Forum Ogrodnicze Oaza

Część III

Hejka! Irysek Robert wrote: Jak sobie przeczytałam ten fragmencik to dotoczyłam się w celu podziwiania własnej dziewczęcej urody do lustra. Drogi kolego ten widok by Cię zmroził, może nie numer na Halloween ale już blisko!

A temu to locego niecudnieście zrobili?! No locego?





Pozdrówka specyficznie urodne
K.

Robert, no co Ty ? Jeszcze trochę, a oczami wyobraźni ulokujesz nas walczące w jakimś kompostowym błocie, czy coś takiego ... brrrr ! A to wszystko przez "moją" MANDOLIN WIND ...

Co do PARISIAN DAWN to też jest na mojej liście, kuszą te pastelki, kuszą ... Żeby było śmieszniej, nie mogę się odnaleźć w mocnych, soczystych kolorach, ani w plikatach ... Jakiś przesyt, albo ciśnienie nie to ... ? Nie wiem. Na pewno pogoda za oknem i dotychczasowa kolekcja skłania mnie ku innym obszarom, np. ku PLATINUM CLASS. Takiego kolorku to naprawdę jeszcze nie miałam, a lubię taki metaliczny (żeby nie powiedzieć "metalowy") polot.

Ja dziś nadal będę krążył wokół kompostu a dlaczego to zaraz Wam opowiem;
Jak wiecie jestem redaktorem naszego MEIS - wego Biuletynu i akurat mam coś o siewkach i kompoście.
Bedzie to fragment artykułu p. Zdenka Seidla:

Konkurs w Monachium jest jednym z najbardziej obiektywnych konkursów. Ze względu na fakt, że ocena irysów nie trwa kilka dni po jednym sezonie, ale obejmuje ocenę wszystkich kwitnących roślin przez dwa lata.
Biorąc pod uwagę problemy, które stoją wokół konkursu we Florencji w przyszłości będzie to jeden z najbardziej obiektywnych konkursów w Europie. Myślę, że konkurs ten zasługuje na uwagę naszych hodowców. Wiem, że niektórzy z nas, którzy "wie-dzą", że ich "dzieci" są najlepsze (jak to zazwyczaj, myśli każdy rodzic). Ale bez-stronna opinia kogoś, zawsze może być dobrą wskazówką do dalszego sposobu postępowania.

W pierwszym roku ocenia się te walory, które preferuje publiczność: piękno kwia-tu, jego forma oraz ogólne wrażenie. Tu rośliny mogą otrzymać maksymalnie 50 punktów. W drugim roku ocenę wykonuje się ściśle według zasad oceniania irysów, jako roślin ogrodowych (w szczególności zdrowotność rośliny, ilość pędów, ilość pąków, ilość jednocześnie kwitnących kwiatów i czas kwitnienia). Za te cechy roślina może otrzymać maksymalnie 100 punktów.
Za dwa lata to suma punków może wynieść 150 punktów.

Wyniki za lata 2011 i 2012:

1. d51 115,6 BEL AVENIR – Richard Cayeux, Francja, Złoty medal
2. d35 115,0 CERTE NOTTI – Augusto Bianco, Włochy, Srebrny medal
3. d43 112,6 siewka. 04/1635-1 – Anton Mego, Słowacja, Brązowy medal

I teraz najciekawsze - otóż zwróciłem się z prośbą do Antona Mego o przesłanie mi zdjęcia BRĄZOWO MEDALOWEJ SIEWKI - celem zamieszczenia jej w Biuletynie.
a co mi odpisał to myślę że rozczytacie jego słowacki język:

Ahoj Robert

Ďakujem za gratuláciu. Veľmi ma to mrzí, ale

sdlg.AM-04/1635-1 som už pred 2 rokmi dal do kompostu.

Takže už ho nemám.

Bez komentarza...

Jaki stad prosty morał ....zastanow sie ,na kompost zawsze zdazy.
Oj szkoda ,że tak daleko bo bardzo chetnie pogrzebałabym w tym kompoście /nawet przy niesprzyjającej pogodzie/ Wiem ,ze dla HODOWCY to odrzuty ale dla zwykłego działkowicza...

... ja nie mogę ... no to Robert masz już trzy w tym kompoście !!! Te baby same się do Ciebie pchają ... ha,ha ...

Coś mi się wydaje, że Mego jest bardzo wymagający względem siebie i bardzo rygorystyczny wobec swoich siewek. Może się mylę, nie znam go przecież, ale patrząc na jego osiągnięcia w tej materii odnoszę wrażenie, że jego dewizą jest "wszystko albo nic". Brąz ? za mało ...

