Witam pierwszych gości
artam, chciałam napisać, że w miejscu gdzie rosły śliwki rosną jesionki a to przecież wierutne kłamstwo jest
Przed nami działka była niezamieszkana; jedna jej część od kilku (około 10?, na niej są budynki, warzywniak i łączka, druga zaś od 50 lat i tam był jeden wielki śmietnik, przez kilka lat wywoziliśmy go workami...Do dziś jeszcze czasami wyłazi jakiś śmieć typu resztka swetra, denko od butelki itp Teraz tam powstaje sad, ogród kwiatowy i park (to jest ten kawałek ze zdjęć).
Walkę rozpoczęłam jakieś 12 lat temu. Najpierw przy okazji budowy domu trochę stratowaliśmy chaszcze, przy okazji dowiedzieliśmy się, że na mamy jałowce, świerki i jeszcze kilka fajnych roślin. Gdzieś mam zdjęcia z okresu budowy, postaram się je znaleźć. Pamiętam jak piłą "lisim ogonem" wycinałam drzewka i krzaczory po to, by wydrzeć chaszczom miejsce dla nas np na wjazd.
Oczywiście nie wszystkie, bo chcieliśmy mieć na działce sad, warzywniak, ogród kwiatowy, park i łączkę. I wygląda na to, że to osiągniemy. Obecnie wycinamy tylko suche i zwalone drzewa, które potem trafiają do kominka a później w postaci popiołu na kompost. W przyrodzie nic nie ginie...
Mniszki...Przez te źółciaki, jaskry i kępy traw pierwsze koszenie odbywa się w lipcu i zawsze jest mi żal tych ściętych łanów
Zaczęłam się zastanawiać nad pozostawieniem pasma traw, do tego dosiać rumianek, chabry, maki może coś jeszcze?
Mniszek sprawdza sie u mnie w postaci oprysków na mszyce
Kocino, nasze leszczyny co jakiś czas przycinane są w celu uzyskania kijów do kiełbasy
Mamy ich chyba z pięć i wszystkie rosną jak chcą. Orzechów w tym roku było tyle, że leżą do dziś; widzę, że dzięcioł częstuje się nimi.
Kurcze, zdjęć mi brakuje
Miały być ale baterie w aparacie mi padły i się ładują więc jutro zaszaleję.
Co byście jeszcze chciały wiedzieć, moje kochane...O czym Wam opowiedzieć...
Pewno ciekawi Was, jakież to kwiatki mam w ogródku... Uprzejmie więc donoszę, że nawet dysponuję zdjęciami tychże
Nie mam tego zbyt wiele, a raczej nie miałam, bo w tym roku dojdzie jeszcze jakaś szałwia omączona, melisa, nagietek, lawenda, portulaka, cynie, słoneczniki ozdobne, ubiorek, dziwaczek i może cos jeszcze?
Rosło to sobie przy warzywniaku, ponieważ tylko tam mogę mieć pewność, że nie zostanie stratowane przy okazji prac M. W tym roku powoli zacznę tworzyć hm, powiedzmy, że rabaty więc orki będzie znów od metra
Z wiosennych mam szafirki, narcyzy, fiołki, stokrotki i bardzo nędzne prymulki.
Jest jeszcze kępa liliowców takich najzwyklejszych pod słońcem ale bardzo urokliwych i młoda kępka irysów syberyjskich (chyba). Większość z nich niedawno zaczęła wyłazić po zimie, więc kwiatów jeszcze nie ma ale pąki tu i ówdzie są, więc jest nadzieja, że na dniach się pojawią
No ładnie się zasiedziałam.... Od jutra ma być ciepło,
Tym optymistycznym akcentem kończę swoje wypociny.
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.