Forum Ogrodnicze Oaza

Doprecyzuje, nie chodzi mi o baldachy. Miałem na myśli duże pojedyncze kwiaty, co za tym idzie baldachy też będą znacznie większe od wymienionych przez Ciebie hoi

To calycina, buotti, macgillivrayi, onychoides i archboldiana.

Te obydwie hoje miały wylecieć na stałe, a tu jak widać postanowiły się wkupić w łaski by pozostać na moich parapetach
Hoya sunrise











i hoya pubicalyx RHP




i obie razem


a to mój nowy nabytek

Zielistka Orange Green

Noooo moja droga....super
Nastał czas żniw

Też się cieszę Tolu, bo tak właściwie to z powrotem wracam do tych roślin które niegdyś miałam w swojej kolekcji. Zielistka ''Orange green'' była jedną z nich. Być może jak mi szczęście dopisze, to niedługo może coś upoluję z wymarzonych syngoniów czy filodendronów? Dlatego proszę wszystkich o trzymanie kciuków!

A to Cię wzięły pod włos

No wzięły, wzięły, a ja tak dalej daję się robić w bolka.

O,o !! Powraca się do pierwszej miłości skoro zielistka
Hoje pięknie kwitną

Dokładnie tak jak mówisz. A gdy już będę z rodzinką miała ten własny kąt, to zaproszę do siebie najlepsiejszych przyjaciół by mogli się cieszyć moim szczęściem. A szczęście będzie podwójne bo własne M i zielonaski. No, ale na razie póki jest tak jak jest, to na razie cieszę się tym co mam, a w czasach nudy dziergam w tej chwili - o zgrozo! - czarną serwetkę. A ten kolor, to wszystko przez Michała. To jego wina, jego wina, jego bardzo wielka wina!!

Krysiu, ładnie się zapowiadają hoje. Ja się z nich już całkiem wyleczyłam. Zostało mi kilka.

Zielistka bardzo ładna. Też ją miałam kiedyś, ale chyba zmarniała.

Widzisz Marysiu, ja w niedługim czasie chyba też się częściowo z hoi wyleczę, przynajmniej z tych, co nie chcą współpracować. Trochę mnie pociągają orchidee i ku nim się ostatnio skłaniam. Zainteresowałam się teraz cytrusami. Jutro będę przesadzała moją kalamondynkę do podłoża dedykowanego cytrusom. Chyba zaczynam zmieniać zainteresowania roślinne i w dużej mierze powracam do moich dawnych miłości roślinnych.
Marysiu, a ty swoją zielistkę przelałaś czy ją coś zjadło? Pamiętasz?

Krysiaczku wierzę że szybko upolujesz wymarzone okazy
i już trzymam mocno kciuki
Ja też często zmieniam swoje upodobania ale tylko dlatego ze coś mnie zawodzi
i wkurza . Czasami to walka z wiatrakami i dać sobie z tym spokój to najlepsza decyzja
Zazwyczaj jedną miłość zastępuje pięcioma następnymi
Np. dziś widząc kwitnące piwonie w sąsiednich ogrodach zapragnęłam zdobyć ich jak najwięcej
po prostu zakochałam się , są cudniasteeee

Forumowa Żabula bardzo mi się podoba

Ależ się cieszę że wdepnęłaś do mnie, Elżuniu!
Kciuki mi się na pewno przydadzą i dziękuję za nie. Gorąc dzisiaj niesamowity i chyba będę latała z konewką po całym domku, bo moim zielonaskom na bank zwiększy się pragnienie. Mnie już się zwiększyło. Jeszcze mnie czeka dzisiaj przesadzanie kalamondynki. Tak sobie myślę, że może kiedyś upoluję mandarynkę lub cytrynę w wersji variegata. Albo pokuszę się na sadzenie cytrynki lub innego cytrusa z pestki. No zobaczymy.... Krinum już wystawiłam jakiś czas temu na zewnętrzny parapet, ale na razie nie ma ochoty zakwitnąć.
Piwonie (i nie tylko) są jednymi z moich ulubionych roślin ogrodowych, ale nie każda ich barwa mi się podoba, choć sama roślina już tak. Marzenie: mieć własny dom w stylu ranczerskim z dużym, zadaszonym tarasem/gankiem.

Kolejne 2 malutkie storczyki i następny filodendron doszły do mojej kolekcji. Hoja nong nooch też niedługo dołączy do zbiorku. Ciekawe jak mi się potoczy/ułoży moja przygoda z orchideami?

Krysiaczku mój złoty
Musi się udać acz to już wyższa szkoła jazdy i musisz starać się im dogodzić
bo one lubią być hołubione , rozpieszczane , po prostu same pozytywne fluidy
chcą od Nas Trochę sie doszkoliłam w necie o nich
A jak się nie uda ? nieee ... tej opcji nawet pod uwagę nie biorę
Filusia chce zobaczyć , jak ochłonie po podróży to focie proszę
bo ciekawość mnie zżera .
Ależ gorąc u mnie, Krysiu Ja płonę
Do ogrodu tylko wieczorem i to z tubą witaminek (Bros i to max) na wstrętne komary
bo nawet nie mam czasu na drapanie
Dużo dobra życzę i zmykam

Elżuniu moja kochana, zaraz wstawię fotki, ale to maluszki jeszcze.
Co do dnia dzisiejszego, to i w mojej miejscowości są saharyjskie upały i dychać nie ma czym, taki gorąc praży z nieba.
Na fotce nie tylko roślinki są z nowego zakupu, ale i przyprawnik widoczny w tle także. No i wreszcie mam to co chciałam.
Od lewej: Oncidium x Gomesa, dendrobium phalenopsis w typie thailand black oraz philodendron ''Painted Lady''




a teraz coś spod moich okien czyli ''takie sobie byle co''

ooo ja też kupiłam zielistkę orange green w środę!
Powiedz mi, słyszałaś może gdzieś kiedyś jak ją sobie w przyszłości rozmnożyć? Zagwozdka to dla mnie...

Ta zielistka wypuszcza po bokach młode odrosty i należy takie maluchy odłączyć od matki gdy już na tyle podrosną i będą miały dobrze rozwinięty system korzeniowy, aby mogły same funkcjonować. Na fotce to chyba będzie najlepiej widać. Ta z lewej to mamusia, a te dwa po prawej to jej dzieci.