Forum Ogrodnicze Oaza

Romciu - teraz jest szczególnie dobry czas na obserwację iglaków! Otwierające się pączki to widok, na który czekam przez cay rok. Może nie jest to do końca normalne , ale cieszą mnie niezbyt wysokie temperatury, bo można dłużej podziwiać młode pączki
A na czwartym zdjęciu to serduszka

Danusiu - wygląda na to, że choć mocno oberwały to chyba tylko jedna daglezja pożegna się z życiem. Szczep jednoroczny i zmarzły na niej wszystkie pąki. Jeśli nie będzie jakiegoś uśpionego to umarł w butach Zmarznięte paprotki widzę, że też odżywają. Jeszcze tylko, żeby żurawki odżyły...
I przy okazji Liliewodne.com.pl nadal mają moją reklamację głęboko gdzieś

Iwa - u nas nawet w środku lata bardzo rzadko bywają take temperatury Tak się przyzwyczaiłem, że wszystko co powyżej 25 stopni to dla mnie upał

Magdo - powoli, powoli folia się zapełnia, ale to jeszcze potrwa i to dosyć długo ... W każdym razie już zapraszam Coś tam da się wybrać. Ne wiem jeszcze co z liściakami, bo te też oberwały :/
Hortensja pnąca przetrwała bez uszczerbku, bo jeszcze nie miała pąków kwiatowych i właśnie szykuje się do kwitnięcia. Część lilii także przetrwała. Z uprawy grujecznika zrezygnowałem dwa lata temu, bo co wiosna to wyglądał jak strach na wróble. No i w końcu nie ruszył po zimie

Liściaki powoli odbudowajuą się po mrozach

Nawet nie widać na tych klonach, że były zmarznięte. U mnie gorzej, bo dąbki nie dość, że bardzo ucierpieły i straszą suchymi liśćmi, to jeszcze przyplątały się szkodniki w jakiś kokonach i tarczniki.

Danusiu to tylko te lepiej wyglądające. "Camille do Rohan" praktycznie martwy, shirasawum 'Aureum' wyglądu nie odzyska do końca sezonu, 'Shishigare' wytrzepałem dziś z zeschniętych liści i mało co zostało. Z bukami i dąbkami wygląda podobnie. Te, które później rozwinęły pąki mają się bardzo dobrze, ale te z listkami nadal wyglądają masakrycznie. Zdecydowana większość wypuszcza pojedyncze pąki, ale kiedy odzyskają blask?

Znalazłem przy drodze

rispetto wrote: A co to za cudo?
Hanutkowo się podnosi z pogromu mrozowego, nie narzekaj, prawie nic nie widać, w sensie nie widać, ze coś złego się działo
Znowu znalazłeś! No taką to i ja bym chyba zauważyła...
Ale to na sylvestris? To wiesz, musisz się bardziej postarać! W końcu jakaś odmiana 'Paweł'/'Paul' powstanie, ale musi na czymś lepszym

Edit! Znowu coś mi się nie udało policzyć To cudo, to wiem, o to wyżej mi chodzi!

Zobaczyć kulkę to jedna sprawa, a dostać się do niej to druga.

Paweł, nie wybaczę Tobie faktu, że mnie uprzedziłeś w jednej szkółce i wyczyściłeś ją z ciekawszych kulek!

No to zmartwiłeś mnie tym grujecznikiem.
Faktycznie ,co roku on tak zaczyna - zmarznięte młode liście , nie wygląda to ładnie.
A ja marzę jeszcze o grujeczniku pendula...
Może to bez sensu?

A wejmutkę Louie będziesz miał ?
Trochę jestem zniechęcona do iglakowych delikatesów (moja Himmelblau...),ale kuszą ,kuszą.

Jak ja w swoim lasku znalazłam czarcią miotłe i cała dumna się nią pochwaliłam, to też mnie Marta ostudziła od razu, że na sylvestris to raczej nic ciekawego
A skąd ja jej wezmę coś lepszego na moich piachach

Marto Artamko - na zdjęciu jest bez czarny (Sambucus nigra) Goldenlocks. Już go w tym sezonie pokazywałem, bo najpierw zachwycał pięknymi kwiatami, a teraz tak się przebarwia
Drzewka i krzewy powoli odżywają, ale chyba jednak nie wszystkie. Oczywiście najgorzej dotknęło młodziaki, ale co tam płakać nad rozlanym mlekiem
Miotełka na sylvestrisie i pewnie nawet nie ma sensu się po nią wspinać. Zaopatrzony w drabinę i sekator na wysięgniku pewnie bym ją ściągnął, ale ... no właśnie - po co?

