Teraz leżą po prostu na parapecie. Z tego co czytałam to na sadzenie jest jeszcze miesiąc czasu.

Musisz już wsadzić do doniczki bo Ci te kiełki zaschną. Do doniczek 1/2 l podlewać jak się zrobi ciepło do tunelu, a jak minie ryzyko przymrozków do donic.Jak będzie wiecej światła (kwiecień) dokarmiać nawozem do pelargonii albo ferdygować w/g recepty dla pomidorów.( sprawdzałam miałam begonie w litrowej doniczce i burza kwiatów)

Dziękuję Emalko.
Powiedz czy mam je włożyć do torfu czy do ziemi z jakąś ilością nawozu.

Edytko puki nie ma za dużo światła to z nawozem ostrożnie. Co prawda widzę ze brat podkarmia swoje begonie, ale on chce mieć jak się zaczną komunie już kwitnące, bo za takie dostanie dobrą cenę, więc doświetla. Nam się tak nie spieszy.

Raport z sadzonkowania begonii wiecznie kwitnącej.
Najstarsze sadzonki wyglądają jak gotowe





Tu już maleńka ukorzeniona tydzień temu sadzonka pobrana ze starszej sadzonki



Z całości jestem już bardzo zadowolona

Jola możesz być zadowolona. Chociaż do maja jeszcze chwile, begonia jest bardzo wrażliwa na przymrozki. A te doniczki to 0,4 czy 0,2 litra?
Ale metoda z sadzonkowaniem jest wkstra. nie umęczysz sie z tymi maluchami.

Ja każdego roku robię sadzonki z begonii stale kwitnącej. Zostawiam na zimę 1- 2 doniczki z roślinami i wiosną pobieram sadzonki do ukorzenienia. Ale mam tylko jeden kolor- jasny róż. Tą begonię darzę ogromną sympatią, jest niekłopotliwa w uprawie i zawsze obficie kwitnie. Na zdjęciu duża donica z kwitnącą begonią

Lucynko. Te kwadratowe pojemniki są 0,4, a kubeczki 0,2.

Gosiu. Przepiękna jest ta Twoja odmiana. Nie wiesz jak się nazywa? Ma przewieszające się pędy.
Moje są takie typowe pionowe krzaczki. Mają być na rabatę na cmentarz. Zostawiłam, bo ta odmiana była tak oblepiona kwiatami, jak czerwona kula.

Nie wiem, to bardzo stara odmiana. Miała ją moja mama a mama nie żyje blisko 30 lat.
Rzeczywiście ma pędy lekko przewieszające się, nadaje się świetnie do wszelkich donic. Znosi nawet trochę słońca, ma wtedy ma bardziej czerwone liście. Zawsze ją sadzę do donicy koło drzwi wejściowych a tam po południu mocno grzeje.
Jeśli będziesz zainteresowana to mogę Ci wysłać ukorzenione sadzonki jak już będzie ciepło.

Jak się cieszę niesamowicie. Dziękuję Ci za propozycję. Wspaniała jest.
Zwrócę koszty.

Jolu!
Nie pomyślałam, że można samemu tak bezproblemowo robić sadzonki z tej begonii - pomysł kupuję! Napisz proszę czy szczepki wkładałaś bezpośrednio do ziemi, czy stosowałaś ukorzeniacz? Jak przechowałaś sadzonki z listopada przez zimę?

Szczepki wkładałam od razu do ziemi, nawet ich nie przykrywałam woreczkiem. Wszystkie, co do jednej się przyjęły. Nie stosowałam ukorzeniacza.
Te największe sadzonki to są te z listopada. One przy niedobrze światła bardzo wolno rosną. Dopiero teraz szybciej ruszyły. Cały czas stały w domu na parapecie. Teraz wyniosłam je na wschodni parapet na nieogrzewanej klarce schodowej. Do wysadzenia ponad dwa miesiące.

Dziękuję Jolu za informację, spróbuje w tym roku poeksperymentować - zapatrzyłam się w Twoje Ja rok temu przezimowałam begonie w piwnicy na działce i nawet nieźle kwitły, chociaż mniej obficie niż jednoroczne. Polecam każdemu - są bezproblemowe i kwitną do mrozów.

Jolu z pobranych odnóżek miesiąc temu został tylko jeden...ale dobre i to

Trochę szkoda. Może słabe były.

A resztę od korzenia zostawiłaś? Na oknie powinna wypuścić wiele młodych sadzonek. Jeszcze by zdążyły. Dwa miesiące przed nami.

A jaki kolor miała?

U mnie dopiero do pikowania, ale zdąża.

Emalko śliczne!
Jolu białe...na razie młodych odrostów brak...