Hejka!
Barashko Ty nie masz anteny nastawionej w moim kierunku, Ty masz światłowód! Właśnie dziś rano dowodziłam Mamelonowi że 'Platinum Class' to jest akurat taki nienachalny odcień jaki widziałabym na chłodnej części mojej rabaty. Zgroza, strach się bać , aż drżę że powieki mi się zrobią coraz cięższe i spowalnię nieświadomie oddech a potem zapragnę "mandoliny". Ewa ma rację na kompost zawsze się zdąży a trzy babki w błocie walczące o kłącza gwarantują zyski ze sprzedanych biletów na takowe widowisko ( ile za tak zarobione pieniążki można irysów sprowadzić ). Przeczytałam mail Antona i oplułam monitor! Ahoy, można zdaje się zrobić międzynarodowe walki w błocie o kłączka. To że brązowy medalista wyleciał sobie do kompostownika to po prostu tzw. radość nad radościami. Nawet jeżeli poprzeczka jest ustawiona wysoko że na bycie odmianą roślinka nie zasługiwała to sieweczka mogła być niezłym rodzicem. Słowacy i Czesi mają podobne poczucie humoru. Historia z nagrodzonym kompostowcem jest taka jakaś "szwejkowa". A w ogóle to chwała 'Mandolin Wind', rzeczywiście zwróciła naszą uwagę w stronę kompostownika - prawie już mi się podoba, w końcu zasłużony z niej irys. Z soczystymi barwami to i ja mam kłopot Barashko, ale największym zgryzem są variegaty i plicaty. Nie rzucam się więc w tym kierunku. Nadal biję się z myślami co do zakupów jednego superzastego czy większej ilości maluchów ale jutro podejmuje ostateczną decyzje ( oj, będzie bolało - tyle dobra w szkółce zostanie zamiast królować na moich rabatach ).
Pozdrówka rechoczące
K.

Światłowód powiadasz ? Eeee ... "Niechciany odcień" ? Bo Ci palcem pogrożę ! U mnie bardzo chciany. A co do konkretnych odmian - na pewno panowie się w nie zaopatrzą, więc nie ma co się martwić, może kiedyś jakaś podmianka ewentualna ... Chyba, że te nasze polemiki im całkiem w głowie poprzewracały, ale to też da się opanować, kierując ich myśli z powrotem na pożądany tor.

Mam też prośbę do Roberta o fotkę "Venus Bay", jeżeli Ci kwitła oczywiście. Zastanawiam się nad tą odmianą a jej siostrą i ... nie wiem, co wybrać. Może też być tak, że żadną ...

Hejka!
Jaki niechciany odcień?! NIENACHALNY odcień pasujący do mojej chłodnej rabaty! Rany wyjdzie na to że mnie się nie podoba co mi się podoba! Też liczę na to że mocniejsze kolory załatwią za mnie inni irysomaniacy.
Pozdrówka
K.

Obecny ! Pani Profesor.
A skoro wywołany do tablicy… na odpytywankę o „Venus Bay” to postaram się co najmniej na „mocną truję” odpowiedzieć (moja ulubiona ocena z TL, ha, ha)

VENUS BAY – cóż o niej może powiedzieć człowiek, który nie zna się na szmateksach i wyprańcach !
Ale do rzeczy bo jak na razie to… tzw. (uczeń ! – lanie wody, a nie odpowiedź)
Jak mam być szczery to zawiodłem się na tej odmianie i to na całej linii.

Górne płatki jeszcze są do zaakceptowania – szczególnie piękny rysunek przedłużonej złotej infuzji przechodzącej w żółte żyłkowanie na kremowo-błękitnym tle , płatki zwarte w ładną kopułę , lekko falowane.

Dolne płatki – kompletna klapa!

Po pierwsze, primo - płatki bardzo wąskie, a długie.
Po drugie, primo - kolor bardzo, bardzo brudny żółtawo-musztardowy, mało interesujący, a hafty to takie jak u odmian z minionej ery. Moim zdaniem kompletnie nie pasują do górnych płatków.
Po trzecie, primo – roślina słabo rośnie, tylko jeden przyrost dała w tym roku.

Ale muszę być uczciwy w stosunku do Barrego, który zawsze pisze mi, że nie możemy oceniać jego irysów posadzonych i kwitnących w tym samym roku!
Barry twierdzi że najlepiej wybarwione i godne oceny są irysy dopiero w trzecim roku od zakupu.
Tylko ja już od trzech lat kupuję u Barrego i jakoś tej oceny nie potrafię wykonać,tak więc pani Profesor nie jestem wstanie odpowiedzieć czy to PRAWDA o czym pisze mi Barry.

Kończąc swoją odpowiedź pozwoli Pani, że przedstawię jeszcze kilka zdjęć owej VENUS BAY.
A nuż może będzie czwórka (marzenie..)





VENUS BAY (B. Blyth'11)

Hejka!
Nie wiem co Ci napisze Barashka ale ja napiszę tak - "Siadaj dziecko, to nie Twoja wina, podręcznik nie ten". Poczekałabym na tę aklimatyzację, to młodziak czyli jest nadzieja że mu tak nie zostanie ( no bo to by rzeczywiście nie było specjalnie widowiskowe ). Nie łam się Robert, czas nas uczy pogody i w dodatku dobrze robi irysowym kwiatom.
Pozdrówczanki
K.