Danusiu - jeśli mówimy o tym samym miejscu to wyobraź sobie, że wcześniej był tam jakiś hurtownik, który wziął 2 razy po ponad 1000 szczepów No ale parę ciekawostek udało mi się wyżebrać W tym między innymi Pinus heldreichii White Cloud

Magdo - obawiam się, że z pendulą może być podobnie. Sam gatunek jest niezbyt odporny w kaszubskim klimacie, a odmiany tą odporność mają nieco mniejszą ... No i jest to na tyle duże drzewko, że całego nie opatulisz ...
Louie mam Jak będziesz kiedyś przejazdem to wpadnij

Marto Markitko - apetyt rośnie w miarę jedzenia Jeszcze jakiś czas temu wszyscy byśmy skakali z radości nad (choć w tym wypadku należałoby napisać pod ) takim znaleziskiem, ale teraz to na taką miotełkę to mało kto spojrzy Nie wiem, czy to będzie dla Ciebie jakieś pocieszenie, ale na mojej glinie poza sosną pospolitą i świerkiem pospolitym także nic nie rośnie

Paweł, ale mi nie chodziło o ten bez, źle mi się policzyło przy cytowaniu , mnie to, co na zdjęciu nad tym bzem zauroczyło No to jeszcze raz pytam, co to?
A jak znam Twoje szczęście, to ta sosna pewnego dnia sama zwali się pod Twoje stopy... tylko po co?

Grunt to się dogadać To nad bzem to ... pęcherznica A dokładnie odmiana 'Chameleon'
Miotełka niech lepiej spadnie w normalny sposób, bo jeszcze poturla się na autostradę (to z niej robione jest zdjęcie) i ktoś ją rozjedzie

Burza była i trochę podlało

Pawełku pewny jesteś, że to bez czarny a nie koralowy

No pewnie, że koralowy Sambucus racemosa 'Goldenlocks'

Coroczna pielgrzymka do Krzywaczki Nie wiadomo co lepsze - czy takie widoki, czy zwiedzanie punktu sprzedaży

Zazdroszczę tego spaceru
Oczywiście my zdążyłyśmy obejrzeć tylko najstarsze kolekcje, a tu widzę wielkie zmiany w młodszych
Co tam ciekawego przywiozłeś?

Pstrukałem chyba ze trzy godziny zdjęcia do encyklopedii i na dwa ostatnie rzędy zabrakło mi baterii Do starej części już nawet nie zachodziłem. Z Gospodarzem trochę jeszcze połaziliśmy i pooglądaliśmy produkcję. Ale szykują berberysy na sprzedaż A jakie piwonie
|A co przywiozłem? Np worek ziemi do ukorzeniania Trochę maluchów też znalazło się w bagażniku, ale fotek na razie nie ma, bo wczoraj wróciłem, a dziś od rana woziłem korę z tartaku No a teraz mamy ulewę i nie ma szansy wyjść z domu

Worek ziemi - cenna rzecz!
A niech pada (u nas też )... przynajmniej jest w końcu czym oddychać! I pyłki spłucze... apsik!

I dobrze że leje... miałem Ci napisać. Przesuszone były aż strach, torf wody nie przyjmował. Ze trzy razy podlewałem...

Lunęło, 5 minut i po wszystkim. Coś tam jeszcze szoruje się po niebie, ale coraz więcej przejaśnień, więc cienko to widzę. A mogłby polać, bo jutro czeka mnie kopanie rowów! A mama mówiła: "Ucz się Pawełku, bo jak nie to będziesz rowy kopał" I co? I kopię! Telefon stacjonarny i szybszy internet może do nas dotrze TePsa nie chciała, bo to dla nich za małe zlecienie, ale jeśli sam kabel położę to łaskawie podłączą ...
Jeśli tak dalej pójdzie to wieczorem znowu ustawię zraszacze