Forum Ogrodnicze Oaza

Tak strasznie męczy mnie bezczynność,że różne myśli błądzą mi po głowie Ostatnim moim pomysłem jest urządzenie kuchni w stylu lat 60-tych.Może macie gdzieś u siebie na strychach lub innych zakamarkach,zbędny kuchenny kredens ,którego moglibyście się pozbyć za niewielkie pieniądze.
Coś takiego chodzi mi po głowie


Marzy mi się taka kuchnia

Chciałam kliknąć odpowiedz a kliknęło mi się podziękowanie i zastanawiam się za co Ci dziękuję. Chyba za podobny gust co do mebli.

Też mi się taki mebelek śni po nocach, nawet na codzień podobny obserwuję w warsztacie męża, służy mu za szafkę na różne męskie pierdoły. Niestety na takie przeznaczenie skazali go poprzedni właściciele naszej posesji i na tyle zdewastowali, że restaurować nie było czego.

Już Twoją pomyłkę skorygowałam i teraz możesz mi za to podziękować
a miałam taki cudny kredens i wydałam no ale wtedy co innego chodziło mi po głowie.

Do tego zestawu pasowałaby jeszcze plata ( po kociewsku )
masz?

Roma wrote:
Mówisz i masz kochana.

Jolu-nie mam ale już materiał zbieram i zamierzam postawić,łącznie z piecem chlebowym.

Też mi się podobają te kredensy i kiedyś chciałam mieć. Bywają na alle ale, najwięcej na Śląsku i w pd. Polsce, nie opłaci się transport.
Teraz marzy mi się coś w jeszcze starszym stylu i w głowie już pomysł siedzi. Po remoncie głównym domy, gdy przyjdzie czas na nową kuchnię może uda się zrealizować.

Teraz mam kredens, który odziedziczyłam wraz z pomocnikiem, który służy mi jako sekretarzyk.
Tutaj kredens na starym świątecznym zdjęciu.


Przy okazji dopowiem tylko, że meble te były przemalowane w całości na czarno, jakąś szelaką czy nie wiem sama czym. Owszem, jako czarny mebel też się nieźle prezentował, ale Tadziu odkrył na jakimś obtarciu mebla (podczas transportu), że pod "czarnym" kryje się piękny rysunek dębowych powierzchni. Zdecydował się na renowację i przeprowadził ją sam. Trwało to 3 miesiące (obydwa meble), przy czym Tadziu wtedy był bezrobotny, co oddaje to ile czasu poświęcał. Oprócz zdjęcia "czarnego" dorabiał i naprawiał brakujące elementy, znamy jego każdy centymetr kwadratowy. Pamiętam też, że niektóre słoje na wypełnieniach malowałam pisakami zabranymi dzieciom, aby nie były tak bardzo widoczne. Znaleźliśmy w środku mebla oryginalny kolor i właśnie w takim został wykończony. Witraż jest oryginalny i ma przeszło 100 lat.

Zabawna anegdota wiąże się z tym kredensem. W okolicy świąt była u nas kolęda, ksiądz był z dwoma ministrantami. Jeden z nich był kolegą mojego syna. Gdy po feriach świątecznych syn poszedł do szkoły, od kolegi się dowiedział, że: "Wiesz u Ciebie w domu jest tak fajnie, bo macie "drzwi do Narni". Ależ te dzieci mają wyobraźnię.

Kiedyś myślałam o tym czy go w kuchni nie zastosować, jednak tę snycerkę trudno byłoby utrzymywać w czystości. Może coś podobnych gabarytów uda mi się kiedyś upolować, ale z nie tak ozdobnymi drzwiczkami.

Kredens jest przecudnej urody
Szukam w sieci ale tak jak piszesz jest tego sporo ale w drugom końcu Polski

Pamiętam, kiedyś każdy taki miał, do tego heklowane (szydełkowane) serwetki w tych przeszkleniach to podstawowy element wyposażenia najczęściej kuchni, moja prababcia miała takie jak z pierwszego zdjęcia. Ciężkie to dosyć było . W ramach ciekawostki u nas na Śląsku mówi się na to byfyj (bifej, bifyj, befyj). Nawet taki wierszyk jest "We antryju, na byfyju, stoi szolka pełno tyju" czyli w przedpokoju, na kredensie stoi filiżanka pełna herbaty" wpisałem w google byfyj i dałem na grafika- dużo fotek! widać że na tablicy jest dużo ofert sprzedaży

www.google.pl/search?q=byfyj&tbm=isch&tb...1525&bih=671&dpr=0.9

W tej części Polski jeszcze sporo jest takich kredensów ale transport na północ jest zbyt kosztowny.

Romuś, napadło Cię na oryginał, czy styl? Może jednak idż coś podłub w ogrodzie, bo naprawdę nic już nie kupisz roślinkowego
Daniela, przepiękny Twój kredens! Miałam wiele lat temu taką cudność. Niestety nie mogłam pozbyć się zapachu, nawet nie wiem co to był za zapach-jakiś taki "stary". Po paru latach poszedł w ludzi. Renowacja Twojego niesamowita

Też mnie zakręciło na taki kredens. Znalazłam go w zrujnowanym siedlisku, które kupiliśmy z mężem, namęczyłam się straszliwie zdzierając białą farbę. Nie jestem do końca zadowolona, ale ...
Zdjęcia z procesu "odnawiania":

Haniu-ani jedno ani drugie Główną rolę odgrywają wspomnienia i powrót do dzieciństwa
Dorka-tym widokiem mnie dobiłaś Może uda Ci się jeszcze jeden namierzyć?