Forum Ogrodnicze Oaza

Co roku na wiosnę mam problem jak w temacie. Jeszcze do niedawna nie było to takie trudne, wysypywałam mrówkofon na ścieżkę i po kilku takich "akcjach" problem znikał. Jednak dziecię mi urosło i w związku z jego wszędobylskością i wszystkopróbowactwem metoda odpadła a mi już opadają ręce. Mrówki są wszędzie! Nawet w wannie Spróbowałam sypać w miejscach niedostępnych dla syna ale najwyraźniej mrówki też tam nie zaglądają. Macie może jakieś sprawdzone bezpieczne dla człowieka metody? Wiem, że za miesiąc, dwa same się wyprowadzą ale obawiam się, że szybciej wywiozą mnie do Tworek

Karolina wrote: Sam pomysł pozbycia się mrówek nie jest ekologiczny (ekologia nie polega przecież na eliminacji czegokolwiek ze środowiska, bo tak nam się podoba), ale w starych książkach proponowali zawsze mieszaninę cukru z boraksem. Nie wiem co to boraks i nigdy nie próbowałam, używam "Expela" tam, gdzie muszę (mrowiska w trawach kępkowych, floksach szydlastych itp.)

Ja nie chcę wytępić mrówek z podwórza, tam mi nie przeszkadzają. Problemem są w domu.

Snigdha wrote:

Boraks albo kwas borny miesza się z cukrem pudrem (wystarczy maleńka ilość cukru) i posypuje okolice gniazda, ścieżki po których mrówki chodzą. Mrówki traktują taką mieszankę jako zapasy jedzenia, przenoszą do gniaza wytruwają się.
Oba te preparaty w rozcieńczeniu są lekarstwami, w postaci krystalicznej pewnie mają jakąś toksyczność, przy rozsypywaniu używałam łyżeczki, nie sypałam mieszanki gołą ręką.

Ja tez mialam mrowki. Kupilam preparat w sparu Bayera , ktorym sie pryska dom z zewnatrz nieco powyzej gruntu, wokol drzwi i okien i w szpary w domu. Od roku (bo dziala przez rok )nie mialam zadnego robactwa w domu, wlaczajac pajaki...

Kiedyś (ok 30 lat wstecz) była plaga mrówek. Były wszędzie - w domach, sklepach, przedszkolach. Zapytałam w aptece o jakiś środek i usłyszałam, że środka żadnego nie mają, ale mrówek po kokardkę. Wtedy starszy pan stojący w kolejce poradził, żeby przywieźć liście paproci leśnej, porozkładać ją w domu i poczekać aż uschnie - mrówki się wyniosą. ZADZIAŁAŁO. Leżały później te liście jeszcze trochę takie uschnięte i pokruszone w miseczkach. Od 30 lat nie mam mrówek. A było to obrzydliwe - biorę szklankę czy talerz a tam mrówki. Szczoteczkę do zębów - i sprawdzam, czy na niej nie siedzą. Do dzisiaj mam traumę.

Ha! W takim razie pora na spacer do lasu w poszukiwaniu liści paproci.

Planto, możesz podać nazwę tego preparatu?

Mam niestety ten sam problem w kuchni...gniazdo jakoś przetrwało i teraz zaczynają wyłazić...proszę o informację jak się tego pozbyć...niestety żadne domowe sposoby nie zadziałały i jestem zmuszona kupić jakiś środki chemiczne.
Znalazłam różne w internecie, np.Proszę o polecenie czegoś skutecznego!