Forum Ogrodnicze Oaza

Za każdym razem gdy jestem na Forum wracam do waszego ogrodu.Wspaniale i ze ,,smakiem''dobrane iglaste jak i liściaste(drzewa i krzewy).Do tulipanowca mogę tylko powzdychać-moje spotkanie z nim skończyło się po pierwszej zimie .

Jesienne zdjęcia ,szczególnie te jak było mnóstwo przebarwiających się drzew w ogrodzie ,cudne




Ale uwielbiam też zdjęcia zimowe z Twojego ogrodu

Bartoszu, nasz cedr libański to odmiana fastigiata. Cedry libańskie są bardziej odpornwe na mrozy niż atlaskie. Nie zabezpieczałem go nigdy na zimę. Rośnie już u nas ładnych parę lat. Raz podmarzły mu zimą igły ale na wiosnę wypuścił nowe i latem nie było już widać uszkodzeń. Poniżej kilka jego zdjęć z listopada.

Cedr libański (Cedrus libanii) 'Fastigiata'.

Danusiu, u nas też były dwie noce z temperaturą -4 stopnie ale drzewa i krzewy skutecznie ochroniły wtedy hosty.
Niestety w tym roku drzewa i krzewy szybciej potraciły liście niż w ubiegłym roku. Chociaż są wyjątki obsypane liśćmi nadal, nawet kilka host trzyma się jeszcze dzielnie.

Pawle, mój tulipanowiec przetrzymał nawet mrozy dochodzące do -26 stopni, a rośnie przy tym w odsłoniętym miejscu, właściwie w wąskim korytarzu powietrznym, gdzie wiatr także zimą hula niczym halny.
Szkoda, że nie kwitnie tak jak magnolie wczesną wiosną w stanie bezlistnym. Wtedy to byłby prawdziwy spektakl, a tak liście tworzą skuteczną zasłonę i samo kwitnięcie nie jest już tak efektowne. Na pociechę kwiaty utrzymują się dłużej niż na magnolii i nie kwitną wszystkie równocześnie.

Geniu, jesienią u nas jest tyle kolorów, że aparat często głupieje i nie jest w stanie uchwycić wszystkich jej odcieni. Jesienią zdecydowanie robię chyba najwięcej zdjęć w ogrodzie (oprócz host).

Ostatnie zdjęcia przed wyjazdem na wakacje. Ogród zapada powoli w sen zimowy, można odpocząć kilka dni.

A to zdjęcie sprawiło mi dużo frajdy.
Sosna gęstokwiatowa (Pinus densiflora) 'Heavy Bud'.

A jeszcze na wiosnę zastanawiałem się, czy jej nie wyciąć po zimowych uszkodzeniach. Na poniższym, wiosennym zdjęciu to ta ruda plama poniżej tarasu i jałowców.

Świerk serbski (Picea omorika) 'Frohnleiten'.

O, wakacje też bym chciała, ale to nie moja pora roku
Gdzie wyjeżdżasz, jeśli to nie tajemnica? Rozumiem, że w kierunku południowym, a nie na Spitsbergen

Romku bardzo dziękuje za informacje i zdjęcia
w wątku cedrowym dodałem zjęcie mojego cedra

pozdrawiam

Romku, liscik z nasionami host doszedł, dziękuję.

Siberko, o tej porze roku tylko w tropiki. Kierunek południowy zachód. Tylko 9,5 godziny lotu dreamlinerem .
Mam nadzieję, że jak wrócimy to nie będzie jeszcze zimy i uda mi się zebrać trochę nasion. Ostatnio było mokro i niestety nie miałem czasu. Przed chwilą skończyłem podwiązywanie iglaków. Nauczony przykrą wpadką trzy lata temu (też wyjechaliśmy o tej porze)stukam teraz w przysłowiowe niemalowane drzewo. Udało mi się dzięki czapce latarce zabezpieczyć wieczorem tak około połowę roślin przed rozłożeniem przez ewentualne opady śniegu.

Bartoszu, zaglądnę z pewnością po powrocie. Do twojego ogrodu też. Oczko zachwyciło mnie już teraz.

Polu, nie ma sprawy. Mam nadzieję, że będziesz informować nas w przyszłym roku i następnych latach o przebiegu eksperymentu.

A to jeszcze kilka dzisiejszych zdjęć.

Siewka (chyba od June, której mam jeszcze dwa zdrowe egzemplarze).



Totally Twisted ani myśli o zimowym spoczynku.



Ciemiernik cuchnący postanowił zakwitnąć jeszcze przed zimą.



Zakwitła kalina.

