Forum Ogrodnicze Oaza

Mirzan, cacko i cudeńko

Alu, o ile wzrok mnie nie myli, to jest 'Fusion' (L. longiflorum i L.pardalinum), czyli nie botaniczna lilia lamparcia (pochodząca z Oregonu podobno), ale jej hybryda. Mnie też urzekła, choć jest u mnie hm, krótkotrwała. Teraz kwitła tylko jedna jedyna, właśnie kończy.



A dziś rozwinęła się trąbkowa, Golden Splendour. Dwa badylki, zapach na ćwierć ogrodu.





Kwitną też Palazzo, hybrydy OT. Podobno jej nazwa pochodzi od jakiegoś amerykańskiego kasyna, lecz mnie kojarzy się z miasteczkiem w Umbrii.



Niestety, tylko ta jedna , rosnąca w donicy, jest wolna od wirusa.

Podobne

a jednak inne

Aniu/Łatko, Małgosiu/CHI, Marysiu/MARRY - dziękuję za dobre słowo i chęć pomocy

Myślałam o tych sposobach uprawy lilii, jednak nadszedł czas, że muszę mierzyć zamiary na siły (a nie odwrotnie ).

Marzenia są - i dobrze! Lecz nie ma fizycznych możliwości wkopania owych wiader/pojemników.

Nie wszystko można mieć, cieszy to co jest

Aniu, ale ja wcale nie miałam na myśli pojemników wkopanych, tylko po prostu stojące w wybranym miejscu. Przecież mam lilie na tarasie - i bynajmniej nie wkopane.
Bardzo dobrze rozumiem to mierzenie zamiarów siłami, las lilii to trudno, ale kilka cebulek, dla zapachu w letni wieczór?

Teoretycznie wszystko się zgadza, Aniu . Widzę, że nigdy nie miałaś przyjemności z dzikami .
One są bardzo silne i taki pojemnik dla nich, to bułka z masłem.
Mam wielką, mocną i szczelną beczkę, do której całą zimę wrzucamy odpady organiczne - jako, że nieprzysypane ziemią (w tym czasie zamarzniętą),
przyciągają sarny i dziki.
Cóż to dla nich!
Pewnego razu zastałam tę bardzo ciężką bekę z wsadem- przewróconą i prawie ogołoconą z zawartości

Stojący pojemnik byłby dla nich zabaweczką . A przenoszenia pod dach się nie podejmę .

U mnie lilie Nn. Znaczniki się zmyły i już takie pozostaną
Nie mam już ani siły, ani cierpliwości do oznaczeń

I jeszcze takie

I kilka jeszcze

Zosiu, piękne - i jakie zdrowe!

Ten rok jest moją porażką, nawet na wsi klapa, prawdopodobnie pąki zaatakowała ostępka, mnóstwo uszkodzonych, zasychających lub odpadających.
Ale jak się od lat zakopuje (pieniądze ) w ziemi, zawsze coś tam zakwitnie. W mieście zastałam rozwinięty pierwszy z księżyców, Rising Moon, mój ulubiony.







Oraz bonus - Easy Whisper



Perły pomału przekwitają, pamiątkowe zdj ecie z startującymi jeżówkami.

U mnie w tym roku też raczej kiepsko. W stosunku do ubiegłych lat mam ich chyba mniej, a dokupiłam niezłą ilość
Kwitną słabiej, jakoś się pokładają...
Afrykańska Królowa w minionym sezonie piękna, w tym zaledwie dwa kwiatki

Drażnią się ze mną ,wystawiając mnie na cierpliwość .
Kwitną najpierw żółte .
Reszta w pięknych nabrzmiałych pąkach.








W przyjażni z liliowcami.




Ślicznie pachnie
Urzekły mnie te azjatki są niskie i piękne .
To był chyba zamiennik za inne brakujące.






Chyba to będzie martagon.


Cieszy ich kwitnąca ilość

Na resztę poczekam troszkę ,lada dzień

Trąbkowa.

Bobka wrote:
To z największą pewnością nie będzie martagon, tylko jakaś trąbkowa, wysoka lilia; Bogusiu, martagony to kompletnie inna bajka, już pędy bardzo się różnią, odmiennie od lilii azjatyckich, orientalnych czy trąbkowych nie są równomiernie pokryte drobniejszymi lub solidniejszymi listkami. Ich liście tworzą "piętra" na pędzie co kilkanaście /kilkadziesiąt cm. A pąki są dość małe, zwisają wdzięcznie, by w końcu otworzyć się w "turban". Kwitną znacznie wcześniej, niż hybrydy innych gatunków.

A może miałaś na myśli co innego, a ja wyważam otwarte drzwi ?

Sprzed chwili - OT Miss Peculiar, największe konchy spośród znanych mi lilii i powalający zapach.





Yellow Planet



Rising Moon; kwitnie jeszcze grupka w innym miejscu, ale sadzone rok temu nie są zbyt wysokie, a ta ma prawie 2 metry (odmiennie od Bogusi lubię wysokie ).



AOA MOntego Bay, mizerniutko, na trzech pędach dwa kwiatki.



OT Zelmira - sadzone w 2021 marnie, ale chyba jeszcze gdzieś je mam...



Bezpyłkowe, niskie - i bezzapachowe; Easy Beat



i Easy Love, ta ma przynajmniej bardzo porywający kolor. Dostałam je za "wypadnięte" z zamówienia.





Połowa pąków odpadła, niestety.

Na szczęście moje kochane OT Saltarello wydają się być w formie.



Zaczęły się kilka godzin temu i już im lekko wirują spódniczki.

Wstawię zdjęcia swoich piękności.

Aniu tak jakoś ten długi dziób przy pisałam
lilii martagon .
A pewnie dziękuję za sprostowanie kolejne
Gdzieś piszesz ,ze kochasz wysokie a ja niskie .
Oj to prawda z niskimi mniej pracy, mniej palików
i wiązania .
Ja wciąż za płytko chyba sądzę cebule .
Nawet te posadzone 3 x wysokośc cebuli też się chcą
pokładać.
Zależy też od gatunku .
Super te Wasze lilie A ja chyba obsadzę
jeszcze wolne kąty lilią Golden Splendour.
Jeszcze tyle u mnie jest w pąkach ,ze nawet nie wiem
jakie to będą .
Zobaczę je dopiero w poniedziałek .

I znowu niespodziewajka! Kolejne lilie-wyskrobki wśród liliowców. Prawidłowo ok 90-100 cm wys. - tu niskie ok 50 cm. Ale jak pachną!!!

Lilie tygrysie 'White Twinkle' (kupione przed laty jako 'White Tiger'):
07.07.