Forum Ogrodnicze Oaza

Longiflorum to poswpólstwo, proletariat. Wyhoduj sobie formosanum.

Powinienem wyjaśnić, dlaczego nisko cenię wymienione. Longioflorym i speciosum są produkowane w tysiącach, np w Częstochowie, do dekoracji kościołów. Kiedyś pod Częstochową kupowałem 500 sztuk speciosum, nawet dość tanio.Warto mieć L x formolongi. Jest to krzyżówka formosanum z longioflorum. Można ją trzymać na parapecie i kwitnie cały czas, nie przechodzi spoczynku zimowego. Wytwarza również cebulki powietrzne. Godna zamieszkania w ogrodzie liliarza, jest L x testaceum, krzyżówka candidum z azjatycką.Miałem wielką chęć na krzyżówkę candidum x orietalna, można znaleźć zdjęcie. Chęci przeszły, może ktoś młodszy znajdzie i sprowadzi.


Lilium amabile

lilium specoisum

Mirzan ja nie neguję tego co mówisz. Każdy może mieć i musi mieć inne zdanie, wtedy jest dyskusja, wtedy jest wymienianie poglądów. wtedy nawet jest kłótnia która może być konstruktywna ,ale czegoś zawsze uczy. Lilia longiflorum jest piękna, ma wady, ma też zalety, zależnie z której strony się patrzy, to, że ją lubie, to że kilka ładnych lat je z sukcesem hodowałem to nie wyklucza tego, że to właśnie ona jest lilią kościelną, weselną jest oklepana, tania i łatwa w produkcji. Ty hodujesz lilie pewnie coś koło 30- 40 lat ja nimi zajmuję się skromnie od 10-11 , ale dopiero w ostatnich trzech, czterech latach, zajmuję się nimi więcej. W ostatnich dwóch latach reorganizuję swój ogród i rabaty. Ty sporo ludzi znasz, ja nie znam nikogo na moją całą okolicę, powiat, miasto nikt tutaj tego nie robi. Ludzie mało czym się interesują. Zbierają piwonie, i inne, lilii niet. Ja jestem zbieracz, Ty jesteś kolekcjoner. Nie mam dojścia do lilii botanicznych ,krzyżówek - sieję i to rzadko to co mam, Ty tworzysz krzyżówki , ja nie. Nie należę do żadnego związku , nie znam nikogo z branży. Kupuję to co uda mi się oficjalnie kupić, czasem gdzieś tam na targach, ale i to rzadko po prostu bywam gdziekolwiek.

Sadziłem lilium speciosum album, ale bez powodzenia.

Trochę się zbiera

Nie uważam się za fachowca, znawcę. Trochę czytam, przeważnie u siebie stosuję metodę prób i błędów. Jakoś nieźle wychodzi

Też oklepana, ale szturmem wykupywana



















Sporo jest lilii posadzonych. Na niektóre m.in na martagony czekałem długo i jeszcze kilka siedzi i śpi. Nawaliłem na nie dolomitu i czekam aż zakwitną.

Mirzan, podejrzewam, że gramy w zupełnie innej lidze, z tym, że o ile nie potrafię uplasować Ciebie , to ja, podobnie jak znakomita większość osób tu pisujących - załapujemy się na amatorskie kopanie (w ziemi ) na poziomie gminy. Myślę, że nikomu w ten sposób nie ubliżam - dla mnie czy to sport, czy zajmowanie się kwiatami jest super, o ile wynika z potrzeby serca i umysłu, niezależnie od wyników.
Ale jasne, nasze "oklepane" lilie dla fachowca, czy nawet dla konesera są pospólstwem i proletariatem. Zapewne taki poziom Cię nudzi.
Herbatnik wrote: Otóż to. W produkcji. Dla mnie nie jest ani oklepana, ani łatwa do utrzymania - w gruncie. Przy ograniczonych możliwościach modyfikacji podłoża. A inaczej nie mam szans Być może jak większość zaglądających tutaj.

Herbatnik wrote:
Tutaj to sobie z Robertem możemy podać ręce. I innym też. Rady w rodzaju "wyhoduj sobie formosanum dla mnie brzmią podobnie, jak "kup sobie porsche" kierowane do dumnego nabywcy punto.

Na pewno będziemy podziwiać piękne lilie, dla wielu z naszej społeczności kompletnie poza zasięgiem - o ile ktoś "kupujący 500 sztuk speciosum, nawet tanio" nam je łaskawie pokaże.

Na wiosnę dostałem od jednej forumki pierwsze w życiu cebulki lilii.
Zakochałem się w niej i w tym roku kupiłem kilkanaście cebulek różnych odmian. Późno kupiłem więc posadziłem do doniczek żeby się ukorzeniły, przechowam w chłodzie do wiosny i wtedy posadzę do gruntu.


Kupowałem na wyprzedaży w Benex więc nie mam wielkich oczekiwań. Nawet jak nie będą zgodne odmianowo to i tak będą mnie bardzo cieszyć

Piękne macie lilie.

Jestem amatorem który wyjątkowo lubi grzebać w ziemi. Sadzę różne rośliny, ale z największą uwagą śledzę to co dotyczy lilii

Mnie, jako posiadaczce trzech lilii zaczęły całkiem niedawno podobać się wszystkie.