W związku z tym, że ja czasem szybciej myślę niż czytam, zrozumiałam najpierw, że masz nadzieję, że po powrocie zimy już nie będzie
Kurczę, to jest myśl... pół roku pracować na jednej półkuli, pół roku na drugiej - oczywiście zawsze tej cieplejszej

Koniecznie donieś za pół roku, czy kalina ponownie zakwitnie

Ostatni rzut oka na ogród przed wyjazdem.

Jak widać po powrocie czeka mnie jeszcze grudniowe grabienie liści o ile nie przysypie je śnieg.

rm27 wrote:
Romku ja tylko taką kolorową jesień lubię , szkoda że nie trwa dłużej , kilka zdjęć Ci ukradłam i wgrałam na komórkę jak mi smutno to sobie przeglądam , przepraszam

Udanych wakacji!
Pamiętam ten śnieg... Ale z prognoz wynika, że to się nie powtórzy- w grudniu będziesz Romku grabił liście, bo jeszcze ich trochę jest!

Czapka latarka? Czapkolatarka? Czyli tzw. "czołówka"? Nowa moda się rodzi!
Romek, mój cuchnący mniej więcej w tej samej fazie rozwoju, prawie kwitnie! Też się zastanawiam, czy zdąży...
Dreamlinery, to one jednak latają?
Udanych wakacji, liczymy na relację po powrocie!

Geniu, życzę samych wesołych dni. Ze zdjęć można korzystać, nie mam nic przeciw.

Marto, ilość startów i lądowań na szczęście ta sama. W drodze powrotnej była tylko awaria systemu audiowizualnego.
I stanowczo zbyt wolny lot (10 godzin 40 minut).

Iza, po powrocie było -4 i odrobina śniegu. Teraz nie pozostał już po nim nawet ślad. A liście jeszcze wciąż na kilku drzewach trzymają się mocno. O dziwo wiąz wredei ma ich najwięcej.

Trochę fotek na poprawę humoru w tę depresyjną pogodę.

O, bardzo mi się humor poprawił i depresja odsunęła się o jakiś tydzień może! Bardzo cieszę się, że ilość startów i lądowań taka sama, tak ma być, dziwiłam się tylko, że udało Wam się wstrzelić w ten moment, kiedy dreamlinery latają, a nie stoją... Bo one zgodnie z nazwą chyba głównie w marzeniach latają!
Już wczoraj odnotowałam Twoją obecność na forum, proszę o więcej antydepresyjnych zdjęć!

Marto, zgodnie z powiedzeniem z pewnego kultowego polskiego serialu " na życzenie raz można".












A to coś dla zwolenników nasadzeń w grupach.

Marto mnie też , ale bardzo zaczęłam tęsknic za ciepłem i słońcem u nas.

Romkucieszę się że urlop miałeś udany a widoki bajeczne .

Targowisko świetne. A plaże ciche i puste...
Ech... Można teraz czekać na zimę ze słońcem pod powiekami

Geniu, powrót do naszych warunków pogodowych przyszedł mi nawet dość łatwo.

Iza, zdjęcia plażowe i przy basenach robiłem wczesnym rankiem i pod wieczór, gdy nie było jeszcze i już ludzi w części rekreacyjnej hotelu. Kompleks tworzyły dwa hotele 400 i 152 pokojowe. Teren ogrodów, basenów, plaży i pola golfowego to było kilkadziesiąt hektarów ogrodzonego terenu, wyłącznie dla gości hotelowych i właścicieli prywatnych willi i apartamentów tworzących razem kompleks Playa Nueva Romana. Przy basenach i na plaży prawie wszystkie leżaki były zajęte ale przy takiej powierzchni tłoku nie było.

Ostatnie zdjęcie w ostatnim poście to trzcina cukrowa. Dominikana jest znaczącym jej producentem. Jako, że robota na plantacji jest wyjątkowo uciążliwa (upał, kurz, węże) wykorzystuje się tanią siłę roboczą z Haiti. Haitańczycy za ścięcie tony łodyg trzciny, po odcięciu bocznych liści i wierzchołka dostają 1 dolara. Ilość uciekinierów z Haiti do Dominikany była tak duża (obecnie jest ich 2 miliony, cała ludność Dominikany to około 10 mln), że zamknięto granice z tym państwem. Nawet Cejrowskiemu, gdy kręcił tu program, nie udało się załatwić przejazdu z Dominikany na Haiti.

Na zamknięcie tematu wyjazdu kilka fotek z plantacji trzciny cukrowej i wioski haitańskich robotników.













Kolej służy tu wyłącznie do transportu trzciny cukrowej z plantacji do cukrowni. Pociągi osobowe tu nie funkcjonują.

Inne ciekawe zdjęcia pokażę jeszcze w watku z zagadkami.