Forum Ogrodnicze Oaza

Krysiu, jak pokazujesz kwiaty hoj, to niezmiennie wpadam w zdziwienie,że natura coś tak pięknego i misternego potrafi stworzyć

Ja podobnie, Iwonko. Tyle wspaniałości można dostrzec pośród dzieł natury że flora ma czym zachwycać bez końca. A ja dzisiaj poprzesadzałam fiołki Michałowe do mniejszych doniczek, bo te były sporo za duże i obsmyczyłam troszkę rozetki z listków. Teraz trzeba poczekać na chęć kwitnienia.
A z innej pasji zaczęłam właśnie dziergać obrus na ławę z elementów. Ależ się cieszę!! Nic tak nie cieszy jak własnoręcznie wykonana czynność w użytecznej formie.

A ile razy w roku kwitnie hoja

Adrianku, to zależy od odmiany, bo są takie które niemal ciągle kwitną np.obovata, lacunosa, obscura, bella, multiflora i wiele innych odmian. A są też takie które nie są chętne do kwitnienia ale sama roślina jest ozdobna z liści.

Tak jak napisała Krysia, hoya multiflora to istna maszynka do kwitnienia. Jak zacznie od wiosny, to kończy późną jesienią. W moich warunkach zimą odpoczywała

Trzeba pamiętać że hoje zimową porą odpoczywają czyli wchodzą w stan spoczynku, dlatego w tym okresie tych roślin nie nawozimy, ponieważ grozi to spaleniem korzeni.

Ja mam pietra w zimie czy będę umiała zadbać o begonie i oxalisy Hoja moja jedna skłądająca się z trzech liści jakoś przetrwała poprzednią zimę ale begońki się trzęsę

Wiesz, niektóre szczawiki mi się ogromnie podobają (a szczególnie ten dwubarwny), tylko nie wiem czy bym sobie z nim poradziła? Kiedyś miałam oxalisa tego zielonego i się tak obrzydliwie powyciągał (choć rósł przy samym oknie), że zrezygnowałam z ich posiadania. Natomiast hojom macham już wstępnie na dowidzenia tzn. tym, które nie chcą współpracować. Latam po domu i oznaczam różową kokardką hoje "do wylotu" A jak już zrobi mi się więcej miejsca to wtedy poustawiam sobie swoje nowości. Miałam wyrzucić na śmietnik rafidoforę, ale syn mnie uprosił by u niego została. Może ją pochlastam i puszczę w formie stojącej? Zobaczymy.

Tak to jest....doświadczamy, wyciągamy wnioski ...i to jest budujące

Masz rację Tolu. Ja względem roślin - z relacji innych ludzi - ponoć jestem mega cierpliwa, ale nawet mnie kiedyś ona też się kończy. A więc jak nie wyszło nam wzajemne polubienie się, to po co się katować?

Pewnie że nie ma co się męczyć, tylko czasem czas odejść "za porozumieniem stron"

O ile "wykop" można nazwać porozumieniem stron.
Jutro wstawię kilka fotek moich podopiecznych, ale to będą zwyklaczki parapetowe.

Takie tam cykanki zielonaskowe czyli ulubieńcy moich parapetów.
Gloksynia którą koty ciut podjadły


skrzydłokwiaty Gemini (z lewej) i Picasso



monstera Adansonii w dwóch odsłonach



zielistka Orange Green


na tym zdjęciu lepiej widać że wypuszcza dwa młode listki czyli rośniemy powoli:


hoja nummularoides z lekka się opaliła. Troszkę ładniej teraz wygląda


ismena variegata co mi się szalenie podoba! i cieszę się że ją wreszcie mam!



W następnym poście fotki spod mojego bloku czyli takie sobie ''nic''

Fotki spod mojego bloku czyli takie sobie ''nic''.

przez deszcz i zimnicę kwiaty liliowca niestety gniją, nim się otworzą

Jaka ta monstera jest ładna, zapomniałam o niej, a dzięki Tobie Krysiu zapragnęłam ją mieć

Ja także ją bardzo lubię, zwłaszcza przez te dziury które wyglądają jak by były wygryzione przez myszę. Jest bardzo ozdobna i nietrudna w uprawie. Polecam szczerze, będziesz z niej zadowolona.

Krysiu masz szczęście że pokazujesz mi monsterę przez łącza
bo inaczej bym Ci ją zabrała
Ale , ale .... mam za małą chałupkę na takiego wielkoluda jakim ona jest .
Taki kwiat wymaga wyeksponowania a nie tam gdzieś w kącie stłoczony
i pewnie u mnie by tak było
Mam też nadzieję , że fotki sprzed Twojego bloku zastąpisz kiedyś fotkami
z Twojego wymarzonego ogródka
Jakby co , to na początek masz ode mnie kwiaty , jak w banku

Dziś cały dzień spędziłam w ogrodzie
i czuje się trochę, jak po rajskiej podróży

Przytulaski Krysiu

słowikowo wrote: No proszę, proszę, ktoś tu już ograbić mnie chce Ale tak na serio, to na bank służę Ci sadzonką ciętą, gdy mi się tylko rozrośnie. Oczywiście jeśli zechcesz.

słowikowo wrote: A z jakim oprocentowaniem i w ilu ratach?
A na serio, to.... przeogromnie Ci dziękuję!!! Masz złote serce! Oczywiście za życzenia dziękuję, i liczę na przychylność niebios oraz rychłe tych życzeń spełnienie.