Forum Ogrodnicze Oaza

Siberio one stały cały cały czas na słonecznym parapecie. Mam wrażenie że po prostu za wcześnie je wsadziłam. W przyszłym roku zrobię to dopiero w kwietniu. Wówczas miesiąc zupełnie wystarczy żeby wystartowały. No i oczywiście pojemność doniczki - po prostu była za mała. Od razu do 5 litrowej i prawdopodobnie byłoby dobrze. Mam nadzieję że teraz ,jak dostaną większą donicę to wypuszczą dodatkowe pędy, a jak nie to pod koniec kwietnia przytnę i wsadzę do ziemi. Poza tym będzie to dla mnie nowe doświadczenie.

No i po problemie. Wczoraj w naszym ogrodzie ROD odbyły się wybory do Zarządu (zakończyła się 9-cio letnia kadencja poprzedniego). Ponieważ pełniłam tam funkcję sekretarza - 5 lat, nareszcie czuję się wolna. Jeszcze tylko kilka spraw formalnych (protokoły, zestawienia....) i nareszcie będę mogła zająć się tylko swoją działką. Bardzo się za tym stęskniłam. Jednak taka społeczna praca także jest bardzo męcząca i odpowiedzialna. Jak zwykle - każdy człowiek to inny problem i nie można ich rozwiązać tak aby wszyscy byli zadowoleni

Kilka fotek z mojej troszkę ostatnio zaniedbanej działeczki

A w moim ogródku rozkwitają kolejne tulipany

Ślicznego masz migdałka .Czy on Ci zdrowo rośnie ? Też kiedyś miałam ,ale tak chorował,że w końcu się go pozbyłam ,bo bardzo mnie wkurzał .Ale teraz ,jak go widzę ,to mi szkoda ,że nie mam a to naprawdę bardzo ładny krzew .

Na razie rośnie bardzo ładnie, właśnie doszedł do etapu cięcia a właściwie powycinania wszystkich odrostów. Oczywiście zrobię to raczej po przekwitnięciu teraz szkoda mi kwiatów. Ja tak mam że szkoda mi przycinać cokolwiek, chociaż wiem że tak trzeba a czasami nawet jest to konieczne

Oj tak .Migdałka trzeba przycinać ,bo on kwitnie na młodych przyrostach .Nie cięty robi się drapak .

Już coś o tym wiem. Mój migdałek nie jest stary (3-4 lata). Zawsze przycinam go po okwitnięcie ale nigdy nie wycinałam tych przyrostów wychodzących z ziemi i właśnie zaczyna dziwnie wyglądać. Ale ja go doprowadzę do porządku Tak właściwie to miałam go już wyrzucić ale jak zwykle żal mi......

Włąśnie wróciłam z działeczki. Pojechałam specjalnie aby przykryć niektóre z moich roślinek. Tak wiele już poszło do przodu. Szkoda żeby się zmarnowały przez jakiś tam przymrozek. Niestety wszystkiego nie da się zabezpieczyć. Mam jednak nadzieję że ta nocka nie będzie bardzo mroźna.

Czy ktoś hodował pomidorki zwisające. Zakupiłam 3 sadzonki, posadziłam do skrzynki i teraz wygladają tak:





Sprzedający powiedział żaby nic przy nich nie robić - nie usuwać wilków, nie nawozić . Po prostu czekać na zbiory. Macie jakieś doświadczenie w uprawie takich pomidorków

Bożka puk puk gdzie jesteś?....taka zapracowana że od maja nie zaglądasz.

Zapracowana troszkę tak, ale nie na tyle aby tu zaglądać. Często bywam u innych ale u siebie nie piszę - moje roślinki w tym roku jakoś kiepsko rosną (i nie bardzo mam się czym pochwalić). Dzisiaj nawet pomyślałam że w końcu zrobię kilka zdjęć podczas weekendu i coś napiszę.
Może nawet ktoś oprócz Ciebie przeczyta. Obiecuję zrobić to specjalnie dla Ciebie

Witaj Bożka
wstawiaj zdjęcia jakie masz z przyjemnością obejrzę

Hej, Bożka - najbardziej to chciałabym zobaczyć te zwisające pomidory.
Masz aktualne zdjęcia? - hit to? czy kit?

Zdjęcia postaram się zrobić w ten weekend. A co do pomidorków to ......na następny rok raczej nie posadze, Stwierdziłam że nie taka hodowla mi nie idzie tak jak myślałam i w związku z tym nie ma co sobie głowy zawracać.
Miło mi że jesteście

Kchana, dawaj te zdjęcia - wszak na działeczce rod'owej można sporo pomieścić - z pewnością jest co focić

Ostatni weekend na działce - zastanawiałam się co się stało że wtym roku moje roślinki są takie jakieś nijakie. Może to susza (chociaż wody mają na każde żądanie).
Moje róże - na razie kwitną tylko żółte (czerwone jeszcze w pąkach)


Niestety nie tylko mnie się podobają


A w efekcie wygląda to tak:


Nie wszystko jednak wygląda tragicznie

NO i okazało się że jest co oglądać pustynnik piękny

Fakt jestem dumna z mojego pustynnika. Dostałam go jakiś czas temu od mojego męża na imieniny. Po przekwitnięciu został posadzony na działce, a ponieważ już się rozrósł w ubiegłym roku rozsadziłam te jego "macki). I tak oto mam dwie sztuki. Jak się rozrośnie to już będę chciała się z kimś podzielić .Bardzo chętnie weszłabym w posiadanie żółtego.