Forum Ogrodnicze Oaza

O matko! Jeszcze 20 psów Dziekuje bardzo wolę te koty

O , widzisz Już je zaczynasz lubić. Wystarczyła mała sugestia. Zobaczysz, że niedługo będziesz je wszystkie miziać

Hmmm, mój problem jest częściowo odwrotny. Moja Marycha lubi łazic po ogródku, leżeć na dachu garażu i grzać w promieniach słońca, natomiast wszelkimi gryzoniami sie brzydzi, dodatkowo kiedy potrzebuje skorzystać z kuwety, to nie leci do sąsiada pod krzak jak normalny kot, tylko niemiłosiernie drze mordę pod drzwiami, zeby ją wpuścić do domu. Włazi do kuwety, a po sprawie, znowu pod drzwi i dalej drze mordę, zeby wypuścić. Kupiłam drugą kuwetę, wystawiłam na ogródek, niestety, kot przyzwyczajony do pierwszej, więc je zamieniłam. Nic to nie pomogło, dodatkowo koty sąsiadów zaczęły sie złazić i załatwiać obok kuwety. Zabrałam ją do domu, ale sasiedzkim kotom sie spodobało obsrywanie mojego ogródka. Niestety, moje psy są od wielu lat zaprzyjaźnione z kotami, one w ogóle są zwierzolubne, więc szczucie odpada.

A to moje pupilki

to one też

Pies Nini i kotek Anastazy Romanow lub Tygrys bengalski
czasem Spidermann

ten sam duet nad rzeką

Kośmi w kośmosie

Kośmi nazywała się kiedyś Kosmatka, bo była trochę kosmata

taka przyjaźń od pierwszego widzenia

Śliczności, cudeńka, niech zdrowo rosną

Jak ja lubię takie rudzielce pręgowane jak Twój Anastazy... Wierzę w to, że kiedyś, gdy już młodemu przejdzie alergia, znajdę sobie takiego rudzielca (dla odmiany od czarnych ) i znów będę mogła posiedzieć sobie z mruczącym kotem na kolanach... Brakuje mi tego...

Nie zdążyłam pochwalić się swoim miśkiem. Zdechł we wrześniu. Miał tylko 9 i pół roku. Miał chore serce o czym wcześniej nie wiedziałam.

To bardzo przykre. Szkoda Miśka. Był piękny.

Szkoda, ale fajny, nie czarny nie szary taki dymny w kolorze

Był mądrym koteczkiem i strasznym gadułą. Futro miał od spodu srebrne a na wierzchu czarne. Stąd ten dymny kolor. Bardzo mi go brakuje bo często sypiał u mnie w nogach, witał mnie rano i czekał na śniadanie a wieczorem trącał łapą w nogę aby dać mu kolację i iść spać.
Nie wiedziałam że chore serce to obciążenie niektórych ras już od kociaka.

Takie dwa sierściuchy plątają się po domu i okolicy.

Ten po lewej wyglada jak mój Wincenty
tutaj wersja małego Wicka od strony podwozia

a tu z koleżanka Ździrką

tu Ździr solo bez kolegów i bez prawego ucha.
wzorowi pracownicy archiwum, żadnej pracy się nie boją, mogą się na niej nawet położyć

Bozi wrote: Niestety rasowce tak mają, psy zreszta też, ale to tak jest jak sie człowiek w Pana Boga bawi i tworzy...Stąd najzdrowsze i długowieczne są psiokocie kundliszony wszelkiej maści

Kociarza się nie zrozumie, dopóki nie ma się swojego własnego mruczydła
Przedstawiam Państwu pana Brego:
Z takiego maleństwa



Wyrosło takie kocisko

Brego jest śliczny - bardzo podobny do kota mojego syna :






Kiciusie potrafią myśleć, choć niektórzy uważają, że nie mają rozumku ...

Uśmiałam się do łez z bohatera tego filmiku - obejrzyjcie na poprawę humoru