Forum Ogrodnicze Oaza

W moim maleńkim ogródku pojawił się ostatnio drapieżnik. W dodatku na naszych oczach - działo się to na jakieś 3 metry od okna jadalni - rozegrała się tragiczna scena. Wylądował Krogulec zwyczajny (nazywany także Jastrzębiem wróblarzem), który upolował małego ptaka - wróbla lub mazurka. Usiadł pod drzewkiem i obskubywał go najpierw z piór, a mały ptak bronił się i widziałam jak rusza bezradnie główką. Zrobiłam kilka zdjęć zza szyby okna, ale nie oddają one grozy sytuacji - może nawet lepiej.

Scena tragiczna w naszym mniemaniu My kurczaka kupujemy, a on musi upolować
Zazdroszczę obserwacji! Kiedyś widziałam, jak krogulec upolował kosa. Kos mu się wyrwał w końcu, bo był dość spory i silny.
Super zdjęcia!

Emalko

Średnica otworu wlotowego do naszej budki ( przeznaczonej dla sikor, mazurków i pleszek ) to 35 mm.
Odległość od zewnętrznej dolnej krawędzi budki do otworu to 17,5 cm.
A wiesz, że jestem bardzo ciekawa takiego domku z tykwy ?
Może uda się w przyszłości wystawić więcej takich "mieszkanek" dla ptaków ? Sezon lęgowy tuż tuż
Wystawiamy tutaj Bazarek dla czworonogów

pozdrawiam cieplutko, a dla wszystkich fotograficznych Łowców - wyrazy uznania i gratulacje dla sokolich oczu

W moim karmniku głównie wróble, sikory i trznadle. Po raz pierwszy pojawiły się szczygły



okazały się niezwykle wojownicze i przepędzały pozostałe ptaki.

A tu bitwa o pierwszeństwo do stołówki







pozostałe zadowalają się tym co spadnie na ziemię

U mnie najwięcej jest Sikor,które oblegają karmnik.




Sójka jak wejdzie,to już się nic więcej nie zmieści.


A dzięcioł woli las.

Wiesiu! Super zdjęcia! Karmnik piękny, swojski! I ten szczygieł! Klejnocik!
Dagmara!Masz farta, bo to dzięcioł bialogrzbiety! Super, bo rzadki!

Piękne są Wasze obserwacje. U mnie względem poprzedniego roku na razie jest taka różnica, że wcale nie pojawiają się kowaliki, za to często przylatują czyże- są faktycznie bardzo wojownicze i w czasie żerowania nie dopuszczają innych ptaków do karmnika.

Już niedługo tradycyjne zimowe ptakoliczenie - ostatni weekend miesiąca, czyli 30-31 stycznia. Ptaki należy obserwować w pobliżu siedzib ludzkich przez co najmniej godzinę - nasze przydomowe karmniki są do tego celu idealne, zwłaszcza że można obserwować niezależnie od pogody i kondycji. Można też wybrać się na spacer np. do parku, albo dołączyć do organizowanych specjalnie na tę okoliczność wycieczek. Formularz obserwacji będzie dostępny od 28 stycznia na stronach OTOP.
Więcej na www.otop.org.pl/obserwacje/wlacz-sie/zimowe-ptakoliczenie/

A u mnie mieszane stado mazurko- wróblowe zdominowało podwórko. Sikory ledwo się przebijają a reszta ptaków widywana sporadycznie i w mizernej reprezentacji. Np się pojawiają kowaliki, ale niezbyt licznie - tu jeden zajada prezent od Zielonej Ani



Nie pokazują się ani dzwońce, ani czyże , a w ubiegłym sezonie w ogrodzie bywało dzięki nim żółto - zielono.

takasobie wrote:
Karmnik niestety już do remontu się nadaje ale może jeszcze tą zimę wytrzyma Szczygły pojawiły się u mnie po raz pierwszy. To piękne ptaki ale bardzo wojownicze i trudno je złapać w kadr Ale poczyniłam kolejne próby i oto one podczas walki o stołówkę

takasobie wrote: Tak, ale kiedy mnie zdarzało się kurczaka skubać, to najpierw go ukatrupiałam, potem pióra wyskubałam, nie na odwrót. No ale jastrząb jest bardziej drapieżnikowatym drapieżnikiem niż ja

A dziś po raz pierwszy zobaczyłam w karmniku grubodzioba

Grubodziób dzięki Wam pierwszy raz go zobaczyłem-śliczny. Dziękuję.

takasobie z jaką ogniskową obiektywu używasz jeżeli to nie tajemnica?

W tym roku mogę jedynie patrzeć na Wasze zdjęcia.
Nie zdecydowaliśmy się na tegoroczne dokarmianie , bo wiadomo było ,że będzie problem
z dojeżdżaniem na działkę.
Świetne zdjęcia! Mam nadzieję ,że "nasz" grubodziób znalazł inny karmnik , zawsze pojawiał
się w styczniu ,piękny widok!

Ale najbardziej "zazdroszczę" Izie raniuszków to moje ptasie marzenie .

Zimowe ptakoliczenie zaliczyłam stacjonarnie. Śniegu nie ma i temperatura na plusie więc nie było karmnikowego szaleństwa. Podsumowując: 5 bogatek, 3 modraszki, 2 sójki, 4 czyże, 1 kos, 2 sroki, 1 sosnówka, 2 gołębie miejskie, 2 dzwońce, 4 mazurki, 1 dzięcioł duży i..... tadam! pierwsze tej zimy raniuszki! dwie sztuki. Już kolejny raz mam niespodziankę akurat w dzień liczenia.

Wczoraj przyleciały 2 zielone dzięcioły ,jeden z nich miał czerwoną czapkę na głowie i zapikował do karmnika , drugi siedział pod karmnikiem .Poniżej na łąkę zalatywała co chwilę chmara ptaków ,ale nie wiem jakich.




Beata

Beata, czy jak rozumiem drugi dzięcioł nie miał czapeczki czerwonej? To by oznaczało że odwiedzają Cię dzięcioły zielonosiwe.

Tak właśnie przeczytaliśmy .Myślałam ,że to samiec i samiczka ,a to chyba były dwa różne gatunki .

Beata

No właśnie u zielonosiwego samiec ma czerwoną plamę na czele, trochę zachodzącą na wierzch głowy - więc taką małą czapeczkę, a samica ma głowę bez żadnej czerwieni. Za to u dzięcioła zielonego i samiec i samica mają wyraźne, duże czerwone czapeczki, przy czym samiec ma jeszcze czerwoną plamę na "wąsie" (czyli trzeba patrzeć na bok głowy żeby odróżnić płeć). W każdym razie, zazdroszczę! U mnie już wieki nie było w okolicy żadnego z tych dzięciołów.