TEMAT: Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara”

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 06 Mar 2018 10:44 #593902

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Sprawdzona już wielokrotnie „metoda kija i marchewki” nie zawiodła i tym razem, co więcej, podziałała na krzak browneopsis znacznie szybciej, niż można się było tego spodziewać – niektóre liście ze zwiotczałego zwisu przeszły do jędrnej pozycji poziomej, a większość pozostałych przynajmniej próbuje. W rewanżu roślina otrzymała ode mnie aż dwa nowe „pojemniki” oraz bonus w postaci sporej ilości nowego podłoża, równie żyznego jak dotychczas, ale jeszcze lżejszego i nieco bardziej kwaśnego.

Przeprowadzona przy okazji inspekcja części podziemnej wykazała, że wszystkie korzenie są nadal czarne (co widać na zdjęciach niżej), tak jak w momencie zakupu rośliny. Chciałbym myśleć, że to jakiś dziwaczny wyjątek na tle wszystkich innych roślin, ale jakoś samemu trudno mi w to uwierzyć.

Nowa, keramzytowo-szklana struktura, wzorowana na kluczowych elementach obronnych niesławnego Wału Atlantyckiego, z pewnością nie poraża lekkością formy, niemniej – intencjonalnie – ma gwarantować dobry drenaż, lepszą wizualną kontrolę nawodnienia niż dotychczas, a także zwiększać wilgotność otoczenia rośliny oraz bezpiecznie nawilżać samą bryłę korzeniową. Wszystko to jednocześnie. Ostatnio lubię pozostawiać bryłę korzeniową wraz z substratem „glebowym” w plastikowych donicach, co później ułatwia przesadzanie, jak też rozdzielanie i reutylizację poszczególnych składników, w szczególności keramzytu.


Proces kreacji „bunkra”:

001.jpg


002.jpg



Plan „bunkra”:

przekrj-2.jpg



„Rzut oka” na bryłę korzeniową browneopsis:

DSC07310700x525.jpg


DSC07312700x525.jpg
Ostatnio zmieniany: 06 Mar 2018 10:51 przez Waldemar.
Za tę wiadomość podziękował(a): Carmen


Zielone okna z estimeble.pl

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 02:15 #594080

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Rutynowy raport z dzisiejszych, a właściwie już wczorajszych dostaw i zakupów.

Na pierwszym planie kilka haworsji i kilka agaw różnych typów. Pośrodku sansewieria (trifasciata) o srebrzystych liściach, a na prawo od niej dwa ciekawe sukulenty adenium obesum. W tle zabetonowane już w szkle i keramzycie „druty kolczaste” (corokia cotoneaster oraz sophora prostrata). Poza tym dwa półmetrowe warkocze oplątw usneoides, których nie ma na zdjęciu.


DSC07326525x700.jpg
Ostatnio zmieniany: 07 Mar 2018 05:51 przez Waldemar.
Za tę wiadomość podziękował(a): Tola, Carmen

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 05:46 #594081

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Aaaaaaaaaaaaaaaaa !!!

Eurekaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!!!!!!!!!

To musi być to!!! Zgadzają się wszystkie, nawet najdrobniejsze symptomy!!!

Od tej pory podejmowane działania będą wyłącznie pochodną tej właśnie postawionej diagnozy. Dlaczego taki „roślinny” dyletant jak ja musiał sam to wygłówkować!? Jeszcze tyle, że sukces nie jest murowany, ale przynajmniej możliwy.
Ostatnio zmieniany: 08 Mar 2018 05:42 przez Waldemar.
Za tę wiadomość podziękował(a): Tola

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 09:00 #594091

  • Monia Piwonia
  • Monia Piwonia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 503
  • Otrzymane dziękuję: 509
Waldemarze a czy możesz zdradzić gdzie popełniasz te zakupowe bankructwa :wink4:

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 09:32 #594094

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Ach, częściowo już to zrobiłem. Oczywiście żadna tajemnica. Ale zeznaję ponownie dla tej partii:

Obydwa „druty kolczaste” są z Leroy Merlin. Agawy, sansewieria „Moonlight” oraz adenium z „Zielonego Parapetu”. Haworcje ze zdjęcia częściowo z „Zielonego”, a częściowo z „Ikei”.