Droga Tabaazo,
Jak to pięknie powiedział w swojej historii Anton Mego ... już dużo czasu straciłem by naprawiać coś czego nie da się poprawić...

I też nie mam zamiaru czekać gdy tuż niedaleko można spotkać ot chociaży takie cudeńka jak:


LINA KOSTENKO (I.Khorosh'11)


SYNEVYR (I.Khorosh'12)


V KRAIU MAHNOLII (I.Khorosh'12)

Hejka!
Uuuuuu, ten osobnik z ostatniego zdjątka wyraźnie do mnie powiedział "Kocham Cię i chcę rosnąć w Twoim ogrodzie". Pięknie rozłożony ten róż z brzoskwinią. Czy zdaje mi się że 'Venus Bay' może otrzymać kopa? Znaczy przejść do kategorii dawców pyłku albo producenta nasion. No chyba w kompost to nie tego!
Pozdrówczanki
K.

Dzięki Robert, piękny szkolny spektakl przy tablicy, Twój opis na co najmniej piątkę z plusem, rzeczowo, ale z finezją (tak jak lubię), niemniej nie pomogło to irysowi w żaden sposób, sam się skreślił z listy ... Jeden problem z głowy. Teraz myślę, czy ten sam chwyt nie zastosuje "Pirate Queen" ... ?

Ostatni irys "V Kraiu Mahnolii" też mnie zaintrygował, bardzo bowiem podobny w budowie do "mojej" APRIL JEWEL, przynajmniej na pierwszy rzut oka, no może odcień nie ten sam, ale koncepcja zbliżona ...




("podobny" ... gadam jak przedszkolak ...)

Tak na zdjęciach są bardzo podobne do siebie - niestety nie widziałem ich w realu więc nie będę się wypowiadać.
Co do Pirate Queen – jeżeli to coś Ci podpowie… iż IGOR ją zamówił, ja NIE.
A na dobranoc siewka Igora (coś w Twoim stylu...) – choć i ja przy niej głębiej wzdycham…

Oooo ... taka wczesno poranna nimfa, biegająca po rosie, dzięki !!! To wzdychamy oboje ... Dobrej nocki !!!

Dziękuję, a jutro będzie coś EXTRA...
To tak aby lepiej się spało,,,

Hodowca cały czas poszukuje nowego materiału genowego – by stworzyć swój własny genotyp, coś na wzór swojej linii hodowlanej. I ja też tą drogą podążam, więc bardzo trudno jest mi wypowiadać się o gustach odbiorców, do których są adresowane przyszłe odmiany.

Cenie sobie Wasze opinie i skrupulatnie zapamiętuję te cechy, które uważacie za dobre a wręcz poszukiwane.
By sprostać tym wszystkim wymaganiom a jeszcze przecież nic nie mówiłem o moich kryteriach oceny irysów
(może kiedyś …) próbuje co roku do swojej hodowli „dokładać” irysy hodowców, których jeszcze nie ma w moim ogrodzie.

W ubiegłym roku był nim Igor Khorosh – Ukraiński hodowca irysów TB oraz SDB. Udało mi się zebrać ponad 20 jego odmian.

W tym roku sprowadziłem odmiany od trzech hodowców z USA:
- Barbara Nicodemus
- Robert Van Lire
- Michael Sutton

Na rok 2013 zaplanowałem poszerzyć linię hodowlaną o irysy z Włoch, głównie od Augusto Bianco:
Poniżej przedstawiam te, które już zamówiłem;


CERCHI SULL'ACQUA (A.Bianco'08)


CIAPARAT (A.Bianco'08)


MA VA (A.Bianco'12)


QUIPROQUO (A.Bianco'11)


SOGNO TROPICALE (A.Bianco'12)


VALE LA PENA (A.Bianco'11)

Ktoś może powie dlaczego mając tysiąc irysów zamawiam ciągle nowe – czym one różnią się od innych?
No to pytanie odpowiedziałem na samym początku mojego sobotniego postu, ale wypada dodać jeszcze jedną kwestię a mianowicie CENĘ ZAKUPU irysów , która jest tak bardzo różna na całym świecie.
W USA irysy NOWOŚCI kosztują 50 – 60 $
W AUSTRALII aż 50 – 75 $AUD
We FRANCJI 18 EUR
WŁOCHY też 18EUR
NIEMCY 37EUR
POLSKA ?
Mając obraz irysów oraz ich ceny z w/w krajów sami zdecydujcie, co jest ekonomiczne...,
bo CHĘĆ POSIADANIA TEJ ODMIANY W SWOIM OGRODZIE na pewno nim nie jest… ha, ha