Forum Ogrodnicze Oaza

Myślę, że prędzej dostaniesz gdzieś na "Zachodzie"
Może na e-bay-u

Jeszcze mam nadzieję, że kupię tutaj. Zobaczymy.

Amarant wrote:
Marku, właśnie na Twojej fotce jest ślinik luizytański inwazyjny zawleczony gatunek. Na działce jeszcze go nie widziałam, ale w poznańskim Ogrodzie Botanicznym jedem taki spacerował sobie między paprociami

Bleeee... znam dokładnie te obleśne stwory, po deszczu chyba kilkadziesiąt takich wyłapałam.

Alinko, Marku, dzięki za wieści o pułapkach - jutro zamierzam testować tekturę i sałatę.

Opryskałam niewielką połać wywarem z czosnku (wg przepisu Poli), i oczywiście w nocy deszcz zmył,
bo na drugi dzień młode astry i cynie w połowie przestały istnieć wrrr...
Zgroza!!!

Jeszcze chyba są skuteczne fusy z kawy (polać roślinę )
oraz stawianie zapór z blachy (10 cm ) lub z drewna.
Można też zrobić fosę , ale ponoć przedostają się po pływających listkach lub przewróconych łodygach roślin.
Takie to zmyślne potworki
Najlepiej jednak stosować wszystkie dostępne sposoby razem. oczywiście nie zapominając o innych stworzeniach.
Granulki o ile pamiętam są szkodliwe też dla innej fauny. W tym domowej

A odnośnie "mojego" ślimaka to był tylko jeden (miał zepsuty GPS )
Od zeszłego roku mam spokój.

Hiacynta wrote: A Ty myślisz, Hiacynto, że ja się zastanawiam czy moje hosty zeżarł pomrów, pomrowik czy ślinik? Zresztą, wstężykom też się oberwało ostatnio, gdzie nie nadepnę to ślimak. Nawet mój Glucjan rasy achatina achatina odczuł małą panciną niechęć z powodu glutowatych pobratymców, a przecież to ślimak domowy całuśny. Ale moich hostowych myszy nie przepuszczę, ślimy odpowiedzą mi za zniszczenia

Magduś ślinik luizytański jest bardzo ładny, gdybym zobaczyła go na działce 100 x zastanawiałabym się, czy go unicestwić. Gdy widziałam go w OB, przez kilka minut wgapiałam się, jak z gracją pokonuje przeszkody.
Dlatego warto wiedzieć, jak wygląda ten bezwzględny pożeracz naszych ulubionych roślin

Hiacynta wrote: Mogę pozbierać i wysłać Ci w paczce, to sobie z bliska pooglądasz, co mi mysie uszy obżera

Ja, też, ja też mogę podesłać, Alinko

Też się dorzucę
A mam pytanie o nicienie-co potem z nimi jak paskudztwo unicestwią? Giną czy biorą się za coś innego?

Iwonko, nie wiem czy czytałaś link, który podałem wcześniej?
Nicienie zabijają ślimaka i podczas rozkładu martwego ślimaka rozmnażają się i przedostają do gleby.
Następnie atakują kolejnego ślimaka itd.
Myślę, że skoro są to wyselekcjonowane odmiany nicieni to po wyczerpaniu "pokarmu" po prostu umieraja.
Wnioskuję to z tego, że zabiegi Nemaslugiem należy powtarzać, chyba jeśli dobrze pamiętam co 6-8 tygodni.

Jedno opakowanie Nemaslug (na 100m2) to dla mnie za mało... musiałabym kupić co najmniej 2 opakowania i to co 6-8 tygodni
www.trzmiel.pl/sklep/produkt/23.html

Sorry, ale wolę te prawie 240 złotych wydać na rośliny... a nuż ślimory je ominą i nacieszę oko!

Zawzięły się zarazy na liliowiec 'Stella de Oro'!!!
Zauważyłam niepokojące objawy tydzień temu... dobre okulary na nos i ręcznie wybrałam stado małych w białych skorupkach. Potem pryskałam miksturą czosnkową, w środek kępy włożyłam wygotowane resztki czosnku, a przedwczoraj dookoła podłożyłam liście sałaty, kalarepy i kawałki tektury.
Zadowolona czekałam, że wreszcie rozwiną się kwiaty...
Dziś patrzę i oczom nie dowierzam - rozwinięty kwiat zaatakowały malutkie nie wiem co z jedne!





Raz, dwa, trzy, cztery, pięć...i bądź tu ogrodniku spokojny!

I zrobiło sie mokro gluty utopione w piwie i zalane wrzątkiem ożyły i oślizłe zombies przypuściły szturm nawet na orliki a ponoć miały ich nie ruszać Zmokłam stojąc z latarką, w ciemnościach złowieszczo świeciły oczy, niektóre kocie, a inne ślimacze. Zaczęłam wybierać śluzaki z roślin, ale im więcej wybierałam, tym więcej posiłków nadciągało od strony sąsiada Kiedy juz straciłam czucie w palcach z powodu grubej warstwy śluzu, nadeszło zwątpienie w sens nierównej walki, piwo które miałam przygotowane dla nich, wypiłam osobiście i z poczuciem klęski poszłam do domu

O rany! Toś mnie teraz nastraszyła, Magdo , bo dzisiaj nie byłam i boję się co ujrzę jutro na ogrodzie .
Tu też padało kilka godzin... z pewnością ucztują dranie

Ucztują, a jakże! Wczoraj byliśmy na działce, padało z niewielkimi przerwami. Ślimaków było pełno wszędzie. No i wyszły te brązowe bezskorupowe, a winniczki to takie opasłe okazy, że spokojnie można na biesiadę w stylu francuskim zapraszać.

Granulki tylko granulki, a jeż nie tknie granulek bo ma doskonały węch.

Bobiku, ale ja mam też ptaki A one nie gardzą żadnymi granulkami, ślimakami nafaszerowanymi granulkami też nie przepuszczą. O ile nie zauważyłam małych ślimków, prawdopodobnie ptaki zjadają je i jajeczka, o tyle muszę chyba zrewidować sąsiadowy kompost, bo chyba pseudohodowla mu się zrobiła i stamtąd nadciągają nowe pokolenia.

Witam,

Pozwole sobie, pochwalic sie jak do tej pory skutecznym sposobem na slimaki:

Sypie dookola atakowanych roslin drobno pokruszone skorupki jajek i pociete na sieczke miedziabe druciaki (do mycia naczyn).

Slimaki unikaja kontaktow z miedzia:).

Mozna tez chroniony odszar- grzadki otoczyc miedzianymi tasmami,drutami lub rurkami(rozlozyc na ziemi)

Zycze sukcesow w walce z s...

Pozdrawiam