I tak to w zasadzie wygląda – albo „Zielony” (wysyłkowo), albo któryś z marketów. Tylko wyjątkowo dwie ostatnie oplątwy brodaczkowate „wytargałem” wysyłkowo poprzez Allegro z wrocławskiej kwiaciarni.
Ostatnio zmieniany: 07 Mar 2018 09:42 przez Waldemar.

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 09:55 #594104

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Waldku, to co używasz, to nie jest keramzyt jak napisałeś, tylko seramis. :) A to nie to samo. :)
Dobrego dnia. Pozdrawiam.

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 10:10 #594112

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Zgadza się Kerstin, masz czujne oko. Ale z tego też już się tłumaczyłem – po prostu nie chcę ludziom komplikować życia. Keramzyt wszyscy znają, a Seramis (w gruncie rzeczy też keramzyt) może być jakąś niepotrzebną łamigłówką. Z tych „nietypowych”, które znam i czasem wyjątkowo stosuję, jest jeszcze szaro-brązowy keramzyt z Ikei o bardzo drobnej frakcji (ok. 1–2 mm).

Przypomniało mi się: mają tam też (w Ikei) inny keramzyt o bardziej standardowej frakcji (ok. 8 mm), ale jak dla mnie jest on już zbyt „grzeczny” – takie równe, gładkie, niemal pastelowe kulki.
Ostatnio zmieniany: 07 Mar 2018 10:23 przez Waldemar.

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 10:36 #594113

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Waldku, tutaj duża ilość osób korzysta z seramisu we własnych uprawach roślin i zapewniam Cię że niczym nikomu nie namieszasz w głowie jeśli będziesz podawał właściwą nazwę zastosowanych przez Ciebie podłoży. W żadnym przypadku nie proszę Cię byś się z tego tłumaczył, ale zachęcam do podawania właściwej poprawnej nazwy zastosowanego podłoża, co jest szczególnie istotne zwłaszcza dla osób rozpoczynających swoją przygodę z roślinami w ich uprawie. :)
Dobrego dnia. Pozdrawiam.

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 12:13 #594127

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Niech się stanie! Od tego momentu wszystkie artefakty odzyskują swoje prawdziwe określenia. No, chyba że sprowokują mnie czymś do ironii…
Ostatnio zmieniany: 07 Mar 2018 12:14 przez Waldemar.

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 12:44 #594130

  • Monia Piwonia
  • Monia Piwonia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 503
  • Otrzymane dziękuję: 509
Dziękuję bardzo Zielony Parapet też wciąż "okupuję" :rotfl1: a o te "druty kolczaste"właśnie mi chodziło.Przy okazji Kerstin ma rację bo pół internetu przeszukałam :comp: szukając właśnie takiego keramzytu który okazał się być seramisem :happy4: co zmienia zupełnie postać rzeczy i zaraz go nabędę :devil1:
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula, Waldemar

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 13:11 #594135

  • zeberka363
  • zeberka363's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1722
  • Otrzymane dziękuję: 1445
Poszalałeś z zakupami-same cudeńka :dance:
Mocno początkująca ogrodniczka kochająca piękną przyrodę ;-)
pozdrawiam agnieszka
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...6217-ogrodki-zeberki
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...a-parapetach-piszczy
Za tę wiadomość podziękował(a): Waldemar

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 13:43 #594150

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Dziękuję Wam. Ale – uczciwie – jest też ciemna strona księżyca, której nigdy nie widać, tak jak dawno nie widać już u mnie miejsca na te wszystkie nowe okazy. To już wbrew rozsądkowi – nawet chora browneopsis przepycha się o miejsce z innymi roślinami, choć powinna bezzwłocznie trafić do izolatki. Aż się boję nadchodzącego sezonu handlowego w kwiaciarniach…