Od przyszłego sezonu będzie ich trochę więcej. Podobnie jak Paweł skusiłam się na wyprzedaże. I tak samo ucieszę się z każdej, która zakwitnie.
Najprawdopodobniej będą to jakieś najpopularniejsze odmiany, ale najważniejsze, że sprawią mi radość

Robert, z moich 500 sztuk specoisum, kwiatów miałem zero. Zżarła je szara pleśń zanim otworzyła pąki. Mam za ciężka ziemię na lilie. Zimą woda stoi,latem sucho. Longiflorum też miałem nie raz.Po co mi coś,co mają wszyscy. To tak jak ze zbieraniem znaczków przez dzieciaka. Jakie zbierasz? wszystkie. Dopiero po jakimś czasie, zacznie zbierać z liliami,nosorożcami, papieżami itd Według mnie, szkoda miejsca na łapanie, co tylko wyprodukują. Za parę lat, jak się rozmnożą, nie sprzedasz, nie wymienisz żadnej cebuli, nawet na kwiat cięty nie pójdą, bo każda w innym kształcie, nawet nie ma jak z takich zrobić wiązki, do kwiaciarni. Hobby lilie czy hobby kupowanie?
Akurat dziś wzeszła mi pierwsza Northen Carillion x OT mieszane pyłki. W moim powiecie nie znam żadnego liliarza, to rzadko spotykane dziwactwo.

Mirku mam trochę lepsze warunki jak Ty. Nie mam gliny co prawda, ale ił i wysoki poziom wód gruntowych. Dwa razy zalało mi ogród praktycznie całkowicie. Trzy, cztery lata temu bodajże, wykopałem cześć lilii OT o które się bałem, że je zatopi i schowałem do piwnicy w piasek. Z tym, że ja zwożę tonami odpadki i tworzę wyspy na których sadzę cebule. To fakt niezaprzeczalny, że lilie to dość osobliwe i rzadkie dziwactwo. Na pytanie czym się interesujesz, wymieniam m.in lilie. I oczy , facet co sadzi kwiaty. Jeszcze większe, jak w telefonie pokażę co lepsze zdjęcia Czasem słyszę takie głosy : taki facet to skarb ja mówię, że niekoniecznie, bo jak sadzę cebule, to nie ma mnie dla świata. Czy wstawiam to do kwiaciarni? Nie. Niektórzy się dziwią, dlaczego. Gotowe inni przywiozą ze szklarni wypieszczone. Papierologia Wystawianie rachunków, faktur, założenie działalności. Bez papierów wezmą za parę gorszy. Tak kiedyś trochę rozmnażałem inne rośliny. Zarobek marny, a wymagania jak z kosmosu. Zagraniczne barachło ludzie wzięli by z pocałowaniem ręki. Dziś w państwie pis skończy się jakikolwiek handel pokątny. Irysy rozdawałem za darmo jak tego się namnożyło znajomym do ogrodów i inne byliny, rośliny. Dziś sam nie mam , bo padło
Wracając do samych lilii. Czasem coś wypadnie, czasem coś przestają sprzedawać, także w sumie to niekończąca się opowieść. Nigdy nie można liczyć na to, że dana lilia będzie rosła u nas całe lata i do tego mnożyła się. Nauczmy się kochać lilie, bo tak często za szybko odchodzą.
Znaczków nie zbieram, ale kapsle po piwie już tak

Tak że sadzę dla siebie. Ludzie różne mają dziwactwa. Ja lubię babrać się w brudnej ziemi, w za przeproszeniem gnoju żeby potem czuć to co czuję kiedy na nie patrzę i wącham. Czuję euforię, ekscytację. Czasem słyszę : lilia tak krótko kwitnie. Niech dla mnie kwitnie 24 godziny , ale to jest festiwal zapachów, aromatów i kolorów. Ktoś zbiera różne rzeczy, kocha samochody, uwielbia jazdę na motorze, inny chodzi na siłownię, po górach albo sobie lata balonem. Wszystkich tych ludzi, chociaż się różnią, łączy jedno, cholerna radocha i ten błysk w oczach. Paczka czeka na mnie w piwnicy coś koło 50 sztuk. Nikt normalny nie sadzi kwiatów w grudniu. To jest pęd, nie można się zatrzymać. Na tym moim zdaniem polega życie i na tym polega piękno świata. Lilie nie pozwalają zwariować w otaczającym nas chaosie. One są spokojne. Kwitną, zasypiają i tak na nowo niczym ouroboros wąż który pożera siebie i jednocześnie odradza się na nowo.
Nawet taka lilia królewska jak zakwitnie na rabacie, to chylę czoła, że coś tak pięknego wyrosło z czegoś tak niepięknego . Mam posadzone 300 sztuk lilii obecnie na jesieni. Czekam i zobaczę co z tego mi wyjdzie. Już dziś też planowałem nową rabatę w dość ciężkim i trudnym miejscu.

Lubię już sam zapach torfu w którym lilie siedzą.

Troszku śmierdzą

Zostało mi trochę nasion OT i trąbek. Może masz chęć posiać? Nasiona OT nigdzie nie di zdobycia, oczywiście. A ja mam OT, z których wychodzą OT.

Siostry.

Lilie zachwycają, bo czynią ogród jeszcze bardziej czarownym.

Kusi mnie Mirku , ale nie wiem czy będę miał na to czas, wchodzą w hodowlę względy osobiste i przebywanie w miejscu ogrodu, a tych często niestety choćbyś chciał nie przeskoczysz. W tym kończącym się roku sporo przebywałem niczym nie skrępowany, ale nie wiem jak będzie w przyszłym roku, a posiać byle jak i potem o to nie dbać to przecież nie ma sensu. Co innego cebula ta zakwitnie jak będę czy nie, obejrzę je wszystkie czy tylko część, z siewem jest zupełnie inaczej, a w domu nikt tym u mnie się oprócz mnie nie zajmuje. Zresztą prac ogrodniczych nie zlecał bym kompletnym amatorom