Forum Ogrodnicze Oaza

Moja przybłęda bez łapki-sjesta

To ja pozwolę sobie też wkleić mojego przyjaciela też bez łapki, którego uratowałem podczas ataku jastrzębia. Stracił łapkę, zaniosłem go do weterynarza iii....żyje Przylatuje do mojego ogrodu z wdzięcznością gruchając mi na parapecie i ogrodzeniu...

Los nikogo nie oszczędzi... dobrze że na nas trafiły

Pokażę i ja swojego ulubieńca W czasie upałów najchętniej wyleguje się w krzaczkach

Moja Fiona - syjam Tajski




Pożyteczna też potrafi być

Ziutka i Pedro

Osiedlowy kocur na mojej wierzbie

Fiona uczy się akrobatyki u sąsiada na płocie

Do szanownego grona kocich osobowości dołączam kociczkę mojej Mamy
Nora

Fiona i Nora cudne
Misiek sąsiadów,straszny bandzior ale słodki

Anowi wrote: Wiesz, on jest rudy, a kolor zobowiązuje... Przez ostatnie 5 lat mój Rudy też dał mi popalić

Przez prawie 2 godziny nie miałam dostępu do komputera

aga111 wrote: U mnie komputer odblokowuje się poprzez otwarcie drzwi lodówki Marycha leci do lodówki, klawiatura moja

Madziu , u mnie jest dokładnie tak samo

Burza sprawdziła stan lodu na stawie - zimy!!!

Moich już nie ma odeszły w ciągu miesiąca

Iwono , szkoda ,takie miłe futrzaki . Mojego jak nie ma 24 godziny , przeszukuję pobliskie rowy . Syn przyniósł go z lasu 2 lata temu , ważył może pół kilo .Przez pół roku a może i więcej walczył z psem o miejsce w domu , do tej pory jak je to ze strachem chyba przed lisami bo ich to się boi , widziany był z wężem w pysku 2 razy i dwie zagryzione zygzakowate znalazłam w tym roku koło domu . Myszy to i dwie dziennie zjada ,. W lecie złapał zająca swojej wielkości no i zając chyba zdechł ze strachu bo tylko na karku miał lekko przegryzioną skórę . Nazywa się Maruda
Beata

U mnie dziś smutno w domu, wróciłam od weterynarza, Marysia odeszła na moich rekach, miała 16 lat





Zostawiłaś po sobie wielką pustkę Jędzowata Szantrapciu