Forum Ogrodnicze Oaza

Hejka!
Adamie, nie wklejanie fot poszło w niepamięć! Ghrry, ghrry i na grzbiet z tarzaniem się i wyciąganiem pazurów w kierunku monitora. Ewando , pewnie że dużo ale to ogród publiczny, trochę inne prawa w nim obowiązują a kępiszony takie kolorowe. Ha, ja w pocie niskiego czółka znajdowałam niziołki bezbródkowe a tu co? Nabijanie się z mojej miłości do irysków Joe Ghio. To jest wielka tragedia miłosna, uczucie bez wzajemności - ja tu cierpię! Może będę musiała bielinkę stosować, serce mi krwawi a tu rechoty niestosowne. A tak w ogóle to moje irysy wyglądają teraz tak że można by mapę rodzaju gleby zrobić. Piochy, zasuwają jak marzenie, Pumiloton, zasobniej co widać po mniejszym zielonym, za magnolią ciężkawo czyli powolutku ruszamy, okolice różane - Ace, Clorox i Bielinka. Poważnie się zastanawiam nad przemeblirowką i ekspansją na podwórko.
Pozdrówczanki nocne
K.

Tabaaza wrote: Przemebluj, bo po paru miesiącach Twoje różane irysy trafią do reklam środków czystości W sumie to nawet uzasadnione, również historycznie (florentyńskie irysy - powrót do źródeł?).

Hejka!
Oby tylko nie trafiły do krainy Wiecznych Irysów. Teraz myślę nie tyle o powrocie do źródeł co o haśle "bielinka ratuje wszystko, uwuwa plamy a nawet owłosienie". Jutro je lepiej podejrzę a jak będzie kiepskawo to zrobię akcję podwórkową. Co prawda myślałam o niziołkach na podwórku ale plany muszą ulec zmianie. Nie ma lekko, lubię moje różyki w dużym rozmiarze. Szkoda by ich było.
Pozdrówczanki spiące
K.

To, co lubię najbardziej IRYSY

Hejka!
Witaj Barashko i baraszkuj z nami. Właśnie jesteśmy na etapie oczekiwania na pierwsze wczesne bródki. Wielu z nas skrobie teraz kłącza po zimie i ratuje czym się da przed zamienieniem się w zgniłą papę. Jak tam twoje irysy zniosły zimę?
Pozdrówka
K.

Dziękuję Tabaazo. Mój świat irysowy przezimował w najlepsze, oczywiście odpukac', ale póki co - nie narzekam. Pozdrawiam.

Hejka!
No fotka jest z tych podnoszących na duchu. Oby moim wszystkim bródkom się udało tak wyglądać. Co to za piękniaczek na Twojej pierwszej fotce? Złotawe krepsowanie płatków jest urzekające.
pozdrówka
K.

To jest "jedna z figur woskowych" - jak go nazywam, a mianowicie MISTRESS OF CAMELOT. Naprawdę "woskowy" ...

Hejka!
Ma ciekawy kolor, taki przełamniec jak lubię ( oczywiście zadmuszek przy bródce dostrzeżony ) ale dla mnie jego największym atutem jest to "liliowcowe" wykończenie czyli beżowo - żółtawe krepsowanie, nienachalne, takie w sam raz.
Pozdrówka
K.

Przyznaję, jest niesamowity, ma taki niemalże metaliczny nalot na płatkach, a te strzępki na obrzeżach nazywam opiłkami złota...

Barashko ! Koroneczka śliczna. Jakie duże masz juz liscie irysów . U mnie szczypiory jeszcze, podlałam , a tu pada .

barashka wrote:
Podobnie jak Ty najbardziej kocham irysy na drugim miejscu są dopiero liliowce .

Ale miałam więcej pecha niż Ty bo u mnie sporo nowych odmian zgniło zeszłego lata a i teraz po zimie też już kilka zgniło , mam nadzieje że choć troszkę będzie u mnie kwitło .

Brawo masz piękne irysy .

Geniu ! Nie wiem czy nie będziesz musiała tak jak z OT zrobić tj podwyższone rabaty / oczywiscie bez skrzynek/ dla wartościowszych odmian/

Hejka!
To jest dobra metoda przy słabo zdrenowanej glebie. Cieplej kłączom, woda w normalnych dla bródek ilościach.
Pozdrówczanki
K.

ewa f wrote:
Ewo f, u mnie już sporawe są :

U mnie już powoli "pąkują" !!! Ale się cieszę !!! A u Was ?

I to jest bardzo złe,że w końcu kwietnia zaczynają "pąkować" (my to nazywamy wykłaszaniem )- ponieważ sprawdziłem pogodę na zimnych ogrodników i w moim ogrodzie ma być w nocy nawet do - 2 *C !!!!!! i jak będą "napąkowane" to przemrozi jak nic!!!Bardzo dziwny sezon jeszcze z 9 na 10 kwietnia było - 8*C w nocy w dzień 10 *C a wczoraj miałem 33*C!w cieniu.
Nawet musiałem zrobić leśny szałas dla irysów posadzonych kilka dni temu, a które przyleciały prosto od Barrego Blytha aby miały trochę cienia.

Hejka!
Mnie też się nie podobają te pogodowe wariactwa. Coś mam złe przeczucia!
Pozdrówka
K.