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 14:13 #594154

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Waldemar wrote:
nawet chora browneopsis przepycha się o miejsce z innymi roślinami (...). Aż się boję nadchodzącego sezonu handlowego w kwiaciarniach…

No to witaj w Klubie. :happy:
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniany: 07 Mar 2018 15:12 przez Forumowa Żabula.
Za tę wiadomość podziękował(a): Waldemar

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 16:01 #594166

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Tak na gorąco – właśnie odebrałem kolejny prezent dla krzaka: generator mgły stosowany głównie w terrariach. Ale o tym szerzej w kolejnym wpisie, po jego instalacji i pierwszych testach.

W kadrze znalazły się też „druty kolczaste” (ściślej: corokia cotoneaster oraz sophora prostrata), które niespodziewanie zrobiły taką furorę. A sądziłem, że tylko ja jestem zagrożony komornikiem czy jakimś innym inkasentem. Nie będą zadowoleni w razie wejścia na podwójne zasieki, ale wszystkim dogodzić nie można. A na serio – w pojemnikach są po trzy sztuki każdego rodzaju. Pojedynczo byłyby to niemal niewidoczne, wątło wyglądające badylki. Na specjalne życzenie Kerstin: ten akurat bardzo drobny keramzyt o swojsko brzmiącej nazwie Växer jest z Ikei. Właściwie to pumeks (lawa wulkaniczna), jak właśnie wyczytałem na opakowaniu.


DSC07328525x700.jpg
Ostatnio zmieniany: 07 Mar 2018 23:45 przez Waldemar.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 19:45 #594213

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Nieco wyprzedzam, ale nie mogłem się powstrzymać przed pokazaniem tego już teraz. 86% wilgotności przy samej koronie! Lepiej niż w niejednej szklarni. A kilkanaście centymetrów dalej już tylko „normalne” 65%, co widać na obu miernikach. Wymarzona sytuacja! Na fotce nie ma mgiełki, żeby nie przeszkadzała podczas tej sesji fotograficznej.


DSC07336700x525.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula, Carmen

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 07 Mar 2018 23:32 #594278

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
Nie chcę być patetyczny, ale zacznę od złożenia hołdu małej, niepozornej biedronce z Chin (chodzi o mininawilżacz ultradźwiękowy). Wykonała świetną robotę, niczym pierwsi kolonizatorzy dla późniejszych wielkich fal migracyjnych, wykazując, że warto zainwestować w sprzęt cięższego kalibru. Jedynym jej poważniejszym mankamentem była konieczność uzupełniania zbiornika po kilka razy na dobę.

Znalazła godnego następcę w postaci generatora mgły do terrariów Trixie Fogger XL, jak dla mnie nawilżacza ultradźwiękowego o regulowanej mocy, choć sam efekt mgiełki też można uznać za całkiem przyjemny.

Urządzenie jest dobre, a nawet – paradoksalnie – nieco zbyt dobre. Przy najniższych „obrotach” z banalną łatwością osiąga 80–85% w okolicy korony drzewka, a czasem 95% i więcej, w zależności od temperatury oraz chwilowych ruchów powietrza. Wolałbym nawet jeszcze niższą wydajność na najniższym biegu, ale w zamian dłuższy czas działania na jednym zbiorniku oraz mniejsze zużycie wody destylowanej. Szczęśliwie, jest to bardzo łatwe do skorygowania przez użycie programatora dobowego, i liczę tu nawet na kilka dni pracy bez uzupełniania trzylitrowego „baku”.

Co istotne, w tym najwolniejszym reżimie pracy urządzenie nawilża efektywnie tylko najbliższą okolicę krzaka. Zaskakujące, że nawet położone poniżej powierzchnie nie są zauważalnie bardziej wilgotne, nie mówiąc już o mokrych plamach. Mgiełka – emulując lekkie powiewy wiatru – wprawia liście w kołysanie, co również uważam za korzystne zjawisko.

Jak na razie wykryłem tylko jedną wadę, a mianowicie ledwo słyszalne chlupanie, ale mimo to już wiem, że się polubimy.

Instalacja ma jeszcze prowizoryczny charakter, ale wkrótce się ogarnie. Wyselekcjonowałem te fotografie, na których najlepiej widać wartości na wszystkich trzech miernikach wilgotności.


DSC07341525x700.jpg



DSC07331700x525.jpg



Jak widać na powyższych fotografiach, od „zadżumionego” krzaka odsunąłem – na ile to było możliwe – inne rośliny. Z uwagi na dobry drenaż roślina może być teraz obficie nawadniana również doglebowo. To oczywiście pewne ryzyko, ale uznałem, że wieczne utrzymywanie półtrupa nie ma sensu. Wóz albo przewóz… Liście trochę oklapły, ale to pewnie efekt kolejnego przesadzania, mam nadzieję, że tylko chwilowy.

Czekam jeszcze tylko na kolejny już nawóz. Astvit był całkiem niezły i też wykonał swoją robotę, ale w tej bardzo szczególnej sytuacji jeszcze lepszy będzie pokarm o innych proporcjach NPK oraz odmiennych, specyficznych właściwościach. Uniknę tylko kupowania kolejnych preparatów ochronnych, bo na półce stoi już gotowy cały pododdział tych specyfików.

Dla wzbogacenia materiału ilustracyjnego jeszcze zbliżenie na coraz większy słupek kwiatowy minioplątwy. Przynajmniej ta się nie zgrywa na malkontenta…


DSC07345700x525.jpg
Ostatnio zmieniany: 08 Mar 2018 18:34 przez Waldemar.

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 08 Mar 2018 08:44 #594291

  • CHINANIT
  • CHINANIT's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 124
  • Otrzymane dziękuję: 170
Już to pisałam, ale się powtórzę. Szczerze podziwiam te wszystkie Twoje zabiegi.
Tak przy okazji. Prowadzisz jakieś zapiski odnośnie wydatków? Tak dla własnej wiedzy. ;)
I jeszcze jedno. Czy takie dłuższe nawilżanie w otwartej przestrzeni pokoju, nie będzie skutkowało zawilgoceniem?

Pytam, bo widziałam jak to wyglądało u mnie, kiedy miałam kolekcję storczyków w oranżerii i nawilżacz powietrza chodził bez przerwy, a z kratek parowała stale woda.
Z pozdrowieniami, Maria

Dzieciństwo to miejsce, gdzie mieszka się przez całe życie.

Wszystko już było...
Za tę wiadomość podziękował(a): Waldemar

Browneopsis ucayalina – moja kolejna „ofiara” 08 Mar 2018 10:52 #594322

  • Waldemar
  • Waldemar's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 201
  • Otrzymane dziękuję: 127
To aktywność hobbystyczna par excellence, toteż wydatków się nie liczy. Często sprawiają nawet frajdę, jeśli są trafione. Ale paragony – dla celów reklamacyjnych – odkładam do szuflady, więc księgowość zawsze jest możliwa.

Co do nawilżania, trafiłaś w samo sedno problemu. Po dwóch pierwszych dniach rozruchowych jestem wręcz zachwycony – krzak w tropiku, a już kilka-, kilkanaście centymetrów od niego wilgotność jak w całym pomieszczeniu do tej pory (o dziwo nawet parapet jest suchy). Sytuację monitoruje kilka mierników wilgotności. Jak tylko się okaże, że następuje niepożądana ekspansja wilgotności poza wyznaczony obszar, po prostu będę ograniczać wydajność zamgławiacza programatorem dobowym.
Ostatnio zmieniany: 09 Mar 2018 03:55 przez Waldemar.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Tola, Carmen
Wygenerowano w 0.409 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum