Forum Ogrodnicze Oaza

Witam !
Dostałam dzis w prezencie skrzynię rozsadek kwiatów oraz poziomek.
Niestety, okazało się, że darczyńca ma plagę ślimaków w swoim ogrodzie i istnieje duże prawdopodobieństwo tego , że sporo tego towarzystwa jest na tych roślinach .
Czy jest jakiś sposób na skuteczne oczyszczenie ze ślimaków i ich jaj podarowanych roslinek ?
Bez zastosowania chemii , oczywiście.
Renata

Ja przed posadzeniem dokładnie płuczę rośliny. Rozgarniam lekko bryłę korzeniową
i sprawdzam czy nie ma gniazda z jajami ( te występują tylko w roślinach,które
rosną w doniczkach od zeszłego sezonu ).W tym sezonie ślimaki jeszcze nie złożyły jaj.

W tym roku powystawiałam michy z piwem, żeby było ekologicznie. Adam sie ze mnie śmieje, że za garażem cały browar, więc dlaczego ślimy akurat miałyby się połaszczyć na kilka miseczek piwa . Takiego gluta złapałam, na fotce obok dla porównania kluczyk do auta dł.8cm. Glut w stanie skurczenia, jak się rozciągnął był prawie dwa razy tak długi, pobiegłam po colsztok, żeby go zmierzyć kiedy wróciłam okazało się, ze ślimak zbiegł

Tylko powiedz towarzystwu co to ten colsztok , bo podejrzewam że 80% nie wie co to jest .

To prawda, Leszku

Domniemywam, że o jakiś przyrząd do mierzenia chodzi - linijka, taśma miernicza, miara krawiecka... itp.

Składana miarka, chyba

Tak! Chyba masz rację, Haniu.
Zwie się po polsku calówka ... blisko do colsztoka

I ślimory na drugi plan zeszły
Calsztok to metr stolarski

Ślimory, jak piszesz Anowi , niestety nie zeszły na drugi plan, tylko trzeba na chwilę o nich zapomnieć, bo mnie trafia cholera i inne takie... Poprzednie 2-3 lata walka przy pomocy sałaty przyniosła świetne efekty. Obeszło się bez granulek, roślinki nie zżarte. Piękne wspomnienia. W tym roku jakoś jest z nimi beznadziejnie trudno. Czy ktoś stosował taśmy miedziane albo fusy z kawy?

Ja stosuję tylko granulki, działa ale tylko na parę dni zapomnę o nich, i już się panoszą po ogrodzie od nowa.Co z tego, że ja walczę a sąsiedzi nic nie robią?one przyłażą z każdej strony, właśnie od sąsiadów, gdyby wszyscy się za to wzięli, nie było by tego. One łażą nawet pod choinkami, w ogóle igły im nie przeszkadzają.

leszek0921 wrote: Oooo ja nie wiedziałam, że to się po polsku calówka nazywa, taka drewniana składana miara. U nos na Ślónsku godo sie colsztok A pochodzi z niemieckiego zoll =cal, stock= kij. A co do ślimorów to w miskach się potopiły, a nawet niektóre po dwóch dniach rozpuściły

MagdaH. napisała
[A co do ślimorów to w miskach się potopiły, a nawet niektóre po dwóch dniach rozpuściły [/quote]
Jakiej marki piwo im zaserwowałaś?

hanya wrote: Jakiej marki piwo im zaserwowałaś?
[/quote]
Ale naprawdę chcesz wiedzieć? W każdym razie mojemu szwagrowi i Adamowi zrzedły miny, jak zobaczyli działanie tego co zwykle piją...

Chciałabym, by ślimory wstrętne zeszły na drugi plan, wrrrr... Niestety, cały czas grają główne role,
(głównie w nocy), i robią w konia ogrodników, którzy wówczas śpią

Właśnie wróciłam z ogrodu, po parogodzinnej rzezi - kilka razy padało, więc wyłaziły z kryjówek
Nienawidzę plugastwa!!! Zobaczcie jak urządziły wiele z moich roślin - to tylko kilka przykładów

czyściec


inkarwilla


przymiotno


goryczka


hosta


kilka floksów krzaczastych po prostu znikło


pierwiosnek zarzyczkowy - o ironio przesadzony w bardziej sprzyjające miejsce




Głównymi sprawcami są te brązowe, które pokazała wyżej MagdaH., ale też setki, a może tysiące małych,
białych w skorupkach...te widzę pierwszy raz!


Przedwiośnie i wczesna wiosna - sarny i dziki, teraz z kolei ślimaki, pomrowy, czyli oślizłe potwory!

Ale jest jeden mały plusik... dzięki niniejszemu wątkowi o ślimorach, dowiedziałam się, co to jest colsztok

Magda, najprawdziwiej naprawdę! Kupiłam pułapki, nalałam Heineken'a i nie wlazły w pułapki! Może bardziej patriotycznie trzeba?
Amlos, rany koguta, co za masakra! Nie stosujesz granulek? Przecież zeżrą cały ogród Paco pisze w Encyklopedii Host o opaskach z taśmy miedzianej na donice z hostami (przed chwilą przeczytałam, przedtem jakoś mi umknęło), jak to zastosować na rabaty - nie mam pojęcia.

Hanya, ta inwazja nastąpiła w ekspresowym tempie!! Byłam przedwczoraj, było sucho i bardzo małe ślady
urzędowania tych bandziorów.
Wczoraj nie odwiedzałam ogrodu, padało również dzisiaj... i rezultat widać wyżej !
W poprzednich sezonach stosowałam przeróżne pułapki - granulki, piwo, igiełki ostrych iglaków -
i efekt był żaden . Szkoda zachodu!

Niestety, stare ogrody, gęsto zarośnięte, są bardziej narażone na wizytę tych intruzów...
Mam nadzieję, że wszystkiego nie zeżrą...

O ja cie...kręcę, aż tak źle u mnie nie ma

Amlos, te zarazy tak mnie w tym roku wściekły, że hostki z gruntu wysadziłam do doniczek. Bałam się, że któregoś ranka nie będzie śladu po moich maluszkach. Po raz pierwszy zniszczyły tawułki. Ten rok w ogóle jakiś dziwny.Porządna zima w naszej strefie klimatycznej to jest zdrowa dla wszystkich norma. Inaczej takie wariactwo jak teraz. Miały pomagać fusy z kawy rozłożone dookoła host, zbierałam, rozłożyłam, ale mój pies je zżarł, więc nie wiem, czy ślimorom przeszkadzają w dziele zniszczenia czy nie. Mam nadzieję, że więcej osób zajrzy do tego wątku i podzielą się doświadczeniami z pola walki. Przecież musi być jakiś sposób