Forum Ogrodnicze Oaza

Popieram Alinę,Sylwio pokaz zdjecia to jest watek o roślinach aranzacjach/architekurze ogrodu
Jeszcze chwilka i dyskusja bedzie sie toczyc na temat czy odwiedzac ogrod w Dobrzycy czy nie i odpłynie merytoryka - to smutne

Pozdrawiam Markus

Hejka!
Nie bój żaby, nie będzie się toczyć. Napisałam co ja na ten temat sądzę ale nie istnieje przymus podzielania moich poglądów. Wypowiadając się tylko na podstawie zdjęć ( widziałam tez trochę na moim forum matecznym ), stwierdziłam że założenie jest dość eklektyczne, ma lepsze i gorsze fragmenty. Tak szczerze pisząc to po fotkach jakoś mi się ten ogród nie składa w całość, "nie przemówił" do mnie jako założenie , że się tak wypiszę. Jak dla mnie to jest w nim wszystkiego za dużo, coś jak 80 dni dookoła świata albo Instant World Gardens. Ale ma miejsca, które są urocze. Nie przeczę.
Pozdrówka
K.

Zdjęcia o których pisałam - na pewno nie wybiorę się tam kolejny raz
Nie polecam
Pozdrawiam
S

Kolekcja traw pięknie wygląda, jest też masa innych ciekawych roślin, byłoby co fotografować

Ogrody w Dobrzycy pamiętam z czasow jak ....było puste pole na pofałdowanym terenie.Działał punkt sprzedazy /ten budynek w dole w pewnej odleglości od terenow do zwiedzania/ oczywiscie kupilam kilka roślin ale żadna nie przetrwała pierwszej zimy a sadzone byly na początku września/
w 2011 r wracając z pobytu nad morzem oczywiście trudno bylo sie powstrzymac...Już od początku problem z zaparkowaniem -znalazłam zacienione miejsce bo mialam psa w aucie ,za chwile obsługa nakazała przestawienie auta to "miejsce jest zarezerwowane dla kogoś tam sprawdziłam nie bylo ŻADNEGO OZNAKOWANIA ,No ok posprzeczałam sie ale auto zostało.Postanowilam zwiedzić ogród.Oczekiwanie na skompletowanie grupy i zaczeło sie "zwidzanie" tradycyjne "na prawo most na lewo most" chwilami prawie biegiem,...
Pomijając kwestię cen ,kupilam cebulki tulipana Kaczyńska /indywidualnie pakowane więc nie ma podejrzenia ,że klienci pmieszali/ po 10,- ale jaką mialam frajdę jak zakwitły na czerwono.
Fakt zgromadzili piękne kolekcje ,mozna poszukac inspiracji ale ......

ewa1953 wrote: Czy to oznacza, że nie można już zwiedzać indywidualnie?
Widzę, że podejście do zwiedzających nie zmieniło się. Maszynka do zarabiania pieniędzy, a goście są tylko po to, żeby zapłacić za bilet. Ciekawe jak byłoby z frekwencją, gdyby nie bliskość nadbałtyckich kurortów i ciągłe problemy z pogodą uniemożliwiające plażowanie?

ja z rodzinką nigdy nie zwiedzałam zbiorowo, zawsze chodziliśmy po swojemu obowiązkowy przystanek w różance, w upalne dni dłuższe posiedzenia w zacienionej części tak długo jak chcieliśmy

A ja mam zupełnie inne zdanie odnośnie ogrodów. Byłam w Ogrodach Hortulusa w ubiegłym roku. Indywidualnie, bez żadnych grup pojechaliśmy sobie z mężem. Bardzo mi się podobało. Obsługa miła. Zdjęcia robiłam, nawet roślinkom w sklepie, żeby sobie uwiecznić ceny. Ubikacje czyste, zamykane.
Co do osób niepełnosprawnych, nie jest to ogród urządzony dla osób mających trudności z poruszaniem się. Gdyby nie było zakazu, byłyby wypadki i co za tym idzie, pewnie horrendalne odszkodowania. A zrobienie w tym miejscu równiutkich, wybrukowanych chodników, popsułoby urok wielu miejsc. Bo jak podziwiać ogród wiejski lub leśny idąc środkiem brukowej alei?

sarna wrote: Faktycznie, niepełnosprawni i ogród, wieś lub las to spory dysonans.
Tak to się robi w cywilzowanym świecie:

Te czerwone ścieżki sa aktualnie dostosowywane dla osób poruszających się na wózkach.

Rispetto, BRAWO!!! Już za momencik pojawią się w tym wątku kolejne wpisy zawierające spostrzeżenia i odczucia po pierwszej wizycie w Ogrodach Hortulus, a dyskryminacja osób niepełnosprawnych i matek z małymi dziećmi jest tam przerażająca. Spójność poszczególnych założeń nie może być usprawiedliwieniem takich zachowań.

Zacznę w takim razie,bo nigdy nie zaczniemy ...

Obserwacje z początku sierpnia – nie miałyśmy możliwości widzieć róż, które właśnie pauzują, ani tulipanów czy różaneczników, opisujemy to, co widziałyśmy.

1. Zakaz wstępu dla niepełnosprawnych i matek z dziećmi (wszelkie wózki),zdjęcie wykonane w nowo zakładanej części tzn. w lewo i w lewo dotyczyło bezpośrednio wjazdu do labiryntu. Rozumiem,że w części starych ogrodów być może ktoś o tym nie pomyślał lata temu.Tu mamy jednak nowe założenie w nowym świecie.

2.Aranżowanie nowych wielkopowierzchniowych założeń bez systemu nawadniającego (obsługa w godzinach południowych w ponad trzydziestostopniowym upale gania z wózkami pełnymi plastikowych konewek i leje wodę na spieczone podłoże)

3.Brak tabliczek przy roślinach (są tylko przy nielicznych i to z błędami i rażącymi literówkami, więc darmo by szukać rzetelnej informacji o nazwie rośliny, która wpadła nam w oko)

ja nie wiem,może po prostu się czepiam ...

4.Chore i zagrzybione rośliny, zawirusowane hosty

zawirusowane hosty znalazłyśmy zarówno w starej jak i w nowej części ogrodów,więc nic tylko roznoszą chorobę dalej.

5.Drogie bilety – 25,00 od osoby dorosłej

6.Koszmarna toaleta przy barze (zachlapana i cuchnąca – trzeba się z niej ewakuować biegiem i na wdechu)-nie wiem,nie korzystałam,dziewczyny korzystały,ale zdjęć chyba nie robiły

7.Nadmierne przeładowanie pstrokatymi jednorocznymi (begonie, niecierpki) w dziwnych miejscach, bez gustu i kompozycyjnego uzasadnienia

8.Pompatyczne nazwy alejek i zakątków

9.Nierówny poziom poszczególnych założeń (efekt: niektóre śliczne i urokliwe, jakby zaaranżowane przez specjalistów, a niektóre istny koszmar i bezguście)

10.Drożyzna w sklepie, oferta handlowa niejednorodna

11.Sprzedawanie roślin rozmnażanych bez licencji, czego efektem są sklepowe tabliczki w stylu „Hortensja bukietowa w typie Limelight”

12.Nawierzchnie alejek w starej części bardzo nieprzyjazne dla zwiedzających (zamiast skupiać się na roślinach, trzeba uważać, żeby utrzymać się w pionie)

13. Wszędzie poustawiane plastikowe białe krzesła dla osób spragnionych odpoczynku-w sumie to nawet wygodne te krzesła,ale czy musi być plastik?

14. Platforma widokowa w starej części (wejście na stopnie z głazów „na własną odpowiedzialność”, a z góry widok na: stodołę sąsiada i długie rzędy tuneli foliowych)

Wypunktowałyśmy też plusy dodatnie

1.Piękne okazy dojrzałych roślin

2.Bogate kolekcje odmian w obrębie gatunku (hortensje, jeżówki, floksy)

3.Wspaniałe jednoodmianowe połacie kwitnących bylin w nowej części

I tu pozwolę sobie na zdjęcia w oddzielnym poście,ponieważ będzie ich znacznie więcej,zarówno moich jak i constancji

No,żeby nie było,że nam się nie podobało ... w starszym ogrodzie zachwyciły nas przede wszystkim piękne i rzadkie odmiany hortensji. Bujnie rosnące trawy w towarzystwie werbeny.

Ogród Gaudiego

Ogród francuski

I nowa część ogrodów,jak dla mnie dużo ciekawsza

Dziękuję za uwagę,jak widać jest co oglądać. Szkoda kwaśnych drobiazgów.
Ewo-constancjo czekamy na Twoje zdjęcia

A w końcu parking zrobili, czy nadal jeździ się po tych koszmarnych słupach?
Hosty były chore jak byłem tam z 5-6 lat temu. O jakości całego ogrodu może świadczyć fakt, że nie uporali się z tak podstawowym problemem. Może ktoś im wyśle linka do forumowego wątku o HVX?
25 zł? No to dorównali cenowo Ogrodowi Botanicznemu we wspomnianym powyżej Berlinie (6 Euro)

Pawle jeździ się i CHODZI w dalszym ciągu po tych koszmarnych słupach betonowych.Można staw skokowy skręcić jak nic.
Wybaczyłabym im mączniaka na prawie wszystkim,bo sama w tym roku walczyłam ( co prawda na jednej róży), jednak jak zobaczyłam te zawirusowane hosty to rozdziawiłam gębę. Nie wiedziałam czy jestem wstrząśnięta,zmieszana czy zbulwersowana.

W kwestii mączniaka i HVX jest jedna, acz duża różnica w stosunku do każdego prywatnego ogrodu - ten ogród mieni się być POKAZOWYM

A reklamy nawozów nadal powtykane na każdej rabacie?

Reklamy nawozów wiszą na wielkich banerach ozdabiających ogrodzenie od strony wjazdu

Masz racje,to ogród pokazowy a mączniak prawdziwy "zdobił" żywopłoty liściaste od stóp do głów.
Plamistość i rdza